Kobieta, zdrowie, uroda » Ciało
Pielęgnacja skóry zimą
Zobacz więcej zdjęć » |
Zima to dla skóry bardzo zły okres – czas poddawania ciężkim próbom klimatu. W jednym jej centymetrze kwadratowym znajduje się kilka razy więcej receptorów zimna niż ciepła. Z tego właśnie powodu chłód odczuwa się tak dotkliwie. Mimo, że niska, ujemna temperatura jest dla twarzy zdrowsza od letnich upałów - pobudza krążenie, odświeża i ożywia cerę, ujędrnia mięśnie, jednym słowem odmładza, należy pamiętać o umiarze. Im zimniej, tym wolniej pracują gruczoły łojowe.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Sprawia to, że tłuszczowy płaszcz ochronny skóry staje się cieńszy, a ona sama traci elastyczność. Ponadto, zimne powietrze jest bardzo suche, prawie zupełnie pozbawione wilgoci. Podczas mrozów skóra traci dwa razy więcej wody niż latem. Długie eksponowanie twarzy na mrozie bez odpowiedniej ochrony nie wszystkim służy jednakowo. Naraża na podrażnienia, wysuszenie i odmrożenia. Niekorzystny wpływ na kondycję cery wywierają również duże zmiany temperatury, które zimą dochodzą nawet do 40 stopni Celsjusza. Przebywanie na dworze, na mroźnym powietrzu, a następnie powrót do ciepłego domu, by jak najszybciej ogrzać zaczerwienione od zimna policzki, nie jest dla skóry najlepsze. Zimno i wahania temperatury to jednak nie wszystko. Skóra cierpi także z powodu klimatyzacji i centralnego ogrzewania, na które zimą jesteśmy wręcz skazani. Powietrze w pomieszczeniach jest przesuszone ciągłym ogrzewaniem. Różnica ciśnień pomiędzy powierzchnią skóry a rozgrzanym, suchym powietrzem powoduje, że woda odparowuje z niej na zewnątrz, nawet z głębszych warstw. Pracując w biurze, narażamy skórę na utratę wilgoci poprzez klimatyzację, a dodatkowo na szkodliwe promienie UV emitowane przez jarzeniowe oświetlenie. Jednak to nie wszystkie pułapki, z którymi mamy styczność w pracy. Urządzenia biurowe: komputery, drukarki, kserokopiarki zaburzają równowagę jonową w powietrzu, co dodatkowo naraża skórę na odwodnienie. Zima to również okres oznaczający uboższą dietę. Brak odpowiedniej ilości witamin i mikroelementów sprawia, że kondycja skóry staje się słabsza. Przesuszenie, odmrożenia oraz niedożywienie dają efekty widoczne gołym okiem. Skóra traci elastyczność i sprężystość. Jest odwodniona, podrażniona, miejscowo zaczerwieniona i piecze. Naskórek pęka i łuszczy się.
Jak temu zaradzić? Odpowiedź brzmi: właściwie pielęgnując. Nawilżająca emulsja lub lekki żel nie wystarczy. Właściwsze będą latem. Podstawą zimowej pielęgnacji skóry jest stosowanie odpowiednich preparatów ochronno-odżywczych w postaci kremów.
Krem na zimę musi być treściwy, bogaty w cenne dla skóry składniki odżywcze. Powinien mieć dość gęstą konsystencję, będącą wynikiem zawartości substancji tłuszczowych niezbędnych do ochrony przed mrozem i wiatrem. Składniki natłuszczające tworzą na powierzchni skóry ochronny film, który zabezpiecza przed zgubnymi skutkami działania ujemnej temperatury, a więc także nadmierną utratą wilgoci. To właśnie one decydują o specyfice działania zimowych kremów. Większość tłustych kremów, a wszystkie nawilżające, posiada w swoim składzie wodę. Kosmetolodzy walczą z mitem na temat jej zamarzania. Zawarta w kremach woda odparowuje z powierzchni skóry prawie natychmiast po ich nałożeniu. Oprócz tworzenia warstwy izolacyjnej, tłuste składniki kremów wzmacniają barierę lipidową w głębi warstwy rogowej naskórka. Dzięki temu skóra pozostaje elastyczna.
