Kultura » Kultura

"Prawda o sprawie Savolty" - recenzja książki Eduardo Mendozy

"Prawda o sprawie Savolty" - recenzja książki Eduardo Mendozy
Zobacz więcej zdjęć »
W debiutanckiej powieści Eduarda Mendozy „Prawda o sprawie Savolty” odnajdziemy zagadkę kryminalną, politykę oraz namiętności.

W debiutanckiej powieści Eduarda Mendozy „Prawda o sprawie Savolty” z 1975 roku odnajdziemy niemal wszystko, co pojawia się w późniejszych książkach pisarza z Barcelony: zagadkę kryminalną, politykę, namiętności, a także niejednolitą i chwilami chaotyczną narrację, nazywaną przez niektórych postmodernistyczną.

Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:

Popularność Mendozie przyniósł cykl zabawnych powieści kryminalnych o detektywie-lumpie („Sekret hiszpańskiej pensjonarki”, „Oliwkowy labirynt” i „Przygoda fryzjera damskiego”), ale wydanej przez Znak „Prawdzie o sprawie Savolty” bliżej do innej, smutno-gorzkiej książki hiszpańskiego pisarza „Mauricio, czyli wybory”.

Akcja „Prawdy o sprawie Savolty” rozgrywa się w 1917 roku, rzecz jasna w Barcelonie. Nagromadzenie wątków i postaci sprawia, że czytelnik może się na początku pogubić, tym bardziej że opowiadana historia rozpoczyna się w… 1927 roku w Nowym Jorku, od zeznań składanych przed sądem przez hiszpańskiego prawnika Javiera Mirandę. Z czasem wszystko zaczyna się jednak klarować.

W fabrykach w Barcelonie w 1917 roku trwają strajki, których przywódcy są mordowani albo bici przez nieznanych sprawców. W tajemniczych okolicznościach ginie lewicujący dziennikarz Pajarito de Soto. Również nieznany sprawca oddaje śmiertelny strzał do Savolty, właściciela fabryki broni. Śledztwo w sprawie tego ostatniego zabójstwa prowadzi komisarz Vázquez, ale nie tylko kryminalna zagadka jest tutaj istotna – także skomplikowane relacje między głównymi bohaterami: młodym aplikantem Mirandą, jego szefem, mecenasem Cortabanyesem i Francuzem Lepprincem, który po śmierci Savolty poślubia jego córkę i przejmuje fabrykę. Ważnymi postaciami dla rozwoju akcji są cygańska akrobatka Maria Coral oraz policyjny konfident, na wpół obłąkany Nemesio. 

Nikt w tej powieści nie jest tym, kim się początkowo być wydaje. Mendoza myli tropi, zaskakuje czytelnika przeobrażeniami bohaterów, zmianami narratorów i literackich gatunków, bo raz mamy wrażenie, że czytamy kryminał, potem znów powieść obyczajowo-społeczną, a nawet klasyczny romans. Ale w tym chaosie jest metoda: ta opowieść o zbrodni, miłości i zdradzie ma w sobie urok pociągającego szaleństwa.

Grzegorz Kozera - SK



Redakcja CentrumPR informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja CentrumPR nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

puella

Komentarze (0)


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl
Opublikuj własny artykuł
Opublikuj artykuł z linkami

Kalendarium

Przejdź do kalendarium »

dodaj wydarzenie »

Ostatnio dodane artykuły

dodaj artykuł »