Dom » Budownictwo
Cenisz spokój i ciszę przedmieść czy wielkomiejski blichtr? Sprawdź, którym typem inwestora jesteś!
Zobacz więcej zdjęć » |
Remont zamiast nowego telewizora lub samochodu
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Z raportu „Budownictwo energooszczędne oczami Polaków” wynika, że co drugi Polak wolne środki finansowe przeznaczyłby na remont lub budowę domu lepiej dostosowanego do jego potrzeb. To zdecydowana przewaga nad innymi wydatkami konsumpcyjnymi, takimi jak kupno samochodu, mebli czy sprzętu RTV/AGD. Badanie, w oparciu o postawy i deklaracje dotyczące podejścia do budowy domu, pozwoliło wyodrębnić trzy typy inwestorów: Podmiejskich Domowników, Wielkomiejskich Marzycieli i Osiedlowych Sympatyków.
Niższe rachunki to priorytet
Najwięcej, bo aż 57 proc. społeczeństwa zostało zaliczonych do grupy Podmiejskich Domowników. Są to głównie mieszkańcy domów jednorodzinnych na przedmieściach lub na wsi, którzy marzą o niedużych domach wolnostojących o powierzchni od 100 do 150m2. W swoich inwestycjach chętnie wykorzystaliby odnawialne źródła energii – ale tylko wtedy, gdy pozwoli na to budżet. W przypadku ograniczonych środków finansowych z ekologicznych rozwiązań również chętnie zrezygnują. Około 55 proc. Podmiejskich Domowników planując budowę domu, przede wszystkim zwróci uwagę na obniżenie kosztów eksploatacyjnych. Aspekt finansowy wpływa na ich decyzje częściej niż pozostałych grup, ale nie ma w tym nic dziwnego – w końcu, jako osoby mieszkające w domach, są świadomi wyzwań i kosztów, jakie się z tym wiążą.
- Nikogo nie dziwi chyba fakt, że planując budowę domu, chcemy, aby koszty eksploatacyjne i zużycie energii budynku były na jak najniższym poziomie, jednak inwestycja w energooszczędne rozwiązania to nie tylko obniżenie kosztów eksploatacyjnych, ale również troska o własny komfort i zdrowie domowników – mówi architekt Monika Kupska-Kupis z firmy VELUX, ekspert kampanii Nie trać energii. – Odpowiednia temperatura, dostęp do światła dziennego i świeżego powietrza w pomieszczeniach mają wielki wpływ na zdrowie i dobre samopoczucie mieszkańców. To bardzo ważne, aby być tego świadomym – dodaje.
Jeśli suburbia, to z dużym metrażem
Drugą najliczniej reprezentowaną grupą są Wielkomiejscy Marzyciele. Należy do nich 25 proc. społeczeństwa. Są to zwykle mieszkańcy domów wielorodzinnych lub średniej wielkości jednorodzinnych. Cenią sobie dobrą lokalizację - zaznali przyjemności wielkomiejskiego życia i niechętnie wyprowadzą się na wieś lub przedmieścia, lecz jeszcze bardziej cenią sobie komfort i perspektywę posiadania przestronnej przestrzeni. Dla wymarzonego domu o powierzchni od 150 do 200 m2 są w skłonni zrezygnować z najlepszej lokalizacji. Dostrzegają liczne korzyści budynków energooszczędnych i inteligentnych, lecz jak na marzycieli przystało – nie zawsze kierują się rozsądkiem. Przede wszystkim zwracają uwagę na same koszty budowy domu, a mniej wagi przywiązują do kosztów eksploatacji i zużycia energii w budynku.
Ciasne, ale własne
Zdarza się, że budynki jednorodzinne kojarzone są przede wszystkim z koniecznością ponoszenia wysokich kosztów i licznymi obowiązkami – tak jest w przypadku 18 proc. respondentów zaliczonych do Osiedlowych Sympatyków. Żyją w mieszkaniach o powierzchni do 50m2 i jednocześnie nie czują potrzeby posiadania domu. Według ich deklaracji, w obecnych warunkach czują się komfortowo pod względem bezpieczeństwa, odpowiedniej temperatury i doświetlenia. Spośród wszystkich grup są najmniej chętni do ponoszenia wydatków na remont, lecz gdy już dojdzie do podjęcia decyzji o inwestycji, przede wszystkim zwrócą uwagę na koszty eksploatacji.
- Przeprowadzone przez nas badanie pokazało, że pomimo licznych różnic w podejściu do remontu lub budowy domu, dziewięciu na dziesięciu Polaków zdecydowałoby się na zastosowanie rozwiązań energooszczędnych. Wszystkie grupy zgodnie przyznały, że poprawa własnego komfortu i warunków mieszkaniowych mają dla nich ogromne znaczenie – mówi Piotr Pawlak z firmy ROCKWOOL, ekspert kampanii Nie trać energii. – To pokazuje, że bez względu na to, jak miałby wyglądać czy gdzie miałby być zlokalizowany nasz wymarzony dom, stajemy się społeczeństwem coraz bardziej świadomym, poszukującym rozwiązań, które spełnią nasze oczekiwania zarówno pod względem perspektywicznych korzyści finansowych, jak i komfortu życia – dodaje.
Nadesłał:
Publikacja_EUROPE
|
Komentarze (0)