Technologie » Komputery

Dylemat europejskich centrów danych: to nie tylko luka inwestycyjna w wysokości 100 mld EUR…

Dylemat europejskich centrów danych: to nie tylko luka inwestycyjna w wysokości 100 mld EUR…
Zobacz więcej zdjęć »
Tyle brakuje wg. naszych obliczeń do planowanych przez UE 200 mld Euro nakładów na potrojenie mocy obliczeniowej europejskich centrów danych. Problemem są nie tylko środki – także wysokie koszty energii i jej deficyt, wysokie koszty osobowe obsługi oraz skomplikowane i długotrwałe procedury.

Tyle brakuje wg. naszych obliczeń do planowanych przez UE 200 mld Euro nakładów na potrojenie mocy obliczeniowej europejskich centrów danych. Problemem są nie tylko środki – także wysokie koszty energii i jej deficyt, wysokie koszty osobowe obsługi oraz skomplikowane i długotrwałe procedury planowania i budowy. Nie ma wyboru – trzeba pogodzić ochronę danych europejskich konsumentów i suwerenność zarządzania danymi z dopuszczeniem podmiotów amerykańskich, które są obecnie niezbędne do zapełnienia luki podażowej na AI i moce obliczeniowe.


W skrócie: 
W ramach swojego cyfrowego omnibusu Komisja Europejska zaproponowała przyznanie głównym twórcom sztucznej inteligencji większej swobody w wykorzystywaniu niektórych kategorii danych osobowych do szkolenia modeli, jednocześnie odkładając wdrożenie przełomowej ustawy o sztucznej inteligencji. 
Europa, pozostająca daleko w tyle za Stanami Zjednoczonymi, które odpowiadają za około dwie trzecie obecnych i przewidywanych mocy obliczeniowych centrów danych, zmaga się z rosnącą konkurencją ze strony azjatyckich graczy w wyścigu o sztuczną inteligencję, w szczególności Chin, których obecne moce operacyjne (4,5 GW) są obecnie równoważne łącznym mocom głównych rynków europejskich, borykających się z wysokimi kosztami budowy oraz ograniczeniami regulacyjnymi i energetycznymi.
Europa posiada tysiące centrów danych, ale tylko nieliczne z nich dysponują dużą mocą obliczeniową wymaganą do zaspokojenia potrzeb sztucznej inteligencji. Allianz Trade przypomina, że Europa ma tylko dwa obszary o mocy obliczeniowej centrów danych powyżej 1 GW, podczas gdy w Azji są cztery (z czego dwa w Chinach), a w Stanach Zjednoczonych siedem.
Równolegle UE rozpoczęła właśnie nowe dochodzenie w sprawie amerykańskich gigantów chmury obliczeniowej w związku z rosnącymi obawami dotyczącymi ochrony danych europejskich konsumentów – nawet jeśli jest ona uzależniona od amerykańskich hiperskalerów, aby wypełnić lukę technologiczną. 
Oprócz ogłoszonej w zeszłym roku mapy drogowej o wartości 200 mld EUR, potrzeba wg,. obliczeń Allianz Trade dodatkowe 100 mld EUR, aby zbudować nową pojemność i osiągnąć oficjalny cel potrojenia pojemności europejskich centrów danych w ciągu najbliższych 5-7 lat. 


Europa jest rozdarta między przyspieszeniem rozwoju technologii a ochroną konsumentów. UE znajduje się w coraz bardziej ambiwalentnej sytuacji, przedstawiając swój cyfrowy omnibus, kompleksowy pakiet mający na celu usprawnienie przepisów i wzmocnienie konkurencyjności krajowych MŚP w obliczu przyspieszającej cyfryzacji i rosnącej integracji sztucznej inteligencji z rutynowymi operacjami. Wniosek Komisji przyznaje głównym twórcom sztucznej inteligencji większą swobodę w wykorzystywaniu niektórych kategorii danych osobowych do szkolenia modeli, co ma pomóc europejskim firmom dotrzymać kroku globalnym konkurentom, jednocześnie odraczając o 16 miesięcy wdrożenie kilku wymogów wprowadzonych przez ustawę o sztucznej inteligencji. Równolegle UE nadal bacznie obserwuje dominację amerykańskich gigantów chmury obliczeniowej. W obliczu częstych awarii cyfrowych, najnowsze dochodzenie wszczęte w tym tygodniu przeciwko dużym amerykańskim dostawcom podkreśla rosnące obawy dotyczące ich zdolności do ochrony danych europejskich konsumentów. W ramach tego dochodzenia w opinii Allianz Trade urzędnicy mogą zaostrzyć obowiązkowe wymogi dla zagranicznych dostawców usług w chmurze, którzy wcześniej korzystali z łagodnego stosowania ustawy o rynku cyfrowym (DMA), zwiększając interoperacyjność z lokalnymi firmami produkującymi oprogramowanie oraz przenoszalność danych z konsumentami. 

