Zdrowie » Ciało
Sucha mama – nie jest sama!
Zobacz więcej zdjęć » |
Poród to niemałe wyzwanie. Trudno się dziwić – wydanie na świat maluszka, który w matczynym brzuchu czuje się jak w raju – nie jest proste. Podczas „siłowania się” z takim delikwentem może dojść do rozciągnięcia tkanek krocza lub wręcz ich uszkodzenia, a niekiedy konieczne okazuje się nacięcie. Nic więc dziwnego, że delikatne okolice intymne po porodzie dają się we znaki - szczególnie w pierwszej dobie po rozwiązaniu. Istnieją różne sposoby łagodzenia poporodowych dolegliwości - od najbardziej naturalnych, jak chodzenie (poprawia krążenie), przykładanie na bolące okolice woreczka z lodem czy wykonywanie ćwiczeń mięśni krocza, po stosowanie środków znieczulających. Z uwagi na to, że ból może się nasilać w czasie wypróżniania (miejsce nacięcia ulega podrażnieniu przez wydalane składniki), warto wzbogacić dietę w produkty, zawierające błonnik oraz stale uzupełniać poziom wody w organizmie.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Kłopotliwe upławy
Kolejną rozterką mam zaraz po porodzie są tzw. odchody połogowe, powstające na skutek zmniejszania się rozszerzonej podczas ciąży macicy. Upławy te, które w początkowym okresie przyjmują formę krwawień, pozwalają na usunięcie z organizmu resztek błon płodowych i drobnoustrojów. Z czasem ich kolor się zmienia – stają się brunatno-żółte, a następnie szarawe. Zawierają one w swej strukturze patogenne drobnoustroje, dlatego też - jeśli dojdzie do zakażenia - skutkiem mogą być groźne powikłania. Z tego właśnie względu świeżo upieczona mama musi zwrócić szczególną uwagę na higienę intymną: zwykły ręcznik zamienić na jednorazowe, papierowe ręczniczki, kąpiel w wannie na delikatny prysznic, a wkładki higieniczne i podpaski na podpaski w dużym rozmiarze lub specjalne wkładki poporodowe. Należy też często myć okolice intymne, używając do tego środków stosowanych w czasie ciąży i zakładać tylko naturalną, przewiewną bieliznę.
Suche rozterki młodej mamy
Kolejną rozterką świeżo upieczonej mamy mogą być bolesne stosunki spowodowane osłabieniem okolic intymnych po porodzie, a także suchością pochwy – skutkiem spadku poziomu estrogenów (w ciąży ich poziom wydatnie rośnie) oraz wzrostu poziomu prolaktyny (pobudzając laktację, jednocześnie zmniejsza nawilżenie pochwy). Z tego powodu wiele mam rezygnuje ze współżycia, odkładając je na bliżej nieokreślone „później”. O ile to prawda, że z seksem po ciąży warto poczekać 4 do 6 tygodni (nawet, jeśli poród przebiegał naturalnie i bez zakłóceń, tkanki krocza potrzebują czasu, by się wygoić), długotrwała rezygnacja ze współżycia z uwagi na suchość pochwy po połogu nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dodatkowo pogarsza kondycję pochwy, która wskutek „zaniedbania” staje się jeszcze mniej elastyczna i giętka.
Co więcej, o ile wcześniejsze dolegliwości mama rzeczywiście musi - dzielnie przeczekać, z tą ostatnią może skutecznie walczyć! Rozwiązanie podsuwa kampania „Suchość pochwy wywołuje … suchość w ustach” (www.kobiecosc.info/suchefakty).
- Suchość pochwy to problem coraz większej liczby kobiet w każdym wieku. Niestety, mówienie o tej dolegliwości nadal wiąże się ze sporym dyskomfortem. Z badań wynika, że podrażnienie, świąd, pieczenie sromu i pochwy oraz suchość w okolicach intymnych zgłasza lekarzowi jedynie 18,6% odczuwających je kobiet. Oznacza to, że ponad 1/3 zmagających się z podobnymi objawami pań – przemilcza problem! Chcemy uświadomić kobietom, a zwłaszcza świeżo „upieczonym” mamom, że dolegliwości, z jakimi się zmagają są zupełnie naturalne, ale mimo to wcale nie muszą ich przeczekiwać! – tłumaczą twórcy Kampanii „Suchość pochwy wywołuje… suchość w ustach”. –Mamo, jeśli cierpisz na suchość w ustach, spowodowaną suchością pochwy – nie zwlekaj. Pozbycie się pierwszego – odważna rozmowa z lekarzem o problemie, pozwoli Ci szybko uporać się z tym drugim – apelują. agata.cygan@cd9.eu
Komentarze (1)
Od kiedy zaczęłam karmić moją Julkę zaczęły się moje problemy z suchością pochwy, seks z mężem nie sprawiał mi przyjemności, zaczęłam szukać i koleżanka poleciła mi provag żel, którym smaruje się na co dzień. Nawilża, odświeża, łagodzi podrażnienia i dodatkowo chroni przed infekcjami, ponieważ zawiera kwas mlekowy. Mnie on bardzo spasował.