Firma » Praca
Ewidencja czasu pracy pracowników podczas pracy zdalnej
Pół żartem pół serio zawsze powtarzam, że możliwości w tym zakresie są trzy – metoda marchewki, kija oraz miecza obosiecznego. Co to oznacza i dlaczego ten temat jest jeszcze bardziej ważny w erze powszechnej pracy zdalnej?
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Powrót do przeszłości
Znaczna cześć osób aktywnych zawodowo od marca 2020 roku, a więc od momentu wybuchu pandemii koronawirusa COVID-19, przeszła natychmiast na tryb pracy zdalnej. Tak nagła zmiana wymusiła duży wzrost popularności narzędzi online, które wcześniej były wykorzystywane sporadycznie. Wiele osób pracę zdalną wciąż traktowało okazjonalnie, bardziej jako egzotyczną odskocznię od pracy w biurze. Taki szok przeżyli także pracodawcy, którzy absolutnie nie byli gotowi na taką sytuację. Wdrożenie na szybko narzędzi online czy przeniesienie rekrutacji do świata wirtualnego to tylko część wyzwań, które stały przed pracodawcami. A co z czasem pracy i jego ewidencją? Jak ewidencjonować czas pracy, gdy każdy z pracowników podpisywał papierową listę obecności, a teraz pracuje w trybie zdalnym? I tu wracam myślami do słów z początku tekstu o metodzie marchewki. Tak naprawdę papierowa lista obecności sprawdza umiejętność pisania pracowników i nic więcej. Równie dobrze taką listę można podpisać na cały rok do przodu i „po sprawie”, a co więcej, jest to niezgodne z prawem. Papierowa rejestracja czasu pracy symbolizuje epokę przeszłości, która powinna odejść w zapomnienie. Jakie są zatem inne możliwości ewidencjonowania czasu pracy?
Nowa waluta przyszłości - zaufanie
Nieustanna praca zdalna oraz brak kontaktu face to face z pracownikiem może skutkować zwiększeniem nieufności względem swoich podwładnych. A tymczasem wzajemne zaufanie jest obecnie kluczową wartością w wielu zgranych, zaangażowanych i efektywnych zespołach. Elektroniczna ewidencja czasu pracy za pomocą wielu dostępnych tego typu narzędzi to właśnie metoda miecza obosiecznego. Dlaczego tak ją nazywam? Bo każda ze stron może wyrządzić sobie krzywdę czy to niepoprawną ewidencją czasu pracy przez pracownika, czy zbytnią kontrolą ze strony pracodawcy, a tym samym wyliczaniem każdej minuty pracownikowi. Zatem zaufanie w tym przypadku jest najważniejszym aspektem, a każda ze stron może zyskać bardzo wiele. Brak zaufania może objawić się wykorzystaniem przez pracodawcę metody „kija”, a więc pełnej kontroli nad czasem pracy pracownika. Istnieją aplikacje monitorujące każdą aktywność pracownika czy to myszką, czy klawiaturą. Bardzo powszechne stały się żarty o braku możliwości skorzystania z toalety przez pracownika pracującego zdalnie, bo system wykryje każdą nieaktywność dłuższą niż 30 sekund. W konsekwencji czas pracy nie jest wliczany do pracy wykonywanej, lecz do przerwy pracownika.
Ewidencyjna równowaga
Wydaje się, że tak jak w ekosystemie planety musi być równowaga, tak przy rejestracji czasu pracy pracowników również. Ufajmy swoim zespołom i pracownikom, większość z nich rzetelnie wykonuje swoje obowiązki. Jednocześnie wprowadzając narzędzie lub system do elektronicznej ewidencji czasu pracy mówmy też „sprawdzam”. Pracodawcy i pracownicy znający swoje wzajemne oczekiwania potrafią być rzetelni i efektywni. Wystarczy tylko użyć nowej waluty przyszłości jaką jest zaufanie.
Nadesłał:
SPECTATOR
|
Komentarze (0)