Mimo że Bruksela stara się ściślej regulować ich wpływ, Europa jest uzależniona od amerykańskich hiper-skalerów, aby wypełnić lukę technologiczną. Europejski rynek usług w chmurze wzrósł ośmiokrotnie od 2017 r., ale rosnący popyt jest w większości absorbowany przez amerykańskich hiper-skalerów: trzej najwięksi dostawcy mają 70% udziału w rynku. Tymczasem udział lokalnych dostawców w rynku zmniejszył się o połowę, ponieważ mają oni trudności z dorównaniem swoim amerykańskim konkurentom pod względem wdrażania technologii i możliwości inwestycyjnych. Ta dynamika pogłębia zależność Europy od zagranicznych firm i budzi obawy nie tylko o suwerenność cyfrową , ale także o bezpieczeństwo, zwłaszcza że kontrola nad europejskimi danymi staje się strategicznym atutem dla przedsiębiorstw. Pomimo inicjatyw takich jak GAIA-X lub krajowych programów dotyczących suwerennej chmury, własne moce obliczeniowe Europy w chmurze pozostają niewystarczające, aby zaspokoić gwałtownie rosnące zapotrzebowanie na infrastrukturę obliczeniową i sztuczną inteligencję. Europa posiada tysiące centrów danych, ale tylko nieliczne z nich dysponują dużą mocą obliczeniową wymaganą do zaspokojenia wykładniczych potrzeb energochłonnych technologii opartych na sztucznej inteligencji. Europa ma tylko dwa obszary o mocy obliczeniowej centrów danych powyżej 1 GW, podczas gdy w Azji są cztery (z czego dwa w Chinach), a w Stanach Zjednoczonych siedem. Tymczasem w ocenie Allianz Trade pozycja Europy w globalnym wyścigu AI jest coraz bardziej ograniczana przez jej strukturalną słabość w zakresie operacyjnych mocy obliczeniowych, gdzie pozostaje daleko w tyle za Stanami Zjednoczonymi (około trzy razy mniej), a jednocześnie musi zmierzyć się z rosnącą konkurencją ze strony regionu Azji i Pacyfiku, napędzaną głównie przez szybką ekspansję Chin. Moce obliczeniowe w samej Europie są nierównomiernie rozłożone, a tylko pięć krajów odpowiada za około połowę całkowitej mocy regionu, co ogranicza korzyści skali i integracji. Chociaż obecne plany sugerują około 13 GW dodatkowej mocy w perspektywie średnioterminowej, pozostaje to prawie 30% poniżej ambicji UE, aby potroić moc centrów danych w ciągu najbliższych pięciu do siedmiu lat. Pomimo planu UE o wartości 200 mld EUR, mającego na celu budowę nowych mocy i zniwelowanie luki w rozwoju sztucznej inteligencji w stosunku do konkurentów, państwa członkowskie nadal zabiegają o inwestycje zagraniczne, czego przykładem są kontrakty o wartości 15 mld EUR podpisane w tym miesiącu z dużymi amerykańskimi dostawcami usług w chmurze. 

