Zdrowie » Medycyna
Każdy chory ma prawo do domowej rehabilitacji
Zobacz więcej zdjęć » |
Zgodnie z zarządzeniem Prezesa NFZ domowa rehabilitacja realizowana jest u chorych rokujących poprawę, z zaburzeniami funkcji narządu ruchu spowodowanymi ogniskowymi uszkodzeniami mózgu (stany po zatorach mózgowych, udarach krwotocznych mózgu, urazach), uszkodzeniem rdzenia kręgowego, chorobami przewlekle postępującymi (np. rdzeniowy zanik mięśni, zapalenie wielomięśniowe, guzy mózgu, reumatoidalne zapalenie stawów, choroba Parkinsona), chorobami zwyrodnieniowymi stawów biodrowych lub kolanowych po zabiegach endoprotezoplastyki stawu i stanami po urazach kończyn dolnych. W zależności od wskazań lekarskich zabiegi wykonywane są 3 razy w tygodniu lub częściej (w zależności od potrzeb zdrowotnych), nie mniej niż 1 godzinę dziennie.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Maksymalny czas rehabilitacji w warunkach domowych wynosi do 4 tygodni z możliwością powtarzania cyklu co 12 tygodni. Kontynuacja rehabilitacji powyżej 8 tygodni w ciągu roku wymaga zgody oddziału wojewódzkiego NFZ. Dwa czy trzy miesiące bezpłatnych ćwiczeń w ciągu roku, które zapewnia Narodowy Fundusz Zdrowia, to oczywiście za mało, więc chorzy płacą za kontynuację rehabilitacji z własnej kieszeni.
Dodatkowym utrudnieniem dla chorych jest fakt, że niektóre przychodnie mające podpisany kontrakt z NFZ nie chcą prowadzić rehabilitacji domowej, choć prawo nakłada na nich taki obowiązek. Powód jest prosty – pieniądze. Wizyta rehabilitanta w domu pacjenta trwa – łącznie z dojazdem – kilka godzin, podczas gdy w tym czasie w przychodni może on poprowadzić zajęcia nawet dla kilkunastoosobowej grupy chorych.
Rzecznik praw pacjenta Małopolskiej Kasy Chorych Tomasz Filarski twierdzi, że dyrektorzy niektórych placówek otrzymali już ostrzeżenia. Niestety, gdy po jego wypowiedzi dziennikarze Gazety Krakowskiej zadzwonili do dwóch przychodni w Krakowie usłyszeli, że nie prowadzą one domowej rehabilitacji...
Nadesłał:
pey
|
Komentarze (0)