Technologie » Fotografia
Aparaty kompaktowe marki Nikon
Zobacz więcej zdjęć » |
W ten sposób Nikon rozpoczął zdobywanie naprawdę masowego rynku; aparat adresowany był do użytkowników, którzy nie chcieli lub nie potrafili fotografować lustrzanką.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Warto zacząć od rozszyfrowania symbolu aparatu. Litera „L" w nazwie wskazywała na zastosowanie migawki centralnej (z ang. „leaf shutter"). Następnie 35 to nic innego jak ogniskowa stałoogniskowego Nikkora wbudowanego w ten aparat, zaś AF to oczywiście autofokus - w pierwszej połowie lat 80-tych bardzo pożądana nowość.
Nikon L35AF był w gruncie rzeczy aparatem niesłychanie prostym i skromnie wyposażonym, niemniej Nikon bardzo sprytnie reklamował go jako „cudo" wyposażone w 9 cech automatycznych.
Obecnie ma myśl przychodzą takie opcje jak automatyczne wykrywanie twarzy, automatyczna redukcja czerwonych oczu, czy automatyczny D-lighting. Ale 25 lat temu wyglądało to zupełnie inaczej: 9 automatyk w Nikonie L35AF to:
- automatyczne zerowanie licznika klatek po otwarciu tylnej ścianki
- automatyczne nawinięcie filmu na pierwszą klatkę
- automatyczny transport filmu do przodu po każdej ekspozycji
- automatyczne zwinięcie filmu do kasetki po naświetleniu ostatniej klatki
- automatyczne sterowanie ekspozycją przez automatykę programową
- automatyczne doświetlenie zdjęcia po przesunięciu odpowiedniej dźwigienki
- automatyczne podniesienie do góry lampy błyskowej, gdy konieczny jest błysk
- automatyczne sterowanie mocą błysku lampy
- automatyczne wyzwolenie migawki po odliczeniu czasu w trybie samowyzwalacza.
Jedyne co użytkownik musiał zrobić to ręcznie ustawić czułość filmu - specjalna skala w zakresie 50-1000 ISO widoczna była tuż nad obiektywem. Fotografujący miał również możliwość ręcznego zwinięcia filmu przed jego końcem.
W aparacie Nikon zastosował wysokiej jakości stałoogniskowy obiektyw Nikkor 35mm f/2,8, ale nie był to układ optyczny „żywcem wzięty" z obiektywu oferowanego do lustrzanek F. Co ciekawe był to nieco zmodyfikowany standardowy obiektyw...podwodnej serii Nikonos! W obiektyw wbudowana była migawka centralna, spełniająca jednocześnie rolę przysłony - podczas ekspozycji otwierała się na odpowiednią szerokość, tak aby otwór powstały między lamelkami spełniał rolę otworu przysłony. Niezwykle ciekawym rozwiązaniem było wskazywanie w wizjerze wstępnie ustawionej odległości. Wskazówka poruszająca się wzdłuż szeregu symboli informowała fotografującego o poczynaniach układu AF. Mimo że był to aparat kompaktowy - a więc mały - jego wymiary są większe od korpusu Nikona D40, Nikon L35AF waży z rolką filmu i bateriami 415 g, czyli tylko minimalnie mniej niż D40. Ale w latach 80-tych Nikon L35AF zdecydowanie mógł być uważany za lekki - F3HP z motorem MD-4 i Nikkorem 35-70/3,5 ważył ponad 4 razy więcej. Wysoka masa bohatera tekstu wynika z jego nadzwyczaj solidnej konstrukcji - wszystkie bez wyjątku mechanizmy wykonane są z metalu! Dlatego też większość egzemplarzy tego modelu nadal działa niezawodnie. Niezwykle solidny kompakt bez zooma - obecnie to nie do pomyślenia...
Nadesłał:
ap
|
Komentarze (0)