Motoryzacja » Samochody
Kto szybszy? Pracodawca czy pracownik?
Zobacz więcej zdjęć » |
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Niepożądana kontrola
Właściciele firm wdrażając system lokalizacji i monitoringu GPS zyskują niemal nieograniczoną kontrolę nad pracownikami korzystającymi ze służbowych aut, znaczące oszczędności finansowe oraz zwiększenie wydajności pracy. Dzięki dedykowanemu oprogramowaniu wiedzą dokładnie, co w danej chwili robią ich pracownicy. Niestety to, co podoba się pracodawcy niekoniecznie idzie w parze z preferencjami pracowników.
Systemy monitoringu GPS dają możliwość całkowitej automatyzacji nadzoru pracowników i procesów logistycznych, nad którymi pracodawca dotychczas nie miał żadnej kontroli bądź była ona bardzo ograniczona i opierała się w dużej mierze na zaufaniu do własnych pracowników. Czynnik ludzki jest niestety najbardziej zawodnym elementem w niemal każdej branży.
Odpowiednio wdrożony system monitoringu satelitarnego nie tylko pokazuje trasy przejazdów i czas postoju pojazdów flotowych. Bez trudu pozwoli na wyłapanie wszelkich nadużyć związanych z zakupem paliwa, zweryfikuje, czy zaraportowane przez pracownika działania faktycznie się odbyły, dokładnie wyliczy dystans niezbędny do realizacji powierzonych prac oraz zmierzy czas pracy podczas realizowanych wizyt, czy działań serwisowych. System lokalizacji GPS z dokładnością do 1 km wyliczy kilometry prywatne przejechane samochodem służbowym.
Wojna na technologie
Niepozostawiająca miejsca na kreatywną manipulację precyzja systemu lokalizacji GPS powoduje, że szczególnie przeciwni jego wdrożeniu są przedstawiciele handlowi. To właśnie im najczęściej zdarza się wykorzystywać służbowe auta w celach prywatnych lub przekłamywanie na raportach z realizacji planu odwiedzin w punktach sprzedażowych. Pracownicy „skazani” na lokalizatory GPS coraz częściej szukają sposobu na uniknięcie kontroli czujnego oka pracodawcy.
Jednym z takich sposobów jest zakup coraz bardziej popularnych na rynku zagłuszaczy sygnału GPS nazywanych potocznie Jammerami. Im większa ilość firm decyduje się na wdrożenie systemów monitoringu GPS, tym szersza jest oferta jammerów na rynku – najtańsze rozwiązania można kupić już od 120 złotych.
Zagłuszanie radiowe polega na emisji fal radiowych, mającej na celu utrudnienie bądź też uniemożliwienie odbioru sygnałów radiowych nadawanych na określonej częstotliwości. Sygnał z satelit dociera do lokalizatora GPS na dwóch częstotliwościach nośnych L1 = 1575,42 MHz i długości fali 19,029 cm oraz L2 = 1227,6 MHz i długości fali 24,421 cm. Porównanie obu sygnałów pozwala na dokładne wyznaczenie pozycji monitorowanego auta. Zakłócenie któregokolwiek z nich powoduje brak odczytu pozycji. Obecnie dostępne zagłuszacze GPS mają możliwość zakłócenia pasma L1, czyli 1575,42 MHz w promieniu do 1,5 metra.
Jammer jest niewielkim urządzeniem elektronicznym, które w dowolnym momencie można podłączyć do gniazda zapalniczki i przynajmniej pozornie cieszyć się z ograniczenia kontroli pracodawcy. Niski koszt zakupu sprawia, że pokusa oszukania właściciela firmy, dyrektora sprzedaży bądź menadżera floty jest bardzo duża. Dostawcy systemów monitoringu GPS zdają sobie sprawę z ogromu problemu i w odpowiedzi na nieuczciwe działania kierowców, podejmują odpowiednie kroki zapobiegawcze. Chcąc zapewnić 100% skuteczność systemów do monitorowania floty, zaczynają wprowadzać do swoich produktów zabezpieczenia wykrywające działanie zagłuszaczy.
Wyeliminować sabotaż pracowniczy
System lokalizacji i monitoringu GPS SATIS w standardzie zapewnia swoim klientom funkcję wykrywania tego rodzaju nieuczciwych praktyk wśród pracowników. Auto kierowcy, który uruchomił jammer, w systemie monitoringu po prostu przestaje się przemieszczać na ekranie monitora mimo, iż tak naprawdę pojazd jedzie dalej lub parkuje w niedozwolonym miejscu. Najczęściej wybieranymi lokalizatorami w systemie SATIS są moduły S3; S30; S350 produkowane przez znaną z innowacyjnych rozwiązań firmę Lincor. Wymienione rozwiązania sprzętowe posiadają funkcję automatycznego informowania o wykryciu sygnału z urządzeń zakłócających sygnał GPS. Nawet, gdy używany jammer ma możliwość zagłuszenia także sygnału GSM, przez co monit sabotażu nie może zostać wysłany natychmiast, informacja ta i tak dotrze do pracodawcy zaraz po odzyskaniu przez lokalizator zasięgu GSM. Wart podkreślenia jest fakt, że docierająca z opóźnieniem informacja o użyciu jammera zawiera dokładną datę, godzinę i miejsce uruchomienia zagłuszacza sygnału.
Algorytm wykryje sabotaż
Dodatkowym zabezpieczeniem przed tego typu praktykami jest także algorytm alarmowy, który wykrywa niezgodność napływających danych. Kiedy zagłuszany samochód nie zmienia lokalizacji GPS w sabotowanym systemie, jednocześnie również płyną informacje na temat przemierzonego dystansu z szyny CAN (zagłuszacz nie ma na nie wpływu), a także pojawia się równomierne zużycie paliwa, to wtedy algorytm alarmowy wykrywa niepożądaną ingerencję zewnętrzną. Użytkownik systemu otrzyma powiadomienie w postaci SMS lub emaila, w chwili gdy jammer przejmie kontrolę nad lokalizatorem GPS w pojeździe monitorowanym przez system SATIS. Zaawansowany moduł raportowy pozwala na wygenerowanie w dowolnej chwili raportu monitów ze zdefiniowanego okresu czasu. Dzięki tej funkcji można szybko zweryfikować, czy na przykład handlowiec nie zagłuszył sygnału na cały dzień, aby spokojnie wykorzystywać auto w celach prywatnych.
Wygrana wojna?
Wygląda na to, że zakup odpowiedniego systemu lokalizacji GPS uchroni właściciela firmy przed nieuczciwymi praktykami kierowców. Zabezpieczenie wprowadzone w systemie SATIS pozwala na pełną kontrolę i wyeliminowanie zjawiska sabotażu pracowniczego mającego na celu zakłócenie pracy systemu lokalizacji i monitoringu GPS. Należy jednak pamiętać, że należymy do jednego z bardziej kreatywnych narodów na świecie i pewnie już niedługo, dostawcy systemów GPS będą musieli projektować kolejne przeciwsabotażowe zabezpieczenia. Dlatego ważne jest, aby przy zakupie systemu monitoringu GPS, upewnić się, że nie jest to tak zwany „system pudełkowy”, lecz aplikacja, która stale się rozwija i nad która czuwa zespół programistyczny złożony ze specjalistów od innowacyjnych technologii.