Substancje tworzące powłokę ochronną i odbudowujące płaszcz lipidowy skóry, które można znaleźć w kremach na zimę:
- oleje roślinne – palmowy, kokosowy, lniany, orzechowy, wiesiołkowy, sojowy, z pestek winogron, kiełków pszenicy, ziaren zbóż, ogórecznika, awokado, oliwek, olejek jojoba i migdałowy;
- oleje zwierzęce – olej z wątroby rekina (tran – zawiera duże ilości witaminy A);
- oleje mineralne – wazelina, parafina ciekła i stała;
- masło kakaowe
- masło shea
- ceramidy
- woski – pszczeli, kandelila, karnauba, lanolina;
- alkohole – gliceryna;
- kwasy tłuszczowe – mirystynowy, stearynowy, palmitynowy;
- alkohole tłuszczowe – stearylowy, cetearylowy;
- silikony – laurylometikon, dimetikon, cyklometikon, cyklopentasiloksan, polidimetylosiloksan;
- kwas hialuronowy i jego pochodne
- sole kwasów tłuszczowych - stearynian, mirystynian, palmitynian.
Natłuszczanie skóry to jeszcze nie wszystko. Dobry krem na zimę powinien zawierać filtry chroniące przed promieniowaniem UV, najlepiej UVA i UVB. Fakt, że zimą słońce świeci krócej, nie oznacza wcale, że jest mniej szkodliwe. Światło słoneczne odbijające się od śniegu jest bardzo intensywne, ostre. Promienie UV uszkadzają komórki i powodują przedwczesne starzenie się skóry. Tak samo szkodzi nam światło jarzeniowe, włączane zimą już wczesnym popołudniem. Jeśli jednak zdecydowaliśmy się na krem bez filtra, to przynajmniej powinniśmy zadbać o to, by zawierał go któryś z naszych kosmetyków do makijażu, fluid albo puder. Narciarze, osoby lubiące sporty na śniegu lub górskie wędrówki muszą pamiętać, że w ich przypadku filtr jest koniecznością. Najlepiej, jeśli jest wtedy wysoki, o faktorze powyżej 25. Gdy mamy do czynienia ze stale padającym deszczem lub śniegiem, warto stosować preparaty wodoodporne, które nie poddadzą się zbyt szybko wpływom wilgoci.
Dokonując wyboru kremu na zimę, należy kierować się również indywidualnymi potrzebami skóry.
Cera tłusta, mieszana i normalna posiada naturalną ochronę w postaci warstwy tłuszczu produkowanego przez gruczoły łojowe. Ten rodzaj cery najlepiej radzi sobie z mrozem i wiatrem. Wystarczy jej zwykle stosowany preparat nawilżający.
Cera sucha i wrażliwa są pozbawione jakiejkolwiek warstwy ochronnej. Narażone na utratę elastyczności i odwodnienie wymagają stosowania preparatów półtłustych, odżywczych, ale nie za ciężkich. Zbyt tłusty krem zaburza mechanizmy obronne skóry, utrudnia wymianę ciepła i parowanie, może powodować rozszerzanie naczynek krwionośnych.
Cera naczynkowa z tendencją do pękających naczynek cierpi zimą najbardziej, dlatego wymaga szczególnej pielęgnacji. Poddawanie jej gwałtownym zmianom temperatury powoduje, że naczynka krwionośne kurczą się i rozszerzają na przemian. Stanowi to dla nich duży wysiłek i jeśli są zbyt kruche, pękają. Dla tak delikatnej cery najlepsze są kremy wzbogacone o substancje wzmacniające, uszczelniające i obkurczające naczynka. Może to być: rutyna, witamina C, witamina K, wyciąg z kasztanowca, arniki, hamamelisu lub miłorzębu japońskiego. Szczególnie warto polecić witaminę C, która jest silnym przeciwutleniaczem. Poprawia ukrwienie skóry i bierze udział w syntezie kolagenu, przy czym najkorzystniej wypada w duecie z rutyną. Rutyna oprócz tego, że uelastycznia naczynia krwionośne, przedłuża działanie witaminy C, spowalniając jej utlenianie. Niskie temperatury mogą też powodować wnikanie naczynek w głębsze warstwy skóry, zmniejszając tym samym ukrwienie jej powierzchni. Efektem jest poszarzała, ziemista cera.
