Kultura, sztuka » Muzyka
Lech Janerka
Zobacz więcej zdjęć » |
Zespół Klaus Mitffoch opuścił w roku 1984, by rozpocząć działalność pod własnym nazwiskiem. Z żoną, a także Wojciechem Konikiewiczem, Januszem Rołtem i Jarosławem Woszczyną z T. Love wystąpił na Festiwalu Muzyków Rockowych Jarocin '85.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Z tymi samymi muzykami, a także z pozyskanym do grupy na trzy tygodnie przed wejściem do studia gitarzystą Krzysztofem Pociechą (eks-Klaus Mitffoch), nagrał wydany w 1986 album "Historia podwodna", który wypełniła muzyka bardziej refleksyjna i stonowana niż "Klausa Mitffocha" - tak, jakby Janerka w tamtej grupie zdołał wyrzucić z siebie całą nowofalową, czy nawet punkowa agresje (chociaż część repertuaru "Historii podwodnej" była wykonywana na koncertach jeszcze przez Klausa Mitffocha). Jednak leniwe linie basu zatopione w sosie instrumentów klawiszowych i wiolonczeli miały nie tylko urok, lecz również wielką siłę wyrazu a takie utwory, jak "Lola (chce zmieniać świat)" (stanowiąca metaforę pałki milicyjnej), "Konstytucje" (trafiły później do repertuaru Voo Voo),"Niewole", "Ta zabawa nie jest dla dziewczynek" (komentarz do zamieszek ulicznych w warstwie muzycznej nawiązujący do "Tea In The Sahara" The Police) i "Jest jak w niebie" (dwie ostatnie pozycje trafiły również na singel) stały się wręcz manifestacją talentu artysty. Dodatkowa atrakcja "Historii podwodnych" płyty, która zajęła pierwsze miejsce w plebiscycie "Magazynu Muzycznego" wśród dziennikarzy na polski album lat 80. - był gościnny udział wokalistki Lombardu Małgorzaty Ostrowskiej. Swoje bodaj najważniejsze koncerty w roku 1986 muzycy dali na Rock Opolu i FMR w Jarocinie.
W roku 1987 Janerka i jego partnerzy, zabrakło już wśród nich Rołta, który przegrał walkę z narkotykowym nałogiem - nagrali przy użyciu automatu perkusyjnego płyte "Piosenki", wydana ze względu na problemy z cenzurą dopiero po dwóch latach. "Piosenki" jednak osłabiły pozycje artysty, w żaden sposób nie wytrzymując porównania z "Historią podwodną" (do ciekawych fragmentów albumu zaliczyć można tylko "Paragwaj" i "Wszyscy inteligentni mężczyźni idą do wywiadu"). Zresztą Janerkę jakby przestały interesować sukcesy komercyjne, a poza tym spora część roku 1988 i następnego spędził on w Stanach Zjednoczonych (gdzie jak mówi "szukał inspiracji").
Do czołówki nie udało mu się wrócić dzięki płycie " Ur " z 1991 roku - co prawda przez niektórych ocenionej bardzo wysoko, ale przez szerszą publiczność uważana za najsłabszą w dyskografii artysty. Album, poświęcony sumeryjskiemu miastu Ur, jednych odpychał, a drugich przyciągał bogatym, ale syntetycznym brzmieniem nawiązującym zarówno do muzyki industrialnej ,jak i momentami stylu The The czy Petera Gabriela. ..Ur" Janerka nagrał z zespołem Dinghy. w skład którego weszli żona lidera, gitarzysta Bartosz Straburzynski i keyboardzista Marek Majewski. Wkrótce do Dinghy dołączył perkusista Dariusz Bilyk (znany później z TSA) i już z nim formacja wystąpiła na Trzech Dekadach Rocka W Polsce w Sopocie ('91), gdzie spotkała się z obojętnym przyjęciem publiczności. Następne ważniejsze koncerty byłego lidera Klausa Mitffocha i jego partnerów miały miejsce w 1993 roku na Festiwalu Energia Sztuki w Żarnowcu i w studiu Radia Łódź. Zapis tego drugiego, odbywającego sie w formie akustycznej, w maju 94 opublikowano w limitowanym nakładzie na płycie "Bez prądu ". Janerce i jego żonie towarzyszyli w Łodzi mający nieco jazzowy styl perkusista Artur Dominik i gitarzysta (grający z zespołem dopiero od trzech dni) Wojtek Seweryn. Do programu akustycznego koncertu, oprócz utworów z "Historii podwodnej", "Piosenek" i "Ur" (a także "Śmielej" Klausa Mitffocha) trafiły też "Chcę tego" i posiadająca niemal primusowska linie basu "Zuza", w wersji studyjnej opublikowane na albumie "Bruhaha" (94), interesującym ze względu na walory brzmieniowe, rozmarzony "Nagan" i drwiący z przedstawicieli tzw. piosenki aktorskiej "Bultarga". Na "Bruhaha" zagrał dodatkowo Dariusz Domasiewicz (kbds). Po wydaniu tej płyty Janerka i jego muzycy dali szereg klubowych koncertów - w listopadzie'95 występując w warszawskim Remoncie bez Bożeny, która... zapomniała instrumentu.
Kolejny album artysty - "Dobranoc" zapowiedziano na jesień 1996
Dyskografie Janerki uzupełnia składankowa płyta "Co lepsze kawalki" (93), na której znalazły się i wybrane utwory z solowych albumów muzyka, i evergreeny Klausa Mitffocha, i tylko tu opublikowane "W naturze mamy ciągły ruch".
Lech Janerka jest twórcą muzyki do filmów "Chcę mi się, wyć" Jacka Skalskiego i "Obcy musi fruwać" Wiesława Saniewskiego. Na jesieni '96 wziął udział w nagraniu albumu "Flota zjednoczonych sił" Voo Voo z którym to zespołem często wspólnie występował w Jarocinie ('85, '88, '91). W latach 1991-93 publikował felietony w piśmie "Tylko Rock".
Nadesłał:
klaudia777
|
Komentarze (0)