Technologie » Komputery
Arozzi: fotel dla graczy
Zobacz więcej zdjęć » |
Fotel Arozzi Mugello, dzięki swojemu ergonomicznemu kształtowi, dba o naszą postawę podczas gry, a ponadto dostarcza wszystkiego, czego potrzeba do zwycięstwa. Sprawdzi się, niezależnie od tego czy siedzisz nad swoim ulubionym FPS'em, pogrywasz z kolegami w grę MMO, czy jesteś w trakcie maratonu programowania.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Mugello oferuje regulację wysokości podłokietników oraz fotela wykorzystując do tego sprężynę gazową, pozwalającą na maksymalne obciążenie do 120 kg. Wyściełane podłokietniki, siedzisko i oparcie z funkcją blokady, czynią Mugello niezwykle wygodnym fotelem, przy którym nie trzeba dłużej obawiać się o swoje zdrowie.
Szkielet fotela został pokryty skórą ekologiczną, dzięki czemu łatwo można go utrzymać w czystości. Profilowane oparcie i otwór wentylacyjny w okolicach szyi zapewniają dodatkowy komfort. Dla pełnej stabilności fotel umieszczono na pięciu podwójnych kółkach, które jednocześnie ułatwiają przemieszczanie się.
Cena detaliczna produktu wynosi 799 zł.
Cechy produktu:
- Grube, wyściełane podłokietniki, siedzisko i oparcie;
- Ergonomiczny kształt dla wielogodzinnego użytkowania;
- Obicie ze skóry ekologicznej dla łatwiejszego czyszczenia;
- Obrót fotela o 360 stopni;
- Regulowane podłokietniki;
- Regulacja wysokości fotela dzięki sprężynie gazowej pozwalającej na obciążenie do 120 kg;
- Uchylny fotel z funkcją blokady (blokada działa w położeniu pionowym);
- Lekka konstrukcja ułatwiająca przemieszczanie;
- Pięć podwójnych kółek dla pełnej stabilności.
O Arozzi
Arozzi jest szwedzką firmą zajmującą się tworzeniem foteli dla graczy. Od 2013 roku dostarcza wysokiej klasy, profesjonalne fotele, które zapewnić mają komfort i bezpieczeństwo podczas rozgrywki. Firma współpracuje z wieloma e-sportowymi organizacjami, dzięki czemu jej produkty są projektowane w oparciu o potrzeby i wymagania graczy.
http://www.arozzi.se/
Nadesłał:
Entrymedia
|
Komentarze (0)