Jeśli nadal nie wiesz jaki krem wybrać, zdecyduj się na specjalnie w tym celu stworzony preparat.
Kremy na zimę – specjaliści od nieprzychylnej aury:
- Weather Protective Cream – Krem ochronny, Oriflame
- Perfecta WinterCare – Zimowy krem ochronny Pro-lipidFactor, Dax Cosmetics
- Perfecta SportActive Formula – Krem ochronny dla narciarzy, Dax Cosmetics
- Seria ochronna na zimę – Krem do cery wrażliwej z prowitaminą B5, Kolastyna
- Emulsion A L’Allantoine – Emulsja SVR z serii zimowej, SVR Laboratoires
- Winter Intensive Face Cream Vitamin A & Vitamin C – Ochronny krem na zimę z witaminami A i C, Avon
- Cold Stop Sport – Krem na zimę, Bielenda
- Krem ochronny zimowy, Floslek
- Krem ochronny na narty i sporty zimowe, Floslek
- Krem tłusty do cery z problemami naczyniowymi z serii zimowej, Floslek
Preparaty zimowe dla dzieci:
- Nivea Baby – Krem na każdą pogodę, Nivea
- Perfecta WinterCare Kids Protect Formula – Krem dla dzieci na zimę, Dax Cosmetics
- Cold Stop Kids – Krem na zimę, Bielenda
- Sopelek –Krem ochronny dla dzieci i niemowląt na zimę, Floslek
Dobre rady na zimową niepogodę:
1. Nie myj twarzy bezpośrednio przed wyjściem i po przyjściu z dworu. Odczekaj piętnaście minut. Do mycia nie używaj mydła – pozbawia skórę tłuszczowej warstwy ochronnej, zawiera substancje zapachowe i detergenty, które mogą powodować podrażnienia. W tym celu nie stosuj również substancji zawierających alkohol. Lepsze będą łagodnie myjące żele o neutralnym pH – zarówno do skóry twarzy, jak i całego ciała.
2. Po kąpieli nie zapominaj o posmarowaniu ciała balsamem. Ciepłe, zimowe ubrania bardzo wysuszają skórę.
3. Dbaj o usta. Pozbawione gruczołów łojowych są bardzo wrażliwe na mróz. Mają cienki, delikatny naskórek – mogą pękać i pierzchnąć. Do ich pielęgnacji stosuj tłuste pomadki lub sztyfty ochronne. Unikaj pomadek o przedłużonym działaniu, pudrowych – wysuszają usta dodatkowo.
4. Pamiętaj o uszach. Podobnie jak usta, prawie zupełnie nie posiadają gruczołów łojowych. Zanim założysz czapkę, jeśli w ogóle, natrzyj je kremem ochronnym lub tłustym sztyftem, którego używasz do ust. Nie noś zimą kolczyków. Zimny metal może powodować odmrożenia.
5. Chroń przed zimnem dłonie. Zanim wyjdziesz na zewnątrz, posmaruj je kremem.
6. Nie zapominaj o stopach. Grube skarpety, ciężkie buty – tego nie lubią najbardziej. Po całym dniu zafunduj im relaksującą kąpiel z dodatkiem ziół zmniejszających potliwość, na przykład: pokrzywy, kory dębu. Dobra będzie też sól aromoterapeutyczna. Rano stosuj talk, który zabezpieczy stopy przed poceniem i ochroni przed wilgocią.
Komentarze (2)
Ja do pielęgnacji skóry używam kremów dexeryl. Bardzo szybko i skutecznie nawilżają skórę i łagodzą podrażnienia. To bezpieczne i naturalne emolienty - używamy ich całą rodziną.
Choruję na AZS więc moja skóra potrzebuje odpowiedniego traktowania. W zimie muszę starać się jeszcze bardziej gdyż zmiany temperatury i ogrzewania sprawiają, że moja skóra jest jeszcze bardziej sucha i podrażniona. Bardzo dobrze w takim przypadku sprawdza się balsam do ciała z exomega control. Po nałożeniu na skórę staję się ona nawilżona i gładka, podrażnienia znikają