Społeczeństwo » Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego i pożarcie przystawek Koalicji Obywatelskiej!
Kampania wyborcza była naznaczona manipulacjami, strefowaniem emocjami wyborców, gdzie niebiesko-żółta szczujnia z Wiertniczej odegrała kluczową rolę. Okazała się o wiele skuteczniejszą propagandową tubą, niż TVP za czasów PiSu.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Wybory do Parlamentu Europejskiego przyniosły zaskakujące wyniki, które pokazują zarówno negatywne, jak i pozytywne aspekty obecnej sytuacji politycznej w Polsce. Do PE dostały się takie intelektualne miernoty jak Dariusz Joński czy Łukasz Kohut (jeden ze zdrajców polskiej racji stanu!), co jest smutnym odzwierciedleniem obecnych nastrojów społecznych, oraz skuteczności manipulacyjnej kampanii propagandowej. Postacie te, znane z populizmu i kontrowersyjnych wypowiedzi, zdobyły mandaty mimo braku znaczących osiągnięć, czy kompetencji potrzebnych do reprezentowania Polski na arenie międzynarodowej.
Jednakże, warto również odnotować cząstkowe, pozytywne aspekty tych wyborów. Kolejni zdrajcy polskiej racji stanu, jak Róża Thun i Włodzimierz Cimoszewicz, zostali zdecydowanie odprawieni przez wyborców, którzy dali im czerwone kartki. Jest to wyraźny sygnał, że Polacy są gotowi bronić swojej suwerenności i interesów narodowych, nie tolerując zdrady. Thun, która wielokrotnie była krytykowana za działania na rzecz interesów obcych państw kosztem Polski, czy Cimoszewicz, znany z kontrowersyjnych decyzji i działań takich jak głosowanie za odebraniem Polsce prawa weta, otrzymali od wyborców jasny przekaz: ich postawy i działania są nie do zaakceptowania!
To odrzucenie zdrajców polskiej racji stanu pokazuje, że polski elektorat, pomimo bycia narażonym na intensywną propagandę i manipulacje, potrafi odróżnić prawdziwych patriotów od tych, którzy działają przeciwko interesom narodowym. Wyborcy, pokazując drzwi takim postaciom jak Thun i Cimoszewicz, wysyłają wiadomość, że nie ma miejsca dla polityków, którzy zdradzają kraj dla osobistych lub obcych interesów. Ta decyzja wyborców może być postrzegana jako triumf patriotyzmu i zdrowego rozsądku, ale niestety tylko częściowy...
Odstrzelenie tych polityków z życia publicznego jest również dowodem na to, że polska demokracja, pomimo licznych wyzwań, nadal funkcjonuje i ma zdolność do samooczyszczenia. Wybory te pokazują, że Polacy są w stanie mobilizować się w obronie swoich wartości i suwerenności, a ich głosy mogą wpłynąć na polityczną mapę kraju, eliminując jednostki, które nie spełniają oczekiwań i zaufania publicznego. Jednak to wciąż za mało…
Ten sukces jest także ważnym sygnałem dla innych polityków, którzy mogą być skłonni do kompromisów kosztem interesów narodowych. Wyborcy pokazali, że są czujni i nie pozwolą na zdradę, a wszelkie działania sprzeczne z dobrem Polski będą surowo karane. To świadectwo dojrzałości politycznej polskiego społeczeństwa, które broni swojej suwerenności i interesów narodowych.
W szerszym kontekście, taki wynik wyborczy może przyczynić się do wzmocnienia debaty publicznej na temat wartości, jakie powinny przewodzić działaniom polityków. Może też skłonić partie polityczne do większego skupienia się na rzeczywistych potrzebach i oczekiwaniach społeczeństwa, a nie na realizacji własnych agend czy zewnętrznych interesów. To obiecujący krok w kierunku bardziej odpowiedzialnej i transparentnej polityki, która służy Polsce i jej obywatelom.
Oszustwo wyborcze Trzecia Droga rozliczone!
Trzecia Droga, zamiast zyskać poparcie, zaliczyła spektakularną porażkę. Ten wynik może oznaczać początek końca złoto(P)ustego rotacyjnego Marszałka Sejmflixa alis Hołowni, który przez długi czas wykorzystywał swoją pozycję do manipulacji i intryg politycznych. Jego strategia polegająca na kreowaniu iluzji stabilności i profesjonalizmu nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. W obliczu wyborczej klęski, jego polityczne manewry i brak autentycznego zaangażowania w sprawy obywateli zostały obnażone, ukazując jego słabość i niekompetencję.
