Dom » Nieruchomość
Mniej dostępne domy
Za nowy dom w Warszawie musimy średnio zapłacić ok. 950 tys. zł, wynika z danych serwisu Tabelaofert.pl.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Wbrew ogólnemu trendowi spadkowemu stawek ofertowych na rynku nieruchomości, średnia cena domów i segmentów w ofercie stołecznych deweloperów wzrosła. W ciągu ostatniego roku zwiększyła się o 8 proc. Najdroższe domy kosztują przeszło 3 mln zł, a najtańsze ponad 600 tys. zł.
Mniej nowych domów w Warszawie
W Warszawie jest dziś w sprzedaży ok. 750 nowych domów i segmentów. Ich liczba od roku zmniejszyła się o 6 proc. Głównie są to nieruchomości oddane już do użytkowania. Nowych ofert pojawia się niewiele. Deweloperzy wstrzymują realizację kolejnych projektów i skupiają się na wyprzedaży. Najszerszą ofertą dysponuje Wawer i Białołęka. W ciągu roku, kiedy oferta wolno się zmniejszała, zwiększył się przeciętny metraż nieruchomości, średnio ze 170 mkw. do 180 mkw.
Choć oferta topnieje, a średnia stawka ofertowa rośnie, wśród propozycji deweloperów w stolicy można znaleźć okazje. W inwestycji Barc Warszawa S.A. przy ulicy Kadetów kupimy segment o 200 tys. zł taniej. Gotowe nieruchomości o bardzo nowoczesnej bryle można nabyć w cenie nawet o 20 proc. niższej. Segment o powierzchni 163 mkw. na Osiedlu Przytulnym kosztuje 784 tys. zł.
Mniej kredytów na dom
Deweloper obniżył ceny, bo rzeczywistość rynkowa niestety nie sprzyja dziś nabywcom domów. Niewiele osób ma możliwość zaciągnięcia pożyczki hipotecznej w kwocie wystarczającej na zakup takiej nieruchomości, bo banki zaostrzyły w ostatnim czasie swoją politykę kredytową.
Ponad 65 proc. osób, które zaciągnęły w tym roku kredyty hipoteczne, kupowało mieszkania, podają analitycy Banku Millennium. W porównaniu z latami 2007 - 2009 nastąpiła zmiana, bo w tamtym czasie niemal połowa kredytobiorców decydowała się na domy. Jak oceniają specjaliści z Instytutu Analiz Monitoring Rynku Nieruchomości, kupujemy mieszkania, bo ich ceny w ciągu ostatnich lat spadły o 15 proc., podczas gdy wzrosły koszty budowy domu i zakupu działki. Używane domy, w zależności od miasta staniały w prawdzie od 2 do 14 proc., według danych Warszawskiej Giełdy Nieruchomości, ale teraz znacznie mniej możemy pożyczyć w banku. Spada średnia wartość zaciąganych hipotek, a do tego banki wycofały ze swoich ofert bardziej korzystne dla klientów kredyty walutowe.
Poza tym, część potencjalnych nabywców domów może mieć problem z ich zakupem ze względu na spłacany kredyt walutowy. To osoby, które posiadane mieszkanie chcieliby zamienić na dom, a wpadły w tzw. pułapkę walutową. Sprzedaż lokum obarczonego takim zobowiązaniem jest prawie niemożliwa, bo zadłużenie przewyższa wartość nieruchomości.
Mniej mieszkań niż gospodarstw domowych
Deficyt mieszkaniowy w Polsce wynosi ponad 1 mln jednostek mieszkalnych. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, liczba gospodarstw domowych w naszym kraju wynosiła w minionym roku 14,49 mln, a liczba mieszkań tylko 13,42 mln. Taka luka mieszkaniowa pozwala przypuszczać, że popyt na nieruchomości będzie utrzymywał się na wysokim poziomie jeszcze przez długi czas.
Pytanie tylko, jakie nieruchomości będziemy kupować. Czy jak prognozuje GUS, więcej Polaków będzie przenosiło się na tereny podmiejskie do domów jednorodzinnych? Zgodnie z prognozami długoterminowymi, główne miasta będą się bowiem wyludniać. W ciągu najbliższych 25 lat w porównaniu do bieżącego roku wzrost liczby mieszkańców zanotuje jedynie Warszawa i niewielki też Kraków.
Jak wieszczą analitycy, duże miasta będą stopniowego „rozlewać się" na okoliczne miejscowości, podobnie jak w krajach Europy Zachodniej, a ich mieszkańcy przeprowadzać się do osiedli o zabudowie jednorodzinnej na obszarach podmiejskich. Przygotowujący statystykę zaznaczają jednak rozważnie, że tempo postępowania tego procesu będzie zależało w znacznym stopniu od sytuacji finansowej Polski.
Autor: Barc Warszawa SA
Więcej na: www.barcwarszawa.pl
Komentarze (0)