Firma » Finanse
Buffett: Ja nadal kupuję akcje
Zobacz więcej zdjęć » |
Amerykański miliarder, inwestor giełdowy i najbogatszy człowiek świata Warren Buffett wykorzystał zaproszenie do napisania komentarza redakcyjnego w dzienniku "New York Times" do ogłoszenia, że on osobiście nie rezygnuje z zakupu akcji. Buffett zwany także "Wyrocznią z Omaha", ze względu na wyjątkowe wyczucie w kwestii tego, kiedy i jakich spółek akcje należy kupować by najlepiej na tym wyjść, ostrzega jednak jednocześnie, że jeśli chodzi o gospodarczy kryzys, to najgorsze dopiero przed nami. - W najbliższym czasie dojdzie do wzrostu bezrobocia, zacznie słabnąć wszelka działalność związana z biznesami rozmaitych branż, a nagłówki w gazetach nadal będą przynosiły zatrważające wieści - napisał Buffett w "New York Timesie".
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Ale właśnie z tego powodu Buffett, dyrektor generalny Berskhire Hathaway, holdingu który oprócz nadzorowania i zarządzania licznych spółek zależnych zajmuje się przede wszystkim ubezpieczeniami, wypełnił swój osobisty portfel wyłącznie amerykańskimi akcjami. Wcześniej, jak mówi, posiadał jedynie obligacje Skarbu Państwa. Buffett tłumaczy, że strach i obawy związane z kryzysem na rynku kredytowym, który w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku doprowadził do aż trzydziestosześcioprocentowego spadku na giełdzie, sprawił także, że akcje zwykłe są obecnie w bardzo atrakcyjnej cenie. - Kupując kieruję się bardzo prostą zasadą. Bądź ostrożny, gdy inni są zachłanni, i bądź zachłanny, gdy inni są pełni obaw. A w tym momencie strach jest niemal wszechobecny, dotknął nawet doświadczonych inwestorów - pisze Buffett.
Ceny akcji były w ostatnim czasie niestabilne, mówiąc bardzo oględnie. Wystarczy spojrzeć na to co działo się w tym tygodniu. W poniedziałek indeks Dow Jones zanotował wzrost o dziewięćset siedemdziesiąt sześć punktów. We wtorek zaczął spadać w dół – o siedemdziesiąt sześć punktów. Środa przyniosła ogromny spadek w wysokości siedmiuset trzydziestu trzech punktów. Ale czwartek był już znacznie lepszy. Przyniósł wzrost o czterysta jeden punktów. Zdaniem Buffetta przyszłość dobrze zapowiada się dla akcji. - Obawy o przyszłość dobrze prosperujących amerykańskich firm są całkowicie nieuzasadnione. Większość z dużych firm będzie za pięć, dziesięć, dwadzieścia lat przynosić rekordowe zyski - pisze.
Jednak wielu nerwowych inwestorów pozbywa się akcji, których wartość raz idzie w górę a raz w dół, i inwestuje w złoto lub gotówkę. Choć czują się w ten sposób bezpieczni, to zdaniem Buffetta, na dłuższą metę to, w co ulokowali obecnie swoje fundusze, nie przyniesie im nawet w przybliżeniu takich zysków, jakie przyniosą akcje. - Głupcami są ci, którzy kupują akcje tylko wtedy, gdy mają pewność że nic na nich nie stracą, i sprzedają je natychmiast gdy pojawiające się informacje zaczynają ich przyprawiać o mdłości ze strachu - dodał Buffett. Jeśli więc faktycznie silne przedsiębiorstwa mają w przyszłości odnieść ogromny sukces, to złe wiadomości stają się dobrymi, pod warunkiem, że zamierzasz inwestować na giełdzie. - Złe wiadomości to najlepszy przyjaciel inwestora. Pozwalają bowiem kupić kawałek przyszłości Ameryki po zaniżonej cenie - dodaje Buffett.
Komentarze (0)