Firma » Biznes
ZAiKS a YouTube
Zobacz więcej zdjęć » |
ZAiKS podpisał więc umowę z YouTube’em, który wprowadził nowy model rozliczeń z twórcami, zgodny z licencjami multiterytorialnymi, jakie nakłada unijna „Dyrektywa w sprawie zbiorowego zarządzania prawami autorskimi oraz udzielania licencji wieloterytorialnych online”. Na twórców i wydawców, także tych niestowarzyszonych w ZAiKS-ie, a których ZAiKS reprezentuje na mocy ustawy, nałożono nowy obowiązek – powinni swoje utwory regularnie rejestrować w bazie Stowarzyszenia tuż po ich powstaniu, ponieważ umowa z YouTube nie przewiduje opłat wstecz, tzn. za wcześniejsze odtwarzanie zgłoszonego później utworu.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Jednak to nie wszystko – listy utworów z katalogu YT, za które serwis będzie płacił ZAiKS-owi, wymagać będą wstępnej weryfikacji dla ustalenia, które z tych utworów reprezentowane są w danym momencie przez Stowarzyszenie. Dopiero tak zweryfikowana lista będzie podstawą do wypłacenia należnych tantiem. Jeżeli utwór nie został więc zgłoszony do ZAiKS-u to autorzy nie otrzymają za niego wynagrodzenia – nawet jeśli będzie to hit miesiąca. Warto jednak pamiętać, że umowa nie obejmuje utworów umieszczanych przez przypadkowych internautów i nie będą one w żaden sposób spieniężane.
Mało tego, ZAiKS ustanowił, że wysokość wypłacanego wynagrodzenia określają właśnie wpływy z reklamy – jeśli będą znaczące, autor będzie miał udział w podziale zysków. Wynagrodzenie twórcom przynoszą jednak wyłącznie te reklamy, które są obejrzane w całości. Jak wyliczane jest takie wynagrodzenie? Aż 55 proc. zarobionej kwoty otrzymuje producent nagrania. Pozostała część, czyli 45 proc., trafia do Google. Z tej kwoty wypłacane są też tantiemy dla twórców.Odtwarzanie muzyki z YouTube w lokalu
A jak wygląda sytuacja od strony przedsiębiorców, którzy w swojej restauracji, hotelu, salonie kosmetycznym lub innym lokalu chcą odtwarzać muzykę z YouTuba? ZAiKS wyraźnie odpowiada – „Wykorzystanie muzyki wprost z Internetu jest naruszeniem praw autorskich i pokrewnych. Podobnie, „odbiór” z komputera (utworów, artystycznych wykonań, fonogramów) w takich miejscach, gdzie przebywają klienci (restauracji, pubie, sklepie, hotelu itp.), nie korzysta z ustawowego zwolnienia, a jest objęte licencjonowaniem organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi”.
Komentarze (0)