Dom » Nieruchomość
Dobry parasol na zmienną aurę
Przez Polskę przepływają dwie wielkie rzeki – Wisła i Odra. Na terenie ich dorzecza, które pokrywa niemal całe terytorium naszego kraju, wyznaczono aż 267 obszarów zagrożonych powodzią. Ich powierzchnia wynosi 20 752 km2, a mieszka na niej prawie 400 tys. osób. W latach 2011-2015 straż pożarna interweniowała 136 588 razy z powodu przyboru wód i opadów deszczu, najczęściej w Małopolsce. Wiele z tych podtopień i powodzi spowodowało straty majątkowe wśród mieszkańców.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Z kolei z powodu huraganów w samym 2015 roku strażacy wyjeżdżali 68 459 razy, najczęściej na Śląsku. Na porywiste wiatry, które mogą skutkować licznymi uszkodzeniami domów i budynków gospodarczych, narażeni jesteśmy od połowy maja do początku sierpnia. Najczęściej występują na Dolnym Śląsku, w dorzeczu Odry, Małopolsce i na południu Polski. Tam też są najsilniejsze.
Według IMGW najwięcej opadów w Polsce występuje od końca maja do początków sierpnia. A z danych PZU wynika, że w 2015 r. najwięcej strat spowodowanych deszczem i huraganem zdarzyło się w lipcu, miesiącu kojarzonym ze słoneczną, wakacyjną pogodą. Jest ich wtedy aż jedenastokrotnie więcej niż w październiku, miesiącu z najmniejszą liczbą szkód z powodu powodzi i huraganu. W 2015 roku ponad połowa ogólnej liczby strat związanych z działaniem sił przyrody miała miejsce od maja do września.
Jednym ze sposobów zabezpieczenia się przed skutkami wszystkich zjawisk atmosferycznych jest ubezpieczenie mienia. Niestety Polacy, mimo licznych, często tragicznych doświadczeń z powodziami i huraganami, nadal niezbyt chętnie kupują polisy ubezpieczeniowe. Traktują je jako kolejną formę opodatkowania, więc nabywają tylko te ubezpieczenia, które są obowiązkowe.
– Mamy do czynienia ze stosunkowo niską skłonnością do ubezpieczania się. Dobrze obrazuje to stosunek zbieranych składek do wielkości PKB. Wynosi on w Polsce około 3%, podczas gdy średnia UE jest ponad dwukrotnie większa – mówi Rafał Mańkowski, ekspert-analityk z Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Kiedy spotykamy się z agentem, aby wykupić polisę? Z obserwacji PZU wynika, że są trzy powody, które nas do tego motywują. Pierwszy – wystąpienie szkody. Kiedy osobiście przekonamy się, że mogą one dotyczyć naszego domu, mieszkania czy gospodarstwa, wtedy idziemy się ubezpieczyć od kolejnych nieszczęść. Drugi powód – przy okazji. Jest grupa klientów, która wykupując ubezpieczenie obowiązkowe, np. OC, decyduje się także na ubezpieczenie swojej nieruchomości w pakiecie. I trzeci powód – bo wymaga tego bank, w którym zaciągnęliśmy kredyt hipoteczny.
Jak widać, wśród tych powodów brakuje przezorności, zapobiegliwości i chęci zapewnienia sobie spokoju. A szkoda, bo to one powinny przede wszystkim skłaniać do ubezpieczenia tego, co zgromadziliśmy dzięki ciężkiej pracy, aby jedna nawałnica czy powódź nie zniszczyły nam dorobku całego życia.
Nadesłał:
nomysz
|
Komentarze (0)