Rozrywka i wypoczynek » Rozrywka

Renesans płyt winylowych

Renesans płyt winylowych
Zobacz więcej zdjęć »
Jeszcze do niedawna walały się po śmietnikach – podobnie jak w przypadku kaset magnetofonowych - ich czas miał się już definitywnie skończyć. Ale wyrok był przedwczesny, od kilku lat bowiem trwa prawdziwy boom na płyty analogowe.


Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:

Płyty analogowe są pierwszym, wprowadzonym do masowej produkcji sposobem na zapis dźwięku. Choć wszystko to wydarzyło się dzięki wynalazkowi Thomasa Edisona – fonografu (równolegle podobne urządzenie opracował Francuz Charles Cros), to faktycznym ojcem płyty winylowej był Emile Berliner, który w 1887 roku opatentował gramofon. Prędko jego wynalazek trafił do seryjnej produkcji i zaczął przynosić ogromne zyski. Jak grzyby po deszczu wyrastały kolejne firmy fonograficzne, również w Polsce, gdzie wynalazek Berlinera trafił już w 1899 roku. Gramofony w pełni elektryczne zostały opracowane w 1925 roku i już rok później trafiły do sprzedaży. W 1928 zaproponowano zapis stereofoniczny na płycie winylowej, zaś w 1969 pojawiła się też kwadrofonia, z tym że drogi sprzęt do odtwarzania raczej przekreślał masowe zastosowanie tego wynalazku. Tyle historii.

Dzisiaj moda na płyty analogowe z jednej strony uosabia ekscentryczną modę i chęć bycia oryginalnym, z drugiej jest wyrazem nostalgii za starymi dobrymi czasami, z trzeciej wreszcie jest wynikiem przeświadczenia, że stare analogowe nagrania – w przeciwieństwie do nagrań cyfrowych – mają duszę.

Płyty winylowe to próba powrotu do tego w muzyce, co najważniejsze – do autentyczności i przekazu. Przy starych metodach zapisu dźwięku nie było mowy o sztucznym podgłaszaniu utworów za pomocą kompresów i limiterów, jak to się obecnie powszechnie robi. Nagrania z winyli mają więc tą świeżość i naturalną barwę muzyki nie przesączone przez konwertery analogowo-cyfrowe. Dalej, współcześnie coraz częściej zdarza się, że albumy ukazują się jedynie w postaci cyfrowej, są więc w istocie nagraniami wirtualnymi. Podobnie jak większość zdecydowanie stawia wyżej książki tradycyjne od e-booków, tak samo dzieje się w przypadku płyt winylowej. Każda z nich ma swój konkretny wymiar fizyczny, swoja osobniczą historię, a im bardziej wiekowy nośnik, tym historia jest dłuższa.

Być może jest to tylko specyficzna moda, efemeryda na morzu zjawisk społecznych - nikt przecież nawet nie sili się na prognozy, jakoby płyta winylowa miałaby choć w nikłym stopniu odzyskać swoją pierwotną supremację i zdobyć więcej niż kilka procent udziału na rynku, ale przykład pokazuje, że rewolucja mp3 nie udała się do końca i wciąż jeszcze dużo do zrobienia na rynku fonograficznym. Więcej o winylach znajdziecie tutaj.



Redakcja CentrumPR informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja CentrumPR nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

Monciak

Komentarze (0)


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl
Opublikuj własny artykuł
Opublikuj artykuł z linkami

Kalendarium

Przejdź do kalendarium »

dodaj wydarzenie »

Ostatnio dodane artykuły

dodaj artykuł »