Wysokie koszty budowy oraz ograniczenia regulacyjne i energetyczne spowalniają realizację projektów, a rosnące koszty hamują ekspansję centrów danych w Europie. Koszty budowy centrów danych w Europie należą do najwyższych na świecie i rosną znacznie szybciej niż w konkurencyjnych regionach – ponad dwukrotnie szybciej niż na głównych rynkach amerykańskich w ciągu ostatnich trzech lat – co wynika z wyższych kosztów gruntów, energii i pracy. Po drugie, utrudnienia administracyjne i rozbudowane procedury wydawania pozwoleń wydłużają harmonogramy realizacji projektów: w wielu przypadkach średni czas potrzebny na uzyskanie pozwoleń wynosi około 18 miesięcy, ale w niektórych złożonych przypadkach wydłuża się on nawet do 48 miesięcy, co stanowi w przybliżeniu średni czas trwania procesu budowy. Po trzecie, w Europie brakuje zharmonizowanych ram cenowych energii elektrycznej, co naraża operatorów na dużą zmienność cen i utrudnia długoterminowe planowanie. Po czwarte, duża koncentracja klastrów centrów danych spowodowała przeciążenie sieci, spowalniając nowe inwestycje w takich ośrodkach jak Amsterdam i Dublin, ale także powodując wzrost kosztów operacyjnych. Koszty związane z przeciążeniem sieci przekroczyły 4 mld EUR w 2024 r. Podobne problemy pojawiają się w Hiszpanii i Finlandii, gdzie zapotrzebowanie centrów danych może osiągnąć lub przekroczyć 10% mocy sieci w okresach szczytowego obciążenia. Wreszcie, ambicja Europy, aby stworzyć ekosystem centrów danych wolny od emisji dwutlenku węgla – już teraz zasilany w 94% z odnawialnych źródeł energii – stwarza dodatkowe wyzwania związane ze stabilnością sieci. Jest to zdecydowanie główna kwestia wskazywana przez deweloperów centrów danych w Europie, ponieważ trudności z podłączeniem nowych centrów danych do istniejącej sieci energetycznej lub zapewnieniem stałego źródła zasilania w okresach szczytowego zapotrzebowania negatywnie wpływają na ogólną wydajność, a także utrudniają realizację planów inwestycyjnych. Wszystkie te ograniczenia mają ogromny wpływ na zdolność kontynentu do rozbudowy infrastruktury cyfrowej w tempie wymaganym przez rosnący popyt. 

W tej sytuacji Europa musi na nowo zdefiniować swoje priorytety, aby osiągnąć ambitny cel. Europa stoi przed trudnym wyborem strategicznym, próbując pogodzić ambitne cele w zakresie rozwoju sztucznej inteligencji i chmury obliczeniowej z realiami obecnego krajobrazu inwestycyjnego. Plan działania UE o wartości 200 mld EUR prawie na pewno już jest niewystarczający, aby osiągnąć cel potrojenia mocy obliczeniowej centrów danych do 2030 r. Według naszych szacunków, aby wypełnić lukę w zakresie mocy infrastruktury, potrzeba 280–300 mld EUR. 

Niezbędne będą m.in. dalsze inwestycje w modernizację sieci energetycznej i harmonizację cen energii elektrycznej w Europie, aby zwiększyć zarówno wydajność, jak i funkcjonalność. Biorąc pod uwagę tę lukę, nieuniknione będzie wsparcie zewnętrzne – czy to w postaci bezpośrednich inwestycji zagranicznych, czy też umów o świadczenie usług z dostawcami spoza Europy, którzy są w stanie zrównoważyć pojawiające się presje podaży i popytu. Jednak ograniczona pula lokalnych opcji w Europie i stosunkowo mniej dynamiczny rynek kapitału wysokiego ryzyka ograniczają jej zdolność do skalowania przy zachowaniu pełnej kontroli nad nową infrastrukturą cyfrową. Potwierdza to niedawna zapowiedź inwestycji o wartości 15 mld euro ze strony amerykańskich hiper-skalerów w rozwój centrów danych w Niemczech i Portugalii. Zaostrzenie regulacji dotyczących dużych amerykańskich firm technologicznych z pewnością pomogłoby zmniejszyć ryzyko systemowe, ale mogłoby również pociągać za sobą niepożądane skutki uboczne, takie jak zniechęcenie inwestorów zagranicznych, którzy mieliby kluczowe znaczenie dla wzmocnienia bazy obliczeniowej Europy. W rezultacie decydenci polityczni stoją przed trudnym wyzwaniem: szybkiego zwiększenia mocy obliczeniowych przy jednoczesnym zachowaniu strategicznej kontroli. Osiągnięcie obu tych celów jednocześnie będzie trudne i konieczne będzie poczynienie pewnych ustępstw w zakresie suwerenności w przypadku braku alternatywnych rozwiązań krajowych, choć nie powinno to odbywać się kosztem ochrony konsumentów. 


Redakcja CentrumPR informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja CentrumPR nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

artur@multian.pl

Komentarze (0)


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl
Opublikuj własny artykuł
Opublikuj artykuł z linkami

Kalendarium

Dziś:
AfryKamera - 20. edycja Festiwalu Filmów Afrykańskich
dodaj wydarzenie »

Ostatnio dodane artykuły

dodaj artykuł »