Społeczeństwo » Szkolnictwo i nauka
Jak zmienić oblicze polskiej edukacji
Zobacz więcej zdjęć » |
Gdy w listopadzie 2010 r. otwierano Centrum, spodziewano się 350 tys. odwiedzających rocznie. Tymczasem w pierwszym roku działalności CNK odwiedziło ponad milion osób, a obecnie liczba ta przekroczyła już 2,7 miliona. Zdaniem GE, Centrum Nauki Kopernik to wzór do naśladowania w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
O nowym obliczu polskiej edukacji gościnnie na blogu GE for CEE pisał Robert Firmhofer, Dyrektor Centrum Nauki Kopernik:
"Pamięciowa nauka przedmiotów ścisłych potrafi zniechęcić do nich każdego młodego człowieka. Dla dzieci i młodzieży znaczenie atrakcyjniejsze jest pokazanie, jak dany proces przebiega w rzeczywistości. Zwłaszcza, jeśli młody człowiek może nie tylko obserwować przeprowadzane doświadczenie, ale i aktywnie brać w nim udział. Stąd wciąż rosnąca popularność naukowych centrów wystawienniczych, które pokazują w atrakcyjny sposób to, co się wokół nas dzieje w przyrodzie. I - co najważniejsze – dlaczego się to dzieje.
W toku naszej działalności okazało się jednak, że ciekawsze jest nie tyle udział w doświadczeniach przyrodniczych, ale ich współtworzenie. Dlatego umożliwiliśmy uczniom uczestnictwo w całym procesie od samego początku, tj. od budowy eksponatów wykorzystywanych do prowadzonych doświadczeń. Jest to znacznie bardziej edukacyjne niż obserwacja samych eksperymentów. Dzięki temu poczyniliśmy krok do przodu: już nie pokazujemy, dlaczego coś się dzieje, ale to, co jest potrzebne, aby to „coś” w ogóle zaistniało.
Odrzuciliśmy przy tym model, że ktoś wykonuje tylko jakiś komponent, przydatny następnie innej osobie.
W procesie budowy eksponatu przez cały czas muszą uczestniczyć wszyscy, którzy w różnych stadiach prac się „uaktywniają”. Tylko wówczas każdy członek zespołu może zrozumieć, skąd cały pomysł, po co coś wykonuje, dlaczego jest to potrzebne i jaki będzie tego finalny kształt i przeznaczenie. I tylko wówczas można się doskonalić, rozwijać wiedzę i umiejętności, a nie tylko opanować do perfekcji jakąś wąską czynność.
Centra naukowe, takie jak nasze, nie mogą się stać jednak „samotnymi wyspami” wśród anachronicznej edukacji szkolnej czy uczelnianej. Zapał i zdolności młodego człowieka muszą być podtrzymywane z wielu stron. Dlatego stajemy się stopniowo platformą kontaktu pomiędzy środowiskiem naukowym, szkolnictwem, rodzicami, uczniami a biznesem. Wiemy, jakie są kierunki badań teoretycznych na uczelniach. Pomagamy nauczycielom zmieniać sposób prowadzenia lekcji, aby były stały się bardziej twórcze i interaktywne; wyposażamy też pracownie biologiczne w szkołach. Edukujemy rodziców na co powinni oni kłaść nacisk, aby rozwijać u swoich pociech kiełkujące fascynacje. Prowadzimy u nas zajęcia dla dzieci i młodzieży. A dzięki współpracy z firmami technologicznymi jesteśmy doskonale zorientowani, o jakich predyspozycjach ludzi poszukują te firmy.
Łączymy więc wszystkie czynniki, które kształtują innowacyjnie myślących młodych ludzi."
Nadesłał:
Alicja Lewandowska
|
Komentarze (0)