Kultura, sztuka » Kultura
Modelowy film drogi
Easy Rider, w polskim tłumaczeniu jako Swobodny jeździec, pokazywał od środka to, co dla większości Ameryki było nie do przyjęcia – swobodę obyczajową, życie w komunie, narkotyki, nieskrępowany seks i wolność życia bez zobowiązań. Pokazał też to, czego Ameryka nie chciała zobaczyć – niechęć w stosunku do odmienności i skrajną nietolerancję.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Wizerunek dwóch hipisów jadących na Harleyach przez bezkresne tereny Stanów Zjednoczonych jest rozpoznawalny do dzisiaj. Motocykle, na których jadą główni bohaterowie, przez niespotykaną wtedy konstrukcję wydłużonego przedniego widelca dały początek popularnym dzisiaj chopperom. Ich wygląd to pomysł jednego z odtwórców głównych ról – Petera Fondy. Na jego skórzanej kurtce i z boku motocykla widniała flaga Stanów Zjednoczonych, ten motyw okazał się również często powielany. Nieprzypadkowo – w jednej z kwestii wypowiadanej przez aktorów (dokładnie – w rozmowie z przypadkowo spotkanym prawnikiem granym przez Jacka Nicholsona) pada pytanie o kondycję współczesnej Ameryki, która nie jest już takim krajem, jak przed laty.
Drugi z wykonawców głównych ról – Dennis Hopper – był zarazem reżyserem filmu. Wraz z Peterem Fondą i przy współudziale Terry`ego Southerna napisał też scenariusz obrazu. Na uwagę zasługuje również praca odpowiedzialnego za zdjęcia do filmu László Kovácsa. Dzięki szansie, jaką dostał przy kręceniu „Swobodnego jeźdźca”, na zawsze opuścił laboratorium, w którym pracował, odkąd uciekł z Węgier po inwazji radzieckiej w 1956 roku. Jego zjawiskowe ujęcia narkotycznych doznań w po zażyciu LSD na cmentarzu przeszły do historii kinematografii, a niecodzienne barwy im towarzyszące powstały po częściowym naświetleniu błony filmowej przed jej wywołaniem w ciemni.
Ciekawa jest też kwestia muzyki wykorzystanej w filmie. Zwykle na potrzeby premiery kinowej powstawała nowa oprawa muzyczna – tym razem twórcy postawili na utwory znane już publiczności. „Born to be wild” Steppenwolf, „The Weight” The Band czy „If 6 was 9” Jimi Hendrix Experience do teraz zasilają składanki z muzyką przełomu lat 60 i 70. Stanowiły wtedy dźwiękową oprawę czasów pokolenia hippisów i do teraz kojarzą się ze znakomitym dla muzyki rockowej czasem, jakim były wspomniane dekady.
Kluczowe sceny filmu, kiedy daje o sobie znać krańcowa niechęć do odmieńców, jak nazywano hippisów, nakręcono z udziałem ciężarówki, z której w stronę głównych bohaterów padają strzały. Nie wiadomo, co dzieje się później z kierowcami ciężkiego pojazdu. Może chwalą się swoim wyczynem za pośrednictwem radia CB, może wracają do domu z poczuciem spełnienia obywatelskiego obowiązku, faktem jest jednak, że ukazane w filmie wartości (wolność i niezależność od konwenansów) mimo skrajnych postaw nieprzychylnie nastawionych osób przetrwały i na stałe wzbogacają historię amerykańskiej subkultury hippisowskiej.
Nadesłał:
ggraper
|
Komentarze (0)