Kultura » Kultura
"Panda Sex" czyli underground po chińsku
Zobacz więcej zdjęć » |
Teraz polski czytelnik otrzymuje kolejną książkę tej autorki – „Panda Sex”, gdzie sugestywnie opisany jest świat undergroundowych muzyków, aktorów, performerów, właścicieli klubów, promotorów sztuki, prezenterów telewizyjnych i projektantów mody.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
W „Panda Sex” Mian Mian podemuje też tematy, które w Chinach nadal stanowią tabu. Pisze o narkomanii, alkoholizmie czy poligamia.
Akcja powieści toczy się we współczesnym Szanghaju, mieście pełnym wieżowców, ale też klubów, restauracji, hoteli i prywatne imprezy.
Jak czytamy w streszczeniu, pewnej nocy w tajemniczych okolicznościach ginie młoda kobieta, Mei Mei. Być może zgładziła ją któraś z kochanek jej chłopaka, Aktora, może przedawkowała narkotyki, może z własnej woli przeniosła się do innego, idealnego wymiaru, może chciała swoim odejściem zrobić wrażenie na pozostałych. A może sam Aktor doprowadził ją do śmierci? Wszyscy są podejrzani. Niejaki Policjant prowadzi śledztwo, w trakcie którego eksploruje własną osobowość. W przeddzień tragedii Mei Mei miała się dowiedzieć, że jej chłopak po raz kolejny ją zdradził. Ostatnią osobą, która widziała ją żywą, była starsza siostra, Jie Jie, z którą Aktor także blisko się przyjaźnił.
Mian Mian (1970) – chińska pisarka, autorka zbioru opowiadań „La La La” (1997) oraz powieści „Cukiereczki” (2000, W.A.B. 2007), która doczekała się przekładu na kilkanaście języków, m.in. włoski, francuski, niderlandzki, hiszpański, grecki i japoński. Mian Mian zajmuje się także organizacją imprez tanecznych. Mieszka w Szanghaju.
„Panda Sex” – fragment
Piątek, po dziewiątej wieczorem, dom Bao przy ulicy Anfu Lu
Urodziny Bao. Bankiet dla modnych osobistości.
Rozmaitość ras, mieszanina języków. Wszędzie słychać szept rozmów.
K, kreatorka perfum, cały czas fotografuje. Właśnie wróciła z pogrzebu.
Bao podchodzi do K i obejmuje ją w pasie.
K zwraca ku niemu swoją zmęczoną, zmiętą twarz, podobną do twarzy anioła.
Jej ostatnie perfumy noszą nazwę China Underground.
Pokazuje Bao zrobione przed chwilą zdjęcie.
K: Na twoich urodzinach zawsze pojawiają się ci sami ludzie. Spójrz tu: same anioły o brudnych twarzach!
Nieopodal jakaś wysoka, szczupła dziewczyna rozmawia po angielsku.
Nie wiadomo o niej nic pewnego.
Często zajmuje się wspieraniem różnych działań artystycznych, będziemy więc nazywali ją Sponsorką.
Sponsorka: Niedawno wróciłam z Miami, dlatego jestem taka opalona. Wiecie, czego najbardziej brakuje w Szanghaju? W Szanghaju brakuje morza. Chciałabym siadywać na plaży, mieć nad głową błękitne niebo, a obok przyjaciela czytającego książkę. Chciałabym się opalać, patrzeć w dal i o niczym nie myśleć. Odpoczywać. Potrzebuję odpoczynku.
W innym pokoju.
Za drzwiami balkonowymi widać mroczny ogród.
Są tu mężczyzna i kobieta. Oboje siedzą naprzeciwko małego telewizorka.
Dziewczyna jest księżniczką szanghajskiego kina podziemnego.
Gdy tak wpatruje się w telewizor, sprawia wrażenie delikatnej i wrażliwej.
Nazwijmy ją ABC.
Są mężczyźni, którzy mimo dojrzałego wieku wciąż zachowują figurę chłopca i chłopięcą gładkość skóry. Ten, który teraz siedzi obok dziewczyny, ma pewną szczególną cechę: gdy patrzy i słucha, jego rozmówcy od czasu do czasu wydaje się, że wiatr zawiał mu w oczy – zaczynają lśnić, jakby wezbrały łzami.
Ten mężczyzna był kiedyś symbolem pewnej krótkotrwałej epoki.
W wieku dwudziestu lat został idolem, poetą, bardem.
Brzmienie jego skrzypiec i gitary było jak ostatni promień światła gwiazd przed nastaniem świtu.
Pewnego razu sam nakręcił i wyreżyserował undergroundowy film, w którym zagrał też główną rolę. Wszyscy go uwielbiali.
Gdzieś między światłem a mrokiem jego twarz i ciało stawały się ucieleśnieniem tego, czego niektórzy ludzie oczekują od snów.
Dryfując w innej przestrzeni i czasie, miał nadzieję zobaczyć wyraźnie wszystkie kolory: od piekieł do niebios.
Przyznaje, że gra stanowi dla niego jedną z przyjemności.
Grając w filmie, zawsze stara się bez widocznego wysiłku stworzyć wrażenie, że jest postacią, w którą się wciela.
Nazwiemy go Aktorem.
Ten telewizorek przed nimi to prezent, który otrzymał od ABC.
Na ekranie prezenter właśnie odczytuje wiadomości.
ABC: Ten telewizor odbiera te same programy co zwykły. Różni się tym, że możesz zmieniać treść tego, co mówią. Możesz pozmieniać nawet wyraz ich twarzy, jeśli się postarasz. Możesz też, używając tej klawiatury, wprowadzić do telewizora coś, co sam nagrałeś. Na przykład, mógłbyś zrobić tak, żeby ten prezenter odczytywał wiadomości, które sam mu napiszesz. Rzecz jasna, możesz zmieniać program tylko dla siebie. Nie możesz nadawać własnego.
Aktor bawi się klawiaturą. Jest zachwycony.
Aktor: Zmieniać program dla siebie, bez nadawania go dalej – genialny pomysł!
Aktor: Muszę zrobić jakiś krótkometrażowy film do tego telewizora!
Aktor włącza kamerę, z którą nigdy się nie rozstaje, celuje w telewizor i wgrywa do niego nakręcony przed chwilą film.
Na ekranie pojawia się grupa młodych ludzi, ubranych w czarne, oficjalne stroje.
Stoją rzędem, jeden obok drugiego, ze wzrokiem utkwionym w ten sam punkt.
Mają poważne twarze.
To pogrzeb, sfilmowany przez Aktora wcześniej tego dnia.
Ceremonię zorganizowały dwie siostry.
Młodsza z nich, Meimei , jest dziewczyną Aktora.
Przedwcześnie zmarły młody człowiek to Żuczek , przyjaciel obu sióstr z dzieciństwa, towarzysz ich dorastania. Był też bliskim znajomym Aktora.
Obiektyw kamery celuje w starszą siostrę, Jiejie.
Ma przypiętą na piersi czarną kamelię.
Przestrzeń wokół jej oczu wydaje się wibrować.
Jiejie ma wrodzoną zdolność zachowywania chłodnego spokoju.
Kiedyś też była aktorką.
Kilka lat temu otworzyła małą wytwórnię płytową, zaczęła też zarządzać firmą taksówkową.
Obie firmy prowadzi pod tą samą marką: Chinese Notorious. (…)
Przekład Katarzyna Kulpa
© W.A.B.
Nadesłał:
puella
|
Komentarze (0)