CentrumPR.pl

Rozrywka i wypoczynek » Sport

Kristian Blummenfelt dołącza do rodziny ASICS

Zobacz więcej zdjęć »

Triathlonista Kristian Blummenfelt dołączył do grona globalnych ambasadorów ASICS. Norweg w tym roku zdobył złoty medal podczas igrzysk olimpijskich w Tokio oraz triumfował w mistrzostwach świata w Edmonton.

Do nowego ambasadora japońskiej marki należą również aktualne rekordy globu zarówno w połówce, jak i pełnym Ironmanie.

Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:

Przeczytaj również

• Podstawowe informacje o CentrumPR.pl

Bieganie to dla mnie prawdziwa wolność i najlepsza odskocznia od codzienności. Ponadto, pozwala mi osiągnąć swoisty balans pomiędzy ciałem a umysłem. Cieszę się, że mogę dołączyć do globalnej rodziny ASICS, ponieważ filozofia marki – „w zdrowym ciele, zdrowy duch” – jest mi szczególnie bliska – powiedział Kristian Blummenfelt.

Rekordzista świata na co dzień trenuje w modelu ASICS METASPEED Sky, który swoją premierę miał w tym roku. – Już od pierwszych kroków czułem ogromną różnicę na korzyść tych butów. Na bieżni pozwalają mi osiągać zdecydowanie lepsze wyniki niż dotychczas, co wprost przekłada się na większą efektywność podczas zawodów – dodał norweski triathlonista.

Tegoroczne wyniki Kristiana były niesamowite i zrobiły na nas ogromne wrażenie. Fakt, że jest najlepszy na świecie właśnie w naszych butach świadczy o zaawansowaniu technologicznym naszych produktów. Nie bez znaczenia było również to, że Kristian w pełni utożsamia się z naszymi wartościami i dostrzega pozytywne korzyści dla umysłu wynikające z uprawiania sportu. Z niecierpliwością czekamy na możliwość wspierania go najnowszymi innowacjami w nadchodzących latach. Jestem przekonany, że wspólnie osiągniemy jeszcze więcej – stwierdził Olivier Mignon, dyrektor marketingu sportowego w ASICS.

27-letni Blummenfelt swoją przygodę z triathlonem rozpoczął w 2008 roku, a już rok później trafił do kadry narodowej. Dwukrotnie uczestniczył w igrzyskach olimpijskich. W Rio de Janeiro uplasował się na 13. miejscu, natomiast pięć lat później w Tokio okazał się już bezkonkurencyjny.