Rozrywka » Rozrywka
Zadzwoń po radę… czyli o doradcach terenowych
Każdy z nas ma swój sposób na radzenie sobie z problemami. Jedni są w stanie poprosić o pomoc i opowiedzieć o nich przez telefon, inni potrafią dobrze opisać je w liście. Wielu z nas najlepiej radzi sobie w kontakcie bezpośrednim i rozmowie z drugim człowiekiem. Dlatego KRUK, największa firma obsługująca zadłużenia, wprowadziła możliwość osobistego spotkania się z doradcą terenowym.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
- Z danych Grupy KRUK wynika, że średnia wartość długu Polaka to ok. 4700 zł –mówi Piotr Krupa, prezes zarządu KRUK S.A. – Jednak aż 27% spraw obsługiwanych przez Grupę KRUK to zadłużenia opiewające na kwoty do 500 zł, a kolejne 13% to te do 1000 zł. Tego rodzaju zadłużenie stosunkowo łatwo spłacić. Ale trzeba zrobić pierwszy krok i zacząć od kontaktu z firmą obsługującą zadłużenie.
Na kłopoty – spotkanie
Jeżeli nie chcesz dzielić się swoimi problemami finansowymi przez telefon lub za pomocą poczty elektronicznej, umów się na spotkanie z doradcą z Grupy KRUK.
- Wizyta doradcy terenowego to bardzo wygodna forma kontaktu i podjęcia rozmowy na temat swojego zadłużenia – zapewnia Piotr Krupa. – Zadaniem doradcy jest podpowiedzieć, jaki jest
w naszym przypadku najlepszy sposób na wyjście z zaległości. Co więcej, doradca przyjedzie pod wskazany przez nas adres o dogodnej porze dnia. W trakcie wizyty nie tylko nas wysłucha, ale
i pomoże rzetelnie przeanalizować stan domowego budżetu.
Polacy, mimo chęci i prób bieżącej kontroli domowego budżetu, robią to niestety niewystarczająco skrupulatnie. Badania KRUKa pokazują, że aż 73% jedynie zapamiętuje swoje wydatki, nigdzie ich nie podsumowując. Doradcy pomogą rzetelnie ocenić naszą sytuację finansową i podpowiedzą, jakie są możliwości spłaty zadłużenia. Razem można poszukać oszczędności i znaleźć niepotrzebne wydatki, które niepostrzeżenie rujnują domowe finanse. Podczas wizyty można dopasować odpowiednią kwotę raty, którą będzie się w stanie spłacać. W ten sposób, krok po kroku można wychodzić
z zadłużenia. Doradca terenowy to także doświadczony ekspert, który szybko zrozumie nawet najtrudniejszą sytuację i poradzi, jak znaleźć najkorzystniejsze rozwiązanie.
Warto rozmawiać
Jeśli nasze zadłużenie jest obsługiwane przez Grupę KRUK, to wystarczy zadzwonić na infolinię
i umówić się na spotkanie z doradcą.
- Doradca terenowy na samym początku wizyty okaże dokument potwierdzający, że pracuje w KRUKu – tłumaczy Piotr Krupa. – Następnie opowie o celu wizyty i jej przebiegu oraz rozpocznie analizę sytuacji finansowej. Na jej podstawie przedstawi nam możliwości rozwiązania problemu. Najczęściej będzie to podpisanie ugody i spłacanie zadłużenia w dogodnych ratach, dostosowanych do naszych finansowych możliwości. Warto pamiętać, że doradcę obowiązuje tajemnica zawodowa.
Jeżeli po wizycie zapomnimy dopytać się o ważne dla nas kwestie – nic straconego. Doradca zostawi nam bezpośrednie dane kontaktowe do siebie. Dzięki temu będziemy mogli w każdej chwili zadzwonić i dopytać o wszystkie nurtujące nas jeszcze sprawy. Co więcej, jeśli regularne dokonywanie przelewów w banku, na poczcie lub internetowo to dla nas utrudnienie, można umówić się z doradcą terenowym na comiesięczne wizyty i wpłaty u niego bez konieczności wychodzenia z domu.
Jak odzyskać barwy szczęścia? Zobacz w TVP2 wizytę doradcy
W życiu jak w serialu – każdy może popaść w długi. Ten problem dotknął też Basię i Zenona Grzelaków, bohaterów serialu „Barwy Szczęścia” (granych przez Sławomirę Łozińską i Jana Pęczka). Już 3 i 6 maja zostaną wyemitowane odcinki, w których będzie można obejrzeć spotkanie serialowej pary z doradcą terenowym firmy KRUK. Co poradzi Grzelakom? Czy znajdą rozwiązanie swojego problemu? Przekonamy się, oglądając 935. i 936. odcinek „Barw Szczęścia” w TVP2 o godz. 20:05. Warto dodać, że to już druga historia o wychodzeniu z długów we współpracy z Grupą KRUK
w polskim serialu. W 2011 roku w zadłużenie popadli Barbara i Lucjan Mostowiakowie, bohaterowie serialu „M jak Miłość”. Ciekawe jak poradzą sobie Grzelakowie?
Nadesłał:
krzysztof.kulasza
|
Komentarze (0)