Firma » Biznes
Gdyńska namiastka kalifornijskiego Venice Beach
Zobacz więcej zdjęć » |
Wynagrodzone lata tułaczki
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Gdyńscy amatorzy sportów ekstremalnych od wielu lat starali się wzbudzić w urzędnikach miejskich zainteresowanie swoimi potrzebami. Bez skutku. Brakowało pieniędzy nawet na remont starych, zniszczonych i mocno prowizorycznych, jak na dzisiejsze realia, skateparków na Obłużu i Dąbrowie. Młodzi ludzie tułają się więc po różnych, mniej lub bardziej przystosowanych do tego miejscach. Skaczą między garażami, po murkach na Skwerze Kościuszki czy Kamiennej Górze, nie zawsze spotykając się z entuzjazmem i zrozumieniem „obserwatorów”. Szukają wrażeń w Gdańsku, Rumi, Redzie, nawet w małych Sierakowicach, gdzie ku zazdrości trójmiejskiej społeczności, powstał w ubiegłym roku nowy, atrakcyjny obiekt. Bardziej zorganizowane grupy wyjeżdżają natomiast nieco dalej, np. do Leszna, gdzie znajduje się najlepszy tego typu obiekt w Polsce. Nie każdego jednak stać na takie wyjazdy. - Sport ten uprawiają zwłaszcza młodzi ludzie, często jeszcze niepełnoletni, dla których wyjazdy poza miasto nie są żadną alternatywą. Gdyni od dawna potrzebny był profesjonalny, przystosowany do potrzeb obiekt – mówi Maciej Skiba, projektant gdyńskiego skateparku, sam od wielu lat jeżdżący na desce. Lata starań i apeli przyniosły w końcu skutek. Potrzebami tego środowiska zainteresował się prywatny inwestor z Gdyni, który zadeklarował dofinansowanie budowy skateparku przy udziale miasta. Powstał już nawet jego projekt, a także dedykowana rozwojowi projektu fundacja. - Skatepark będzie nie tylko miejscem spędzania czasu przez rzesze młodych pasjonatów sportów ekstremalnych. Ta inwestycja może stać się kolejną rekreacyjno-sportową wizytówką Gdyni. Poprzez działalność fundacji pozwoli również aktywizować młodzież z ubogich środowisk, która na co dzień nie ma ku temu możliwości – podkreśla Andrzej Boczek, założyciel Fundacji Skatepark Gdynia, który zamierza współfinansować inwestycję.
Namiastka kalifornijskiego Venice Beach
Gdynia doczekała się w końcu projektu z prawdziwego zdarzenia, który doskonale wpisuje się w budowany od wielu lat wizerunek miasta młodych, aktywnych ludzi. Nowy skatepark powstanie przy skwerze Sue Ryder w samym centrum miasta i zajmie powierzchnię blisko 1,6 tys. m kw., a jego rzeźba doskonale wpisywać się będzie w okoliczny krajobraz nie naruszając istniejących tam obecnie alejek spacerowych. Wyróżnikiem obiektu będzie największy w Polsce, trójmisowy, BOWL, czyli misa do wykonywania akrobacji. Miłośnicy adrenaliny znajdą tam ponadto wallride, multiprzeszkody, 2 sekcje schodów (o wysokim i średnim stopniu trudności), bank, quaterpipe czy piramidę. Fundacja zakupi ponadto sprzęt, z którego korzystać będą jej podopieczni, uczestnicy organizowanej przez nią szkółki sportów ekstremalnych. Czy obiekt ten stanie się perełką miłośników tego sportu i kolejną wizytówką miasta? Wiele wskazuje na to, że tak. – Jestem przekonany, że obiekt ten będzie się cieszył bardzo dużym zainteresowaniem. Odwiedzać go będą ludzie z całego kraju, może nawet z zagranicy, tak, jak ma to miejsce w najlepszych polskich skateparkach. Inni nie mogą się jednak pochwalić tak dobrą lokalizacją. Ścisłe centrum miasta, w dodatku nad samym morzem. Myślę, że wielu będzie nam go zazdrościć – mówi Michał Gardocki, jeden z deskorolkowców, który od wielu lat zabiegał o wybudowanie skateparku w Gdyni. Aspekty techniczne i działalność fundacji to niewątpliwe wyróżniki inwestycji, ale coś, czego nie udaje się osiągnąć w wielu miejscach, to rzeczywiście lokalizacja skateparku w centrum miasta, w dodatku nieopodal morza (Zat. Gdańskiej). W całej Europie jest tylko kilka obiektów, które mogą się poszczycić podobnym atutem, jak Oslo czy Marsylia. Nawet na świecie nie ma ich zbyt wiele. Bardzo znane są obiekty w Sydney czy też skatepark w Venice Beach (Los Angeles), położny nad samym Oceanem Spokojnym. – Nie dorównamy może największym obiektom na świecie, ale pod względem lokalizacji nasz skatepark będzie jedną z niewielu takich atrakcji w Europie. Z pewnością przyniesie miastu wiele dumy i satysfakcji – dodaje Michał Gardocki.
Informacje dodatkowe
Budowa Skateparku pochłonie blisko 1,3 mln zł, z czego 500 tys. pochodzić będzie z Urzędu Miasta Gdynia, resztę ma dać prywatny inwestor. Obecnie trwają stosowne procedury przekazania przez miasto gruntów pod inwestycję. Przyszły inwestor przejmie obowiązek zarządzania terenem, jak również dbania o należyte utrzymanie obiektu i jego rozwój. Rozpoczęcie prac budowlanych przewiduje się na wrzesień/październik br., ukończenie planowane jest na wiosnę przyszłego roku. Celem założonej Fundacji jest propagowanie sportu w szczególności poprzez wspieranie rozwoju ruchu skate’owego w jego różnych odmianach, uprawianych przy pomocy np. roweru BMX, rolek, deskorolek i innych oraz wszelkich działań, które poprzez kulturę fizyczną wpływają na rozwój fizyczny młodzieży, a przez to również na jej świadomość społeczną i integrację wokół pozytywnych wartości niesionych sport.
Komentarze (0)