Dom » Wnętrza

Rynek oświetleniowy wczoraj i dziś według SPOT Light

Rynek oświetleniowy wczoraj i dziś według SPOT Light
Zobacz więcej zdjęć »
Firma SPOT Light to lider w branży oświetleniowej. Jak wyglądały początki sektora oświetleniowego w Polsce, jakie są perspektywy jego rozwoju oraz jak przedstawiają się obecne trendy w branży oświetleniowej – o to wszystko zapytaliśmy pana Christiana Ortlieb – założyciela i właściciela firmy.
Skąd pomysł, aby zająć się właśnie produkcją oświetlenia?
C.O.: Patrząc z perspektywy czasu mam wrażenie, że sektor oświetleniowy był mi pisany. Zaczęło się niewinnie - jako 10-letni chłopak zbudowałem dla matki na Gwiazdkę pierwszą lampę, wykonaną z drewnianych, toczonych elementów. Posiadała nawet kabel, ale nie świeciła. W tym pomógł mi mój tata. Ta chęć tworzenia nowych przedmiotów, a jednocześnie zamiłowanie do elektroniki sprawiło, że znalazłem się w technikum elektrycznym, po skończeniu którego wyjechałem za granicę, gdzie pracowałem dla dużej firmy oświetleniowej. W 1995 r. postanowiłem założyć własną działalność i tworzyć bez ograniczeń. I tak powstała firma SPOT Light, która w tym roku obchodzi już swoje 20-lecie. Odbiorcami pierwszych lamp, głównie spotów i plafonów, byli klienci z Niemiec, wtedy polski rynek miał nieco inną specyfikę.

No właśnie, kiedy według Pana rozpoczęła się historia polskiego rynku oświetleniowego i jak wyglądał on w swoich pierwszych latach? Czy konkurencja była duża?
C.O.: Pierwsze firmy powstawały w latach 60. - 70. Pionierami były takie przedsiębiorstwa jak np. Alfa czy Hesmo. Ale praktycznie prawdziwy rozwój branży oświetleniowej zaczyna się po transformacji - w latach 90. Wtedy też konkurencja w branży była ogromna. Pamiętam, że triumfy święciła wtedy firma Massive, w której asortymencie było prawie wszystko. My jednak produkowaliśmy spoty i byliśmy specjalistami w tym zakresie, dlatego znaleźliśmy się poza konkurencją. W latach 90. popyt na produkty oświetleniowe, szczególnie spoty, był tak duży, że nie byliśmy w stanie zaspokoić rynku. W 1998 r. zaczęliśmy dostarczać nasze produkty do największych sieci sklepów budowlanych na terenie Polski, niedługo potem także poza jej granicami. Przełom to rok 2004, kiedy na rynek polski weszli wszyscy producenci z Zachodniej Europy.

Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:

Czy otwarcie na wspomniane przez Pana rynki Europejskie ocenia Pan jako szansę czy zagrożenie dla polskiego biznesu?
C.O.: Konkurencyjny handel to zawsze wyzwanie i szansa dla każdej firmy. Myślę jednak, że w przypadku dużej części polskich producentów największym problemem jest brak dostatecznej wiedzy o tym, jak poruszać się i przebić na rynkach Europy Zachodniej. Polscy przedsiębiorcy często nie znają systemów dystrybucji, warunków sprzedaży, konstrukcji cen i standardów właściwego serwisu. Dodatkowo polskie firmy są najczęściej rodzinnymi przedsiębiorstwami, które nie mają tak zaawansowanych możliwości inwestycyjnych, jak duże firmy europejskie, jednak produkują wyroby doskonałej jakości ze sprawdzonych i krajowych, a nie importowanych z Chin komponentów.

Jakie są więc perspektywy polskiego rynku oświetleniowego na najbliższe lata?
C.O.: Zdecydowanie oświetlenie ledowe, co zostało po części wymuszone przez prawo Unii Europejskiej, likwidujące z rynku tradycyjne żarówki. Już teraz w Niemczech czy Szwajcarii sprzedaż produktów z tradycyjnymi oprawami spadła poniżej 30% całości rynku i to samo czeka Polskę. A takie zmiany wymuszają określony design. Wzrasta popyt na ekstrawaganckie, nowoczesne spoty oraz wszelkie oprawy z zastosowaniem technologii LED, i te tendencje będą się pogłębiać. My co prawda sprzedajemy też dużo lamp klasycznych, jednak jest to klasyka odświeżona, odkryta na nowo, pasująca do współczesnych wnętrz i dodająca im ponadczasowej elegancji.

