Kobieta, zdrowie, uroda » Dziecko
Dziecięce zabawki
Zobacz więcej zdjęć » |
Oczywiście absurdem byłaby gloryfikacja niedostatku, ale wiele wskazuje na to, że jedna szmaciana lalka jest dla dziecka o wiele odpowiedniejszą zabawką niż kilkanaście jednakowych Barbie.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Łatwe rozwiązania nie zawsze są dobre
Trudno mówić o zmierzchu ery drewnianych klocków i kolorowanek dla dzieci, bo takie klasyczne zabawki są dostępne współczesnym maluchom. Problem polega na tym, że rodzice godzą się na wypatrzony przez swoją pociechę w reklamie telewizyjnej zestaw Lego, lub wolą, by raczej porysowała w programie Paint, niż wybrudziła stół farbami, nie wspominając już o tym, że malowanie na papierze wymaga zwykle większego zaangażowania uwagi opiekunów niż zabawa myszką komputera. Tymczasem dla rozwoju dziecka najcenniejsze są zabawy rozwijające wyobraźnię czy umiejętności samoobsługi. Proste, drewniane klocki dają tu większe pole do popisu niż gotowe elementy kosmicznych statków Lego, a pomazane rączki i meble, to doskonała okazja, by uczyć się utrzymywania porządku.
Mądry wybór zabawek
W dzisiejszych, zabieganych czasach rodzice chętnie zostawiają dzieci same z atrakcyjnymi dla nich zabawami, niewymagającymi udziału dorosłych. Często też zabawkami „kupujemy” dziecko – oferujemy mu nowy samochodzik, jeśli posprząta pokój, wręczamy prezent ilekroć chcemy wynagrodzić mu swój późny powrót do domu. Warto jednak nie ulegać pokusie rozwiązywania problemów z użyciem zabawek i dobierać je w dobrze przemyślany sposób. Wspomnianą wyżej wyjątkową, szmacianą przytulankę, dziecko może nauczyć się kochać, dbać o nią, szyć jej ubranka czy urządzić pokój z pudełek – a zatem rozwijać umiejętności potrzebne w dorosłym życiu. Lalki kupowane przy każdej okazji w marketach są zwykle jedynie chwilową przyjemnością.
Dając dziecku zabawki, powinniśmy także pamiętać o innej ważnej rzeczy – nie kupujmy ich na żądanie, z poczucia winy czy dla świętego spokoju. Nauczmy dzieci marzyć, odróżniać pragnienia od kaprysów, czekać na to, co jest dla nich naprawdę ważne i doceniać rzeczy, które nie przychodzą im z łatwością.
Nadesłał:
Monika Pynik
|
Komentarze (0)