Technologie » Fotografia
Nie kasuj, archiwizuj!
Zobacz więcej zdjęć » |
Cyfrowy aparat już dawno przestał być luksusowym sprzętem dla wybranych. Dziś na najprostszą „cyfrówkę" może pozwolić sobie każdy, podobnie jak na kartę pamięci SD o pojemności kilku gigabajtów. To otworzyło przed każdym amatorem fotografii nieograniczone możliwości. Nikt już nie martwi się nieudanym zdjęciem, po prostu robi kolejne. W ten sposób z krótkiej wycieczki zamiast kilku, przywozimy często kilkaset zdjęć. Pytanie, co dalej? Kasować? Przecież nie po to robiliśmy zdjęcia!
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Klasyka gatunku
Cyfrowy świat zmierza do przodu w szalonym tempie, co nie znaczy, że trzeba rezygnować z praktycznych rozwiązań. Zdjęcia zawsze dostojnie prezentują się w albumie. Tak, jak dziś z sentymentem oglądamy papierowe fotografie z dzieciństwa, tak pewnie za kilkanaście lat chętnie poprzewracamy papierowe odbitki wspominając cudowne wakacje. Punktów, w których możemy wywołać zdjęcia, nie brakuje. Najtaniej zrobimy to jednak na własną rękę. Wystarczy drukarka, dobry i wydajny atrament oraz wysokiej jakości papier fotograficzny. Warto rozejrzeć się za markową alternatywą - tańszą od produktów producentów drukarek, często dużo bardziej wydajną i oferującą dobrej jakości druk. - Ostatnio odświeżyliśmy ofertę papierów fotograficznych. Nasz papier dostępny jest teraz w czterech wariantach, o większej i mniejszej gramaturze. Do wyboru są formaty A4 i A6 oraz dwie wersje wykończenia - matowa i błyszcząca. Opakowania zawierają 25% papieru więcej od analogicznych papierów producentów OEM, co przy atrakcyjnej cenie pozwala obniżyć koszty domowego druku zdjęć nawet o 50%. - mówi Marta Maciejewska, ekspert z firmy Black Point. Pozostaje tylko kupić album i odłożyć zdjęcia w bezpieczne miejsce.
Zdjęcia „na okrągło"
Płyty CD jeszcze kilka lat temu były zdecydowanie najpopularniejszym nośnikiem. Mają one jednak zasadniczą wadę - pojemność. 700 MB wystarczy na archiwizacje zaledwie kilkudziesięciu zdjęć. Na ratunek przyszła płyta DVD. Przy coraz lepszych matrycach, a co za tym idzie - większym „ciężarze" cyfrowych zdjęć, to standardowa pojemność 4,7 GB szybko przestała wystarczać. Dlatego jedynym logicznym rozwiązaniem jest częste wypalanie płyt. To mnoży problemy i koszty. Przeglądanie ich jest trudne, ale przede wszystkim częste używanie prowadzi do porysowań. Podatność płyt na uszkodzenia jest duża, a to oznacza niebezpieczeństwo utraty danych. Poza tym, gdy robimy zdjęcia w terenie, a na karcie kończy nam się miejsce, to pojawia się podstawowy problem - bez komputera się da się zrzucić fotografii na płytę.
Magiczne pudełko
Praktycznym rozwiązaniem są 2,5 lub 3,5-calowe dyski zewnętrze. Uniwersalne podłączenie za pomocą USB sprawia, że twarde dyski z łatwością podłączymy zarówno do komputera i bezpośrednio do aparatu. Zewnętrzne dyski już w standardzie mają pojemność 320 GB, a za rozsądną cenę dostaniemy 1 TB. Taka pojemność pozwoli nam na przechowanie dziesiątek tysięcy zdjęć. Wszystko ma swoje wady. Niezależny dysk zawsze może ulec uszkodzeniu i danych możemy już nie odzyskać. Poza tym jeśli zrzucamy zdjęcia bezpośrednio z aparatu, bo kończy nam się miejsce na karcie, to o tym, czy udało nam się je przekopiować dowiemy się dopiero w domu. Twarde dyski nie mają bowiem wyświetlacza. Chyba, ze skorzystamy z fotobanku. To specjalne dyski przenośne przygotowane z myślą o fotografach. Mają trwalszą obudowę, więcej gniazd, własne zasilanie i przede wszystkim wyświetlacz lub mały monitor. Te bardziej profesjonalne odtwarzają też pliki mp3 i mp4, co sprawia, że jest to przenośne urządzenie multimedialne.
Wirtualne albumy
Sprzęt to sprzęt - zawsze może ulec uszkodzeniu i zniszczeniu. Dlatego fotografie, na których nam zależy, możemy wysłać w wirtualną przestrzeń. Umożliwia to nam tzw. hosting. Przy powszechnym dostępie do internetu z łatwością będziemy mieli do nich dostęp, a pliki bezpiecznie wylądują na serwerze. Internetowe albumy możemy stworzyć na wielu stronach udostępniających darmowy hosting zdjęć. Bez trudu znajdziemy w internecie wiele darmowych programów do archiwizowania i porządkowania zdjęć. Takie rozwiązanie jest teoretycznie bezpieczne i przede wszystkim tanie. Ale nie każdy ma dostęp do sieci, co może stanowić problem, gdy będziemy chcieli pochwalić się dziadkom zdjęciami z wakacji.
Nadesłał:
Profitcomms
|
Komentarze (0)