Firma » Biznes
Jeźdźcy burzy: jak radzą sobie firmy, gdy zakwestionowany został porządek opłat w światowym handlu
![]() |
Zobacz więcej zdjęć » |
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
W skrócie:
• Rosnące cła i zaostrzone kontrole imigracyjne w USA narażają kilka sektorów na znaczne ryzyko – najbardziej narażone są: motoryzacja, tekstylia, handel detaliczny artykułami nieżywnościowymi i rolnictwo (USA) – a w Europie także przetwórstwo żywności i sektor chemiczny.
• Odmienne niekiedy przyczyny problemów sektorowych firm w USA i w Europie: amerykańskie firmy mierzyć się będą m.in. z zamknięciem dostępu dla swoich kluczowych produktów (np. rolnych), ale też z wyższymi kosztami, w tym pracy (z powodu równolegle prowadzonej polityce anty-imigracyjnej). Firmy europejskie w opinii Allianz Trade w dużym stopniu odczują zwiększoną konkurencję i presję na ceny oraz marże – nie tylko z zewnątrz, ale tez ze strony innych firm europejskich.
• W perspektywie krótkoterminowej firmy będą sobie radzić poprzez frontloading, omijanie ceł i dostosowywanie cen (sprzedaży/zakupu).
• Działania dostosowawcze maja jednak swoja cenę: ryzyko nadmiernych zapasów (zwłaszcza w sytuacji ograniczania konsumpcji przez amerykańskich konsumentów) oraz wyraźnego spadku przyszłej rentowności przy relokacji łańcuchów dostaw (nowe miejsca produkcji nie są z reguły tańsze – negocjacje cen w celu zmniejszenia marży zysku dostawców nie muszą być skuteczne, gdy mogą być oni w lepszej pozycji negocjacyjnej (mowa o zagranicy) lub są drożsi (rodzimi, tzn. z USA)).
• Niepewność tłumi długoterminowe inwestycje, zwłaszcza w Europie – firmy odraczają w czasie realizację planów ekspansji i zatrudniania nowych pracowników, ponieważ niestabilne środowisko taryfowe komplikuje prognozowanie zysków, kosztów łańcucha dostaw i popytu rynkowego
• Niewypłacalności – kolejne lata wzrostu ich liczby, ale też na większą skalę niż przed Dniem Wyzwolenia: +7% w 2025r. Największa skala ich wzrostu w USA, o +16% w br (wobec oczekiwanych przed dniem wyzwolenia +11%)
Rosnące cła i zaostrzone kontrole imigracyjne w USA narażają kilka sektorów na znaczne ryzyko. W opinii Allianz Trade do najbardziej narażonych na ryzyko należą: motoryzacja, tekstylia, handel detaliczny artykułami nieżywnościowymi i rolnictwo. Producenci motoryzacyjni stoją w obliczu zwiększonych kosztów wynikających z ceł nałożonych na importowane pojazdy i części, co zakłóca skomplikowane łańcuchy dostaw, a z kolei potencjalnie podnosi ceny konsumpcyjne i ogranicza popyt w USA. W Europie branża jest narażona na niższy popyt ze strony USA, ale także na ryzyko związane z zakłóceniem łańcuchów dostaw. Podobnie w sektorze tekstylnym – będzie zmagał się on z podwyższonymi cenami nakładów produkcyjnych ze względu na cła na import tkanin i odzieży, zmniejszając marże zysku i konkurencyjność. Nieżywnościowe firmy detaliczne – tu zwiększony poziom ryzyka odczuwają w szczególności mniejsze firmy zależne od importowanej elektroniki użytkowej, mebli i odzieży, muszące wchłonąć wyższe koszty zaopatrzenia lub przenieść je na konsumentów, ryzykując słabsze wyniki sprzedaży. Dla europejskich firm oznacza to zaostrzoną konkurencję, ponieważ produkty przeznaczone na rynek USA zostaną skierowane do Europy (i nie mówimy tu wyłącznie o produktach chińskich, ale także np. europejskich). Rolnictwo w Stanach Zjednoczonych jest narażone na ryzyko podwójnie: cła odwetowe ze strony partnerów handlowych mogą osłabić dostęp do kluczowych dla amerykańskich produktów rynków eksportowych (mowa o soi, wieprzowinie i nabiale), podczas gdy wewnątrz-krajowe ograniczenia imigracyjne podnoszą koszty pracy i zwiększają ryzyko inflacyjne. Energia odnawialna i generalnie – wytwarzanie energii również stoją przed wyzwaniami, a cła na importowany sprzęt solarny znacznie podnoszą koszty projektów, potencjalnie prowadząc do ich anulowania lub opóźnień w realizacji. W Europie sektor chemiczny również będzie musiał stawić czoła znacznym przeciwnościom w postaci mniejszego eksportu do USA i zwiększonej konkurencji ze strony producentów spoza Europy, którzy będą próbowali rozładować swoje produkty w Europie, ponieważ rynek amerykański docelowo stanie się mniej dostępny.