Ma Pan za sobą 20 lat prowadzenia firmy i na pewno obserwuje Pan zmiany w gustach odbiorców.
C.O.: Pomimo tego, że od transformacji minęło 25 lat, jest jeszcze wiele polskich mieszkań, gdzie wiszą „zabytki oświetleniowe" z lat socjalizmu, jest więc przed nami wiele do zrobienia. Jednak świadomość Polaków w tym zakresie przez ostatnie lata bardzo się zmieniła. Kiedyś lampa była dodatkiem użytkowym do mieszkania, teraz staje się elementem dekoracji, który nie tylko określa gust lokatorów, ale także narzuca styl wnętrza. Wśród naszych klientów zauważamy podział na miłośników tradycji i amatorów nowoczesnego designu. Wyzwaniem jest dostarczać produkty dla obu tych grup. Co istotne, wraz ze wzrostem świadomości zmienia się też podejście do procesu zakupowego. Polscy konsumenci nie patrzą tylko na cenę; teraz liczy się przede wszystkim jakość zastosowanych materiałów i stylowe wzornictwo.

Co jest w takim razie najmodniejsze teraz? Jakie trendy panują w designie produktów oświetleniowych?
C.O.: Obecnie modnych jest kilka trendów. Zaobserwować można powrót do stylistyki z lat 60./70, a także zwrot ku naturalnym materiałom, przede wszystkim ku drewnu. Jeśli chodzi o kolory na topie, jest to niewątpliwie satyna i chrom; co ciekawe, w wielkim stylu powróciła także biel, która przez długie lata była prawie zupełnie nieobecna na rynku oświetleniowym. Miedź, która spotkała się z wielkim uznaniem wśród architektów, przez konsumentów odbierana jest z większa dozą rezerwy. Jednak aby stwierdzić o sukcesie bądź porażce tego koloru, musimy jeszcze trochę poczekać.

Gdzie widzi Pan firmę SPOT Light za kolejnych 20 lat?
C.O.: Na pewno w pierwszej dziesiątce europejskich firm oświetleniowych. Mam nadzieję, że któreś z moich dzieci przejmie pałeczkę i będzie z jeszcze większą pasją i zaangażowaniem rozwijać firmę tak, by doczekała 50. i kolejnych jubileuszy. Chciałbym także stopniowo zwiększać liczbę pracowników, których uważam za filar i największy skarb firmy. Sztuką jest dobrać, zarazić pasją i tak poprowadzić ludzi, aby traktowali pracę nie jak codzienny obowiązek, ale do każdego wyzwania podchodzili z energią, zapałem i radością. Myślę, że mój „team" taki właśnie jest.

Długoletnia obecność na rynku na pewno zaowocowała ogromnym doświadczeniem. Jaka jest Pana recepta na udany biznes?
C.O.: Dyscyplina, wizja, wytyczanie celów i ich osiąganie, ale nie za wszelką cenę. Kolejny element to lojalni i zaangażowani pracownicy. Bez tego żadna firma nie da rady, ja też.


Dziś firma SPOT Light obecna jest w 32 krajach na świecie. Oprócz Europy jesteśmy widoczni w Ameryce Południowej, Azji i Afryce. Niewiele jest firm z branży oświetleniowej, którym się to udało. Kluczem jest myślenie perspektywiczne, które połączone z prawdziwą pasją sprawia, że można z powodzeniem spełniać nawet marzenia z dzieciństwa.



Redakcja CentrumPR informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja CentrumPR nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

E.C.H.O. Communications

Komentarze (0)


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl
Opublikuj własny artykuł
Opublikuj artykuł z linkami

Kalendarium

Przejdź do kalendarium »

dodaj wydarzenie »

Ostatnio dodane artykuły

dodaj artykuł »