Społeczeństwo » Społeczeństwo

Polacy mniej życzliwi?

Ponad połowa Polaków uważa, że jesteśmy mniej życzliwi, niż inne narodowości - tak wynika z ostatnich badań przeprowadzonych przez Instytut Badawczy IQS Group. Bez względu na to, jak często i czy w ogóle to potrafimy, przeprowadźmy kilkudniowy „test życzliwości”.– zachęca psycholog Maria Rotkiel.

Wbrew powszechnemu mniemaniu okazuje się, że Polacy często mówią komplementy. Wszystkim, z wyjątkiem… szefów. W dniu badania połowa z nas komuś „posłodziła”, a 90% zrobiło to w ciągu ostatnich kilku tygodni. Co więcej, 60% Polaków uważa komplementowanie za łatwe, a co trzeci z nas za trudne. To dużo, czy mało?  Jak zwykle, zależy to od tego, czy uważamy, że szklanka jest do połowy pełna, czy od połowy pusta.

Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:

 

„Słodzimy” przede wszystkim swoim najbliższym – kobiety najczęściej dzieciom, a mężczyźni swoim życiowym partnerkom. Zaraz po rodzinie i partnerach uplasowali się znajomi, którym słodzi 15% Polaków. 4% Polaków zdarza się komplementować obcych, np. na ulicy czy w autobusie, a najrzadziej słodzimy ….szefowi. Tylko 1% z nas komplementuje przełożonych, choć sami chętnie przyjęlibyśmy od nich kilka „głasków”. Aż 17% badanych zadeklarowało, że największą przyjemność sprawiłyby im miłe słowa właśnie od szefa!


Szefom słodzi się wyjątkowo trudnoprzyznaje Maria Rotkiel. Tego typu życzliwość oznacza chęć nawiązania bliższej relacji i jest wyrazem sympatii, co nie mieści się w normach mocno sformalizowanych w Polsce miejsc pracy. Tymczasem (umiarkowane) słodzenie przełożonym lub kolegom z pracy ma dodatkowy atut – to doskonały sposób na przełamanie barier i skrócenie dystansu, co ułatwi kontakty i współpracę .

 

Badania pokazały również, jak trudno jest „słodzić” obcym, prawie tak trudno, jak szefom. Tylko 4% Polaków zadeklarowało, że zdarza im się komplementować całkowicie obcą osobę. Z drugiej zaś strony, co czwartemu z nas taki właśnie komplement sprawiłby największą przyjemność. Jak przyjęlibyśmy miłe słowa od całkiem obcych nam osób, np. na ulicy? Czy zachowamy się w stosunku do nich bardzo podejrzliwie? Uciekniemy w popłochu, wietrząc nieczyste intencje? Otóż nie! 80% Polaków deklaruje, że usłyszawszy komplement od całkowicie obcej osoby, zareagowałoby pozytywnie – podziękowałoby z uśmiechem, spróbowało odwdzięczyć się miłym słowem, generalnie – komplement taki sprawiłby nam przyjemność i poprawił nastrój. Tylko co 10-ty z nas zareagowałby nieufnie, podejrzewając złe intencje, kpinę, żart. - Lubimy takie komplementy, bo uważamy je za bardziej szczere i ufamy, że obcy słodzi nam po prostu bezinteresownie – zauważa Maria Rotkiel.

 

Zdaniem Marii Rotkiel życzliwości i słodzenia można, a nawet trzeba się nauczyć, bo komplementowanie i cieszenie się z komplementów ma moc zmieniania rzeczywistości. Nie należy więc zastanawiać się czy warto, tylko zwyczajnie spróbować. Taki kilkudniowy „test życzliwości” – w stosunku do bliskich i nieznajomych – to zarówno doskonała zabawa jak i pouczające doświadczenie! Pozytywne skutki posłodzenia odczuwa zarówno osoba obdarowana komplementem, jak i ta, która była życzliwa. Nawet najdrobniejsze gesty sympatii – zarówno te, które wykonujemy, jak i te, którym podlegamy, dają nam ogromną siłę i motywację, są źródłem energii i optymizmu.

 

 

Badanie: IQS Group, przeprowadzone na zlecenie producenta Cukru Królewskiego, na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej dla Polaków w wieku 15-70 lat, N-500, 2014

 

Czy wiesz że…

 

***

Nie powinniśmy obawiać się „słodzenia” bliźnim. Ryzykujemy jedynie brakiem wzajemności, ale w bardzo małym procencie. Dlaczego? Tajemnicze neurony lustrzane rozpoznają emocja na twarzy drugiej osoby i uruchamiają w naszym mózgu obszary, które odpowiadają za takie same emocje. Tym samym, jeśli uśmiechamy się do kogoś, neurony „aktywizują” uśmiech u osoby, do której się uśmiechamy. Co więcej, „słodka postawa” jest zaraźliwa. Łatwiej wzbudzić w kimś pozytywne emocje, niż zarazić go smutkiem czy zniechęceniem.

 

***

Znane w psychologii pojęcie „efekt aureoli” to sytuacja, w której na podstawie jednej cechy przypisujemy komuś szereg innych atrybutów. Tym samym uśmiech na twojej twarzy będzie dla wielu osób informacją, że jesteś człowiekiem sukcesu, osobą niezwykle inteligentną, a nawet lepszym człowiekiem. I odwrotnie, jeśli osiągnąłeś sukces, masz wysokie IQ i dobre serce, ale jesteś typem smutasa i osobą zdystansowaną, trudno będzie komukolwiek dostrzec w tobie pozytywy.

 

 



Redakcja CentrumPR informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja CentrumPR nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

Open Media

Komentarze (1)

  • avatar
    ~Marcin 2014-12-28 01:50:28

    Jak się cieszyć , w tych czasach , kiedy nic nie jest do końca jak byśmy tego chcieli, człowiek się stara , stara i nic..Nawet kiedy przemieszczam sie po mieście komunikacja miejską , czy mijam obce mi osoby mało kto odpowie uśmiechem na uśmiech.. może wyglądam tak groźnie?Rozumiem , zły dzień depresja , stres... Na stres biorę nervomix control i stres mam w kieszeni..:) przecież czasy az tak bardzo się nie zmieniły..a wydaje mi się że wcześniej więcej się uśmiechaliśmy, bardziej byliśmy do siebie serdeczni...uśmiech nic nas nie kosztuje.. a skutkiem ubocznym może byc tylko dobry humor


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl
Opublikuj własny artykuł
Opublikuj artykuł z linkami

Kalendarium

Przejdź do kalendarium »

dodaj wydarzenie »

Ostatnio dodane artykuły

dodaj artykuł »