Kultura » Kultura
Z dziejów perwersji
Zobacz więcej zdjęć » |
Człowiek to bardzo mroczna istota – można powiedzieć po lekturze książki francuskiej psychoanalityczki Élisabeth Roudinesco „Nasza mroczna strona. Z dziejów perwersji” (Czytelnik). Autorka, odwołując się do psychologii, historii i literatury, wprowadza nas w świat nierzadko szokujących anomalii, pokazując, że perwersja istniała od czasu powstania pierwszych społeczności, zmieniała (czyli rozszerzała) tylko swoje formy, definicje, terminologię, a także postrzeganie przez społeczność.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Znamiennym przykładem jest biczowanie – kiedyś traktowane jako rytuał umartwiania się i ofiara składana Bogu, w ciągu wieków przekształciło się w akt seksualny znany z praktyk sadomasochistycznych.
Czytając „Naszą mroczną stronę” jako psychoanalityczny przyczynek do historii literatury, najciekawszy jest rozdział poświęcony markizowi de Sade, libertynowi i pisarzowi, który w swoich utworach opiewał wszelką rozpustę i zbrodnię, mającą dostarczać seksualnej satysfakcji. Sade, niewątpliwy lubieżnik i rozpustnik, nigdy jednak nikogo zabił i choć jego powieści zaludniają różni nikczemnicy, sam potrafił zachować się godnie, np. ratując przed śmiercią znienawidzonych teściów. Roudinesco zauważa także, że pisarzem Sade został dzięki temu, że 28 lat swego życia spędził w więzieniu…
Praca francuskiej psychoanalityczki świetnie koresponduje z powieścią Philipa Rotha „Operacja Shylock” (również wydaną niedawno przez Czytelnika), zwłaszcza z rozdziałem, w którym Roth pisze o potwornościach, jakich dopuszczał się John Demianiuk w obozie w Treblince. Ale książce amerykańskiego pisarza poświęcimy w Salonie oddzielny tekst.
Warto poza tym podkreślić, że „Nasza mroczna strona” nie jest książką dla każdego i nie chodzi tu o popularno-naukowy charakter pracy Roudinesco, ale niektóre przykłady perwersyjnych zachowań. Opisy tego, co wyczyniały święte mistyczki, jak Małgorzata Maria Alocoque czy Katarzyna ze Sieny, żeby przypodobać się Panu Bogu, przyprawia o mdłości i można tylko zapytać, czy sam Pan Bóg zaakceptowałby ich postępowanie.
Nadesłał:
puella
|
Komentarze (0)