Kobieta, zdrowie, uroda » Dziecko
Narodziny dziecka są testem dla związku
Zobacz więcej zdjęć » |
– Kiedy zaczynamy myśleć i koncentrować się bardziej na rodzinie, a mniej na sobie, stajemy się bardziej odpowiedzialnymi rodzicami i dojrzałymi ludźmi. Osoby, którym się to udaje, pozytywnie wchodzą kolejny, ważny etap życia – mówi Karol Buchnowski, warszawski psychoterapeuta.
O to jak przechodzą ten niełatwy życiowy moment, zapytał młode mamy dystrybutor NUK, przy okazji walentynkowej akcji „Zakochany rodzic”* , którą prowadzi na swoim profilu NUK Polska. – Chcemy, by młodzi rodzice przez chwilę zatrzymali się i uświadomili sobie, jak ważny jest to czas w życiu ich i ich dziecka – mówi Alicja Szmigiel z firmy Baby Land, dystrybutora NUK w Polsce.
Małe dziecko, ogromna zmiana
„Wszystko się zmieniło”, „moje życie uległo fundamentalnej zmianie”, „pewien etap w moim życiu się zakończył” – to typowe opinie, jakie wypowiadają młodzi rodzice, kiedy wraz z przyjściem na świat upragnionego maleństwa, pojawiają się związane z tym wyzwania.
– Wiele par postrzega ten moment jako wywrócenie do góry nogami znanej im dotychczas rzeczywistości – mówi Karol Buchnowski. – Przez pierwsze lata życia dziecka, rodzice muszą zmienić swój harmonogram doby, muszą być gotowi na wiele poświęceń i wyrzeczeń. To wiąże się ze zmianą w ich emocjonalności i w stawianych sobie życiowych priorytetach – dodaje psychoterapeuta sferazmian.pl.
Najważniejsza z tych zmian dotyczy samego związku między partnerami. Mają mniej czasu dla siebie nawzajem, mniej energii na budowanie relacji, a dodatkowo wychowywanie dziecka powoduje dużo stresów. Efektem może być spłycenie ich relacji, co z kolei może być pożywką dla powstawania różnego rodzaju problemów.
Wybór ważniejszy niż stereotyp
W takim momencie mogą dojść do głosu negatywne stereotypy dotyczące ról i wzajemnych relacji między partnerami. Bodaj najbardziej znany to ten, że kobieta, która zostaje mamą wyraźnie koncentruje się na dziecku i pozostawia mężczyznę samego. Drugi to ten, że mężczyzna „ucieka” od odpowiedzialności, angażując się bardziej w pracę niż rodzinę.
„Nie mam wsparcia u ojca dziecka”, „Tata moich dzieci zostawia nas samych” – wyznają młode mamy. Zdaniem psychologa nie powinniśmy takim stereotypom się poddawać.
– Jako dorośli ludzie mamy przemożny wpływ na to, jakie jest nasze życie i jaki będzie nasz związek! Pamiętajmy, że nasze emocje i stany wewnętrzne wynikają w ogromnym stopniu z tego, jak postrzegamy sytuację, w której się znajdujemy. Z drugiej strony bardzo ważne jest to, żeby wierzyć we własne siły i skupić się na praktycznym działaniu, zmienianiu swojej sytuacji na lepszą – mówi Karol Buchnowski. Mimo tego, że wychowywanie dziecka wymaga dużo wysiłku, to jeśli zakochani rodzice patrzą z radością na nowe obowiązki, pieluszki, widzą, jak ciekawa jest opieka nad dzieckiem, okres wychowywania maleństwa będzie dla nich piękną życiową przygodą.
– Można powiedzieć, że dwie osoby w związku są jak łódka, na której pojawia się mały pasażer. Jeśli para potrafi myśleć o związku jako o całości, jest w stanie bezpiecznie przepłynąć przez najwyższe fale – mówi psychoterapeuta.
Dodaje, że wiatrem dla żagla naszego związku powinna być otwarta szczera komunikacja. Im więcej zrozumienia mają dla swoich potrzeb partnerzy, tym łatwiej znaleźć rozwiązanie problemów.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
*Więcej informacji o akcji „Zakochany rodzic” tutaj:
5 rad dla zakochanych rodziców
1. Dzielcie się obowiązkami. Związek lepiej funkcjonuje, kiedy partnerzy są zgodni co do podziału ról i obowiązków związanych z wychowywaniem dziecka. Ważne jest by dogadać się na ten temat jasno i wprost: poprzez rozmowę dyskusję, może nawet negocjacje. Pamiętajcie, że podział ról w pewnych obszarach jest po prostu naturalny. W pierwszych miesiącach życia dziecka to mama jest dla niego „światem” - karmi je piersią i spędza z nim więcej czasu, a aktywność taty jest nastawiona na dbanie o rodzinę, zarabianie pieniędzy. Warto jednak podchodzić do zadań rodziców elastycznie, dopasowywać się do potrzeb, pomagać sobie, przejmować od siebie obowiązki.
2. Rozmawiajcie o problemach! Nie bójcie się mówić otwarcie i szczerze o tym co czujecie i bardzo jasno wyrażać swoje oczekiwania. W ten sposób rozmowa z narzekania zmieni się w szukanie konkretnych rozwiązań. Oczywiście jeśli partnerka czuje się samotnie w związku, nie zaszkodzi rozmowa z przyjaciółką, powinna jednak pamiętać, że problem dotyczy konkretnych dwóch osób i od was zależy, czy znajdziecie satysfakcjonujące rozwiązanie. Przykrywanie go niedomówieniami, kończy się nagromadzeniem negatywnych emocji, które w końcu kiedyś eksplodują.
3. Dbajcie o uczucia. Bez względu na to ile macie obowiązków, zawsze możecie znaleźć chwilę, żeby powiedzieć sobie „kocham cię”, „jesteś dla mnie ważna/ważny”, „tęsknię za tobą”. Pamiętajcie by żyć razem, a nie obok siebie. Bądźcie wrażliwi na swoje wzajemne potrzeby. Im bardziej będziecie myśleć o rodzinie jako o całości, tym mniej będzie się pojawiać problemów wynikających z myślenia o osobistych ograniczeniach.
4. Zadbajcie też o siebie. Ważne jest, żeby pomimo wielu obowiązków znaleźć czas, który możecie spędzić razem. Jest to istotne, by nie zagubić więzi, intymności, która was łączy. Nawet jeśli ciężko jest wykrzesać z kalendarza wspólny czas, można postarać się, by była nim opieka nad maleństwem, czy np. gotowanie. Równie ważne jest to, żeby znaleźć czas na chwilę odpoczynku - romantyczną kolację, wspólne wyjście do kina. Często nawet jeden, czy dwa dni w miesiącu dla was wystarczą, by naładować wewnętrzne akumulatory. Jakość waszego związku jest ogromnie ważna dla waszego dziecka! Co możecie mu zaoferować, jeśli sami będziecie skonfliktowani i zmęczeni.
5. Razem wróćcie do seksu. Bardzo istotne jest, by po porodzie i połogu seks i wzajemna intymność znów zaczęły dostarczać wam dużo radości. Pomoże w tym stworzenie odpowiednich warunków, odrobina romantyzmu i dużo delikatności. W tym okresie kobieta jest bardzo wrażliwa i należy jej się komfort i dużo ciepła w tej sferze życia.
Nadesłał:
Cziuaua
|
Komentarze (0)