Kobieta, zdrowie, uroda » Dziecko
Mamo, Tato idę do przedszkola
Zobacz więcej zdjęć » |
Razem z drzwiami przedszkola otwiera się przed maluchem świat nowych przeżyć, umiejętności i wrażeń. Pojawiają się koledzy i koleżanki, a znikają rodzice. Obiad je się samodzielnie i to bez zachęty mamy. Zabawkami trzeba się podzielić, a na zjazd ze zjeżdżalni, poczekać w kolejce. Są to cenne umiejętności, jednak dla niektórych dzieci okazują się prawdziwym wyzwaniem. Maluchy nie są przyzwyczajone do długiej rozłąki z rodzicami, nie potrafią odnaleźć się w grupie i sprostać wymaganiom - tym sposobem pierwsze podejście do przedszkola często kończy się fiaskiem. Co zrobić, aby tego uniknąć?
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Przed-przedszkole
Jedną z podstawowych metod jest stopniowe przyzwyczajanie dziecka do sytuacji, które mogą spotkać je w przedszkolu. W wielu centrach handlowych znajdują się zamknięte place zabaw, na których możemy bawić się wspólnie lub zostawić dziecko, na godzinę lub dwie, pod opieką wykwalifikowanego personelu. – Maluszki w towarzystwie opiekunki oddają się wesołej zabawie z rówieśnikami i często nie zauważają nawet nieobecności rodziców – mówi Grażyna Milewska z Kinderplanety, największej sieci placów zabaw w Polsce. – Jest to świetna próba samodzielności i odwagi. Takie przedszkole w mikroskali – dodaje.
Próba generalna
Maluszki mogą bać się przedszkola, ze względu na to, że nie wiedzą co je czeka. Wątpliwości te rozwieją zajęcia adaptacyjne. Dzieci w niewielkich grupach bawią się, uczą, śpiewają i rysują, czyli robią wszystko to, co na co dzień robi się w przedszkolu. Zajęcia adaptacyjne trwają maksymalnie dwie godziny. Podobne znaczenie można nadać chwilom spędzonym na placu zabaw. – Podczas zabawy dzieci uczą się jak nawiązywać relacje z rówieśnikami, co bardzo ułatwia start w przedszkolu – zaznacza G. Milewska z Kinderplanety. – Poza tym maluchy odbierają ważną lekcję: widzą, że mimo nieobecności rodziców nie dzieje się nic złego, co więcej, czas upływa całkiem przyjemnie – dodaje. Dzień w przedszkolu to nie tylko zabawa i nauka, ale także samodzielne mycie rączek, ubieranie bucików i jedzenie przy stole. Jeśli dziecko opanuje te umiejętności wcześniej, nie będziemy się martwić, że sobie nie poradzi albo zostanie w tyle. Niewątpliwym bonusem będzie też pewność siebie, którą maluch zyska widząc, że jest w czymś dobry, a nawet lepszy od rówieśników.
Dziś mam w planie… leżakowanie
Równie istotne, jak umiejętności, są emocje naszej pociechy. Pójście do przedszkola może stać się dla dziecka wyczekiwanym i radosnym wydarzeniem jeśli tylko odpowiednio podejdziemy do tematu. Pomogą nam w tym bajki i opowiadania. Nic nie działa tak dobrze, jak historie bohaterów, którzy podobnie jak nasz malec idą do przedszkola, uczą się nowych rzeczy, poznają kolegów i świetnie się przy tym bawią. Warto też rozmawiać z dzieckiem na temat tego, jak wyobraża sobie pierwszy dzień w nowym miejscu, czego się boi, a na co czeka z niecierpliwością. Możemy krok po kroku wytłumaczyć jak wygląda dzień w przedszkolu: od zostawienia kurteczki w szafce, przez śniadanie, zabawę i naukę, po obiad i powrót do domu. Dziecko będzie też spokojniejsze, jeśli będzie wiedziało kiedy dokładnie po nie przyjdziemy (np. po obiedzie).
Mówi się, że początki są zawsze trudne. Można to potraktować jako wyzwanie - niech pierwszy dzień w przedszkolu nie będzie dla dziecka stresującym wydarzeniem, ale długo wyczekiwaną przygodą. W końcu czekają tam nowi koledzy i koleżanki, sympatyczna wychowawczyni, mnóstwo kolorowych zabawek i co najważniejsze, radosna zabawa co dnia.
Komentarze (0)