Gospodarka » Przemysł

W tym roku w Polsce niewypłacalność ogłosiło już 839 firm

W tym roku w Polsce niewypłacalność ogłosiło już 839 firm
Zobacz więcej zdjęć »
Wysoki poziom konsumpcji nie zapobiega niewypłacalnościom firm sektora spożywczego
Euler Hermes, wiodący globalny ubezpieczyciel należności handlowych, zbadał sytuację firm w Polsce pod względem niewypłacalności. Kluczowe wnioski:
- W październiku 2019 roku w oficjalnych źródłach (Monitorach Sądowych i Gospodarczych) opublikowano informację o 82 niewypłacalnych polskich firmach wobec 101 w tym samym okresie 2018 roku - spadek o 19% r/r, jednocześnie za cały okres 10 miesięcy br. niewypłacalnych firm w oficjalnych publikacjach było 839, tj. o 2% niż przed rokiem (824 niewypłacalności)
- Liczba niewypłacalności r/r wzrosła w sektorach usług i handlu, niewiele mniejsza była w budownictwie.
- Mniejsza (na razie tylko w minionym miesiącu) była skala problemów z niewypłacalnością firm produkcyjnych i transportowych
- Ponadbranżowy problem sektora spożywczego - liczne niewypłacalności: firm produkujących żywność (7) i ją dystrybuujących (również 7).
- Generalnie handel jest areną kłopotów firm dystrybuujących... wyroby konsumpcyjne (11), a nie inwestycyjne (4), jak np. materiały budowlane
- W budownictwie niewypłacalności przede wszystkim firm wznoszących budynki - to 2/3 (9 z 14) ich liczby w październiku, brak w tym gronie firm wyspecjalizowanych w budowie dróg, natomiast pozostałe (5) firm specjalizuje się w pracach wodno-kanalizacyjnych i elektrycznych
- O ile w handlu kłopoty mają firmy wyspecjalizowane w dobrach FMCG, w tym w żywności, to wśród firm usługowych liczne są przypadki niewypłacalności firm doradztwa biznesowo-finansowo-marketingowego (8) oraz zaangażowanych w procesy inwestycyjne (6)

Niewypłacalności obejmują niezdolność do regulowania zobowiązań wobec dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania restrukturyzacyjnego.

Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:

Paradoks: wysoki poziom konsumpcji nie chroni przed niewypłacalnością firmy handlujące towarami konsumpcyjnymi i je produkującymi (20 niewypłacalności)
W październiku widoczna była skala problemów producentów żywności (głównie związanych z hodowlą i przetwórstwem mięsa) oraz firm nią handlujących (najczęściej dostarczających owoce i warzywa oraz zboża). Do 14 firm z tego grona dołączyły także firmy produkujące oraz handlujące wyrobami tekstylnymi i obuwiem.
Jak mówi Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka: „Łącznie aż ¼ spośród niewypłacalnych w październiku firm specjalizowała się w produkcji bądź dostarczaniu towarów konsumpcyjnych pierwszej potrzeby - wydawałoby się więc, iż konsumpcja hamuje.... Co przecież nie jest prawdą. Na wzroście konsumpcji zyskują więc konsumenci (oraz budżet w postaci podatków pośrednich), ale już nie wszystkie, a nawet całkiem spore grono firm wyspecjalizowanych w produktach pierwszej potrzeby. Skala popytu nie jest więc gwarancją sukcesu finansowego firm."

Budownictwo - na horyzoncie spowolnienie inwestycji infrastrukturalnych czy kubaturowych ale wciąż największym problemem kwestia niskiej rentowności
Jeśli w statystyce niewypłacalności sektora budowlanego aż 2/3 stanowią firmy wznoszące budynki, to nie dlatego, iż już, aktualnie spada kubaturowa produkcja budowlano-montażowa. Inwestycje mieszkaniowe, użyteczności publicznej (samorządy - największy inwestor w Polsce) miały się dotychczas dobrze a popyt na mieszkania winduje ich ceny oraz pozwala sprzedawać przysłowiowe „dziury w ziemi". Podobnie inwestycje handlowe czy powierzchni biurowych i magazynowych. Wskazuje to więc na inną, nie popytową bieżącą przyczynę kłopotów ich wykonawców - kwestia niskiej rentowności na skutek wzrostu cen materiałów oraz robocizny jest problemem nie tylko wykonawców infrastrukturalnych, ale wszystkich firm budowlanych.
Tym niemniej perspektywy sektora - i powoli rzeczywistość nie są dobre także w kwestii popytu na jego usługi. Największy inwestor - jednostki samorządu terytorialnego wskutek splotu różnych czynników, w tym zmian w prawie (z jednej strony kwestie spadku przychodów a z drugiej dodatkowych kosztów - zadań) i wzrostu cen energii i mediów będą ograniczać inwestycje lub planują to czynić w najbliższej przyszłości. Deklaruje to w upublicznianych badaniach już 1/3 samorządów. Na to nakłada się oczywiście w miarę bliski koniec obecnej perspektywy budżetowej UE. Stąd może zaskakiwać obecne, antycypujące już niejako te trendy spowolnienie w tempie sprzedaży budowlano-montażowej: spadła ona w październiku o 4% r/r, i był to najsłabszy wynik od początku 2017 roku.
Koniunktura w branży uderza także we współpracujące firmy - w pierwszej kolejności w firmy usługowe obsługujące budownictwo od strony projektowo-inżynierskiej, nadzorujące procesy inwestycyjne etc. Rosnąca powoli skala ich niewypłacalności jest dodatkową sugestią, iż koniunktura w branży budowlanej nie będzie się już poprawiać, ale raczej odwrotnie - jest w trendzie spadkowym.



Redakcja CentrumPR informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja CentrumPR nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

artur@multian.pl

Komentarze (0)


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl
Opublikuj własny artykuł
Opublikuj artykuł z linkami

Kalendarium

Przejdź do kalendarium »

dodaj wydarzenie »

Ostatnio dodane artykuły

dodaj artykuł »