W perspektywie krótkoterminowej firmy będą sobie radzić poprzez frontloading, omijanie ceł i dostosowywanie cen (sprzedaży/zakupu). Amerykańskie firmy szybko wdrażają krótkoterminowe strategie w celu złagodzenia krótkoterminowych skutków finansowych. Jedną z dominujących strategii jest frontloading, tj. przyspieszenie importu towarów przed wejściem w życie ceł. Zwłaszcza w sektorach takich jak handel detaliczny oraz komputery i elektronika użytkowa przedsiębiorstwa znacznie zwiększyły swoje zapasy, aby zabezpieczyć się przed zbliżającym się wzrostem kosztów. Na przykład duże firmy detaliczne, takie jak Costco, zgłosiły wzrost zapasów o +10% r/r, podczas gdy zapasy sieci Williams-Sonoma wzrosły o +6,9%. Firmy te wspomniały, że ich zakupy miały na celu wyprzedzenie ceł. Nasze szacunki sugerują, że wysoki poziom importu ze strony amerykańskich firm w okresie od grudnia 2024 r. do lutego 2025 r. może pokryć nawet sześciomiesięczny popyt konsumentów w USA. Strategia ta wiąże się jednak z ryzykiem nadmiernych zapasów, jeśli popyt konsumencki nie dostosuje się do podwyższonych poziomów zapasów.
Jednocześnie firmy dywersyfikują swoje łańcuchy dostaw, aby zmniejszyć zależność od regionów dotkniętych cłami. Wiele firm przenosi produkcję z Chin do Azji Południowo-Wschodniej, Meksyku i Stanów Zjednoczonych, aby ominąć dodatkowe koszty związane z importem z Chin, ponieważ Chiny pozostają głównym celem administracji Trumpa. Ta strategiczna zmiana nie tylko zmniejsza ekspozycję na cła, ale także zwiększa odporność łańcucha dostaw na niepewność geopolityczną. W opinii Allianz Trade rodzi to jednak pewne wątpliwości co do przyszłej rentowności. Firmy negocjują również obniżki cen z obecnymi dostawcami. Chociaż strategia ta może złagodzić niektóre presje kosztowe, jej powodzenie zależy od chęci i zdolności dostawców do wchłonięcia obniżonych marż.
Ostatnim mechanizmem radzenia sobie jest obniżanie własnych cen sprzedaży przez tych, którzy mogą sobie na to pozwolić (tj. wystarczająco dużą rentowność).
Taryfy celne zwiększają inwestycje w Stanach Zjednoczonych, ale ogólna niepewność wpływa na nakłady inwestycyjne wszędzie indziej. Ponieważ firmy rozważają dostosowanie swoich szlaków produkcji i dostaw, wiele z nich rozważa lub ogłosiło już rozszerzenie swoich możliwości produkcyjnych w USA w celu złagodzenia wpływu potencjalnych ceł na ich działalność. Zwiększając bazę produkcyjną w USA firmy potwierdzają swoje zaufanie do długoterminowej siły amerykańskiej gospodarki realnej.
Niemniej jednak, pomimo tych proaktywnych działań, wszechobecna niepewność związana z polityką handlową wywiera znaczący wpływ na inwestycje przedsiębiorstw, zwłaszcza w Europie. Nieprzewidywalność wdrażania taryf celnych komplikuje planowanie strategiczne, skłaniając wiele firm do przyjęcia ostrożnej postawy. Podczas gdy niektóre sektory borykają się z trudnościami wynikającymi ze zwiększonych kosztów importu, inne otrzymują zachęty do zwiększania nakładów inwestycyjnych - zwłaszcza w USA. Niektóre sektory muszą również poruszać się w złożonym środowisku: na przykład amerykański przemysł naftowo-gazowy zmaga się z podwójnym wyzwaniem, jakim są z jednej strony cła na importowaną stal, które podnoszą koszty jego działalności a z drugiej strony wywierana jednocześnie presja administracji na zwiększenie wydobycia.
Ogólnie rzecz biorąc, firmy odraczają w czasie realizację planów ekspansji i zatrudniania nowych pracowników, ponieważ niestabilne środowisko taryfowe komplikuje prognozowanie zysków, kosztów łańcucha dostaw i popytu rynkowego. Ta powściągliwość jest szczególnie widoczna w sektorach silnie uzależnionych od handlu międzynarodowego, gdzie ryzyko związane z inwestycjami kapitałowymi znacznie wzrosło. Pomimo różnych krótkoterminowych mechanizmów radzenia sobie, nadrzędna niepewność tłumi długoterminowe inwestycje, zwłaszcza w Europie.
W tym kontekście w Allianz Trade oczekujemy, że globalna liczba niewypłacalności przedsiębiorstw wzrośnie w 2025r o około+ 7%. Ten trend wzrostowy prawdopodobnie utrzyma się w 2026 r., choć w wolniejszym tempie 5% (co i tak jest wzrostem ryzyka w porównaniu do oczekiwanych 3% przed Dniem Wyzwolenia). W Stanach Zjednoczonych sytuacja będzie poważniejsza. Przewidujemy, że liczba niewypłacalności wzrośnie o 16% w 2025 r. (z 11% oczekiwanych wcześniej) i o 6% w 2026 roku. Strefa Euro stoi w obliczu bardziej umiarkowanego wzrostu, przy czym oczekujemy, że niewypłacalność wzrośnie o 5% w 2025 r. (w porównaniu do 3% oczekiwanych wcześniej). Prognozy na 2026 r. wskazują na spadek liczby niewypłacalności (-2% w porównaniu do -3% oczekiwanych wcześniej). Nadal zakładamy natomiast, że liczba niewypłacalności w Chinach wzrośnie o 7,5% w 2025 roku. Jednak prognoza na 2026 r. wskazuje na jeszcze większy+ wzrost o 10%.
Redakcja CentrumPR informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja CentrumPR nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Nadesłał:
artur@multian.pl
|
Komentarze (0)