Podobnie, prezes PSL Pan Plecak alias Kosiniak-Kamysz stracił zaufanie wyborców, zdradzając najpierw polskich rolników po wyborach parlamentarnych, a potem polskich żołnierzy. Jego działania, które miały na celu zadowolenie różnych grup interesów kosztem jedności narodowej, okazały się zgubne. Rolnicy, którzy stanowią rdzeń elektoratu PSL, poczuli się oszukani, gdyż Kosiniak-Kamysz nie spełnił swoich obietnic dotyczących wsparcia dla sektora rolniczego. To z kolei doprowadziło do pogorszenia ich sytuacji ekonomicznej i społecznej, co wywołało falę niezadowolenia i protestów. Zostali zostawieni samym sobie podczas walki z Zielonym Ładem, bo Kosiniak-Kamysz wolał wziąć bezpieczne Ministerstwo Obrony Narodowej (MON), ale i tutaj poległ.
Jeszcze bardziej bolesnym ciosem dla jego reputacji była postawa wobec aresztowania przez Żandarmerię Wojskową trzech bohaterów – polskich żołnierzy, którzy odparli atak bandyckiej hordy migro-dywersantów na granicy polsko-białoruskiej. Kosiniak-Kamysz zamiast stanąć murem za tymi, którzy z narażeniem życia bronili granic kraju, wykazał się brakiem lojalności i wsparcia. To działanie było postrzegane jako zdrada zarówno w oczach żołnierzy, jak i obywateli, którzy oczekują od swoich przywódców nie tylko kompetencji, ale także moralnej odwagi i solidarności z obrońcami narodu.
Porażka Trzeciej Drogi i upadki Marszałka złoto(P)ustego Sejmflixa, oraz szefa MON Pana Plecaka ukazują, jak ważne jest zaufanie i autentyczność w polityce. Wyborcy jasno pokazali, że nie tolerują polityków, którzy kierują się własnymi korzyściami i są gotowi zdradzić interesy narodowe dla chwilowych zysków. Ta sytuacja może stanowić ważną lekcję dla innych polityków, że długoterminowy sukces wymaga nie tylko zręcznych manewrów politycznych, ale przede wszystkim lojalności, uczciwości i rzeczywistego zaangażowania w sprawy kraju.
Jednak dlaczego ten typ rozliczania nie dotyczy Donalda Tuska i jego kłamstw?
Tyle w temacie oszustwa wyborczego jakim jest Trzecia Droga, czyli koalicja PSL i Polska 2050. Jednak wróćmy do głównego tematu, jakim jest wygrana patologicznego kłamcy, śmiejącego się wyborcom prosto w twarz Premiera Donalda Tuska.
W kontekście tych wydarzeń, generalnie wyborcy pokazali, że nie wyciągnęli żadnych wniosków z kłamstw Tuska (ostatnie 6 miesięcy jego III rządu, ale też jego I i II rządu, kiedy w Polsce było naprawdę bardzo ciężko) a także z ostatnich tragicznych wydarzeń, kiedy KO ma krew na rękach za śmierć polskiego żołnierza. Niezdolność Tuska do stanięcia murem za polskim mundurem jest głęboko niepokojąca. Ten brak zdecydowanej reakcji i wsparcia dla naszych sił zbrojnych podważa zaufanie do niego i rodzi poważne pytania o jego lojalność i zdolność do ochrony interesów narodowych.
Brak stanowczej reakcji w obliczu tak poważnych wydarzeń wskazuje na głęboki kryzys przywództwa. Polscy żołnierze, którzy z narażeniem życia bronią naszych granic, zasługują na pełne wsparcie i solidarność ze strony Tuska i rządzących. Tymczasem premier nie tylko zawiódł w obronie swoich obywateli, ale także pokazał, że jej priorytety mogą być zbyt często skierowane na wewnętrzne rozgrywki polityczne, zamiast na rzeczywiste potrzeby kraju i jego obronę.
Wybory te miały być momentem refleksji i okazją do rozliczenia Tuska z jego działań. Niestety, wyniki pokazują, że wielu wyborców nadal ulega manipulacjom i propagandzie, nie dostrzegając prawdziwego obrazu sytuacji. Niezdolność do krytycznego spojrzenia na działania przewodniczącego Koalicji Obywatelskiej i brak refleksji nad ich konsekwencjami są niepokojącymi symptomami. To oznacza, że edukacja obywatelska i świadomość polityczna w Polsce wymagają znaczącej poprawy.
Dodatkowo wyborcy zmienili swoje preferencje i zagłosowali na KO, gdzie we wcześniejszych wyborach głosowali na Trzecią Drogę czy Lewicę. Oczywiście było to efektem manipulacji polegającej na przyjęciu narracji troski o bezpieczeństwo Polski i jej obywateli. Jednak to wciąż to samo kłamstwo, bez względu czy nazywa się PSL, Polska 2050 czy Lewica. Jednak wyborcy prawdopodobnie zdecydowali, że skoro to i tak to samo zło, to przynajmniej nie będzie tarć z koalicji rządzącej. Ale to wciąż to samo kłamstwo…
wyborcy przystawek koalicji rządzącej PSL, Polska 2050 i Lewica zostali pożarci przez KO!
Ich wyborcze preferencje pokazują też bardzo niepokojące zjawisko. Wyborcami kieruje nienawiść do poprzednich rządzących, a nie dobro Polski. Wolą poświęcić ten kraj kosztem rozliczenia poprzedniego rządu, niż starać się naprawić ten kraj. A patologiczni kłamcy tylko na to liczą i jak się okazuje ich strategia działa.
Dla Tuska i koalicji rządzącej, brak wsparcia dla polskich żołnierzy może mieć długofalowe konsekwencje. Żołnierze i ich rodziny, widząc, że ich poświęcenie nie jest doceniane, mogą stracić motywację do służby, co już się dzieje. To z kolei może wpłynąć na morale całych sił zbrojnych, które są kluczowe dla bezpieczeństwa narodowego. Ponadto, społeczeństwo, obserwując brak reakcji rządu na tak poważne incydenty, może stracić wiarę w zdolność rządzących do ochrony kraju.
Niska frekwencja i brak zaangażowania Polaków w Polskę
Niska frekwencja, która wyniosła 40,65% dodatkowo podkreśla, że wielu Polaków nie czuje się zaangażowanych w dobro kraju. Taki wynik sugeruje, że Polakom nie leży na sercu przyszłość Polski i nie są zainteresowani tym, co wydarzy się przez kolejne pięć lat i jak to wpłynie na ich życie. Ta apatia wyborcza może być wynikiem głębokiego rozczarowania polityką i brakiem wiary w możliwość realnych zmian. Wiele osób może czuć, że ich głos nie ma znaczenia, co prowadzi do zniechęcenia i rezygnacji z udziału w wyborach.
Jednakże, taki poziom frekwencji jest także alarmującym sygnałem dla wszystkich partii politycznych. Pokazuje, że potrzebne są głębokie reformy, które przywrócą zaufanie obywateli do procesów demokratycznych. Politycy muszą zdać sobie sprawę, że bez zaangażowania i aktywnego udziału społeczeństwa, demokracja staje się pustą formą, pozbawioną rzeczywistej mocy sprawczej. Niezbędne jest stworzenie warunków, w których obywatele będą mieli poczucie, że ich głos rzeczywiście się liczy i ma wpływ na kierunek, w jakim zmierza kraj.
Żeby odwrócić ten niepokojący trend, konieczne jest podjęcie działań, które zainspirują obywateli do większego zaangażowania. Politycy muszą wykazać się większą transparentnością, uczciwością i zdolnością do realizacji obietnic wyborczych. Wzmocnienie instytucji demokratycznych, promowanie edukacji obywatelskiej, oraz zwiększenie udziału społeczeństwa w procesach decyzyjnych mogą przyczynić się do odbudowy zaufania i zwiększenia frekwencji wyborczej.
Polityka powinna być prowadzona w sposób, który rzeczywiście odpowiada na potrzeby i oczekiwania obywateli, a nie skupia się wyłącznie na retoryce i ideologicznych sporach. Tylko w ten sposób można przywrócić wiarę w sens udziału w wyborach i w przyszłość kraju.
Podsumowując, wybory te były nie tylko porażką konkretnych partii, ale także sygnałem, że polska demokracja wymaga głębokiej odnowy. Polacy muszą poczuć, że ich głos ma znaczenie i że mogą realnie wpływać na kształtowanie przyszłości kraju. Politycy z kolei muszą podjąć wyzwanie odbudowy zaufania i zaangażowania obywatelskiego, które są fundamentem każdej zdrowej demokracji.
Nadesłał:
frank.polak
|
Komentarze (0)