Rozrywka i wypoczynek » Prezenty
Szkocka whisky i polskie sery owcze czyli wielka kulinarna przygoda
Zobacz więcej zdjęć » |
Owce i szkocka whisky mają przynajmniej jedną cechę wspólną - lubią tereny górskie, gdzie jest pod dostatkiem świeżej, żródlanej wody, a powietrze krystalicznie czyste. Na dalszych etapach rozwoju drogi ich rozchodzą się, aby znów spotkać się na stole. W Szkocji połączenie whisky i sera owczego staje się nowym, kulinarnym kanonem. Nawet we Francji, która jest drugim na świecie rynkiem ekspertowym whisky, takie połączenie zyskuje uznanie.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Dlatego The Scotch Malt Whisky Society (SMWS), butelkujące jedne z najlepszych i najrzadszych single cask, single malt whisky na świecie po raz drugi podjęło wyzwanie starając się wśród wybitnych, szkockich whisky pochodzących ze Stowarzyszenia znaleźć idealnego partnera w postaci wykwintnych, polskich serów.
Tym razem do degustacji zostały wybrane ekologiczne, farmerskie sery owcze pochodzące z Rancza Frontiera na Mazurach. Wszystkie sery są ręcznie robione z surowego owczego mleka (owiec rasy Fryzyjska Wschodnia) według tradycyjnych receptur, przy całkowitej rezygnacji z chemii.
Eksperci kulinarni mieli nie lada kłopot. Prawdziwe sery owcze, niezależnie od kraju ich pochodzenia, to silne indywidualności, które lubią błyszczeć samodzielnie. Whisky single cask single malt, czyli pochodząca z jednej beczki i pojedyńczego słodu, niemieszana, nierozcieńczana, niefiltrowana również swoim bogatym bukietem jest w stanie przyćmić wszystkich partnerów. Poniżej kilka rad i wskazówek jak łączyć takich kulinarnych celebrytów.
Whisky SMWS podobnie jak inne trunki o niezwykle kompleksowym smaku długo drażni nasze kubki smakowe wywołując adekwatną ich reakcję. Dlatego „szkocka" o łagodnym owocowo-kwiatowym nosie lepiej pasuje do delikatnych, mniej dojrzałych serów, zaś whisky o bogatym, mocnym smaku do podobnych sobie serów wytrawnych, dojrzałych, typu pleśniowy-blue.
Połączenie nr 1
Whisky single cask, single malt z regionu Campbeltown o nazwie ‘An unusual sweetie shop
(Nietypowy sklep z cukierkami). Nr beczki: 93.45. Wyprodukowano tylko 266 butelek:
Ta 11-letnia whisky uwiodła nas mocnym aromatem toffi, lukrecji, imbiru, anyżu zmieszanego z tuszem i odrobiną jogurtu. Dalej rozpostarła pikantny smak czekolady, prażonych nasion sezamu i zapach tanich perfum coś jak dawne ‘Chypre", określił jeden z ekspertów. Kremowa konsystencja i smak, jednak całość młodzieńcza z pachnącymi słodyczami i twardymi landrynkami. Nie bez kozery wskazówka degustycyjna mówi: „Po lunchu, do weekendowej prasy".
Najlepiej pasowała nam do sera owczego dojrzewającego, leżakującego dwa, trzy miesiące i wytwarzającego naturalną skórkę. Jest on półtwardy z regularnie rozmieszczonymi oczkami. W smaku świeży i delikatny, słonawo-kwaskowy z nutą orzechów włoskich oraz laskowych.
Whisky „Sklep z cukierkami" i młody owczy ser miło łaskotały podniebienie, przekomarzając się swoim słonawo-słodkim bukietem. Związek był świeży i pogodny, doskonały na letnie wieczory. W każdym miejscu....
Połączenie nr 2
Whisky z regionu Highland Northern o nazwie ‘A jackpot of Christmas spices
(Dzban przypraw świąteczych). Nr beczki: 125.21. Wyprodukowana tylko 268 butelek.
Ta złocisto-pomarańczowa 14-letnia whisky smakowała każdemu, niektórych nawet przeniosła w ekstatyczny entuzjazm. Z kieliszka wydzielał się zapach kremowo-waniliowych krówek, plastra miodu, owocowych toffi i drewna. W pełnej mocy konsystencja jest zmysłowa. W nosie dzban pełen świątecznych przypraw, perfumowane drewno, ciasteczka z toffi i przypieczony crème brûlée. Po dodaniu wody do nosa dotarł zapach suszonych owoców, wióry drewniane i herbatniki, w ustach zaś aksamitna gładkość z czekoladą, kremem kasztanowym, wanilią i żywicą z sosny, i żywicznymi przyprawami.
Tę whisky pożeniliśmy z serem owczym ‘Mazuriano', który swoim smakiem i twardą, zbitą strukturą zbliżony jest do włoskiego pecorino. I podobnie jak słynny włoch dojrzewa od kilku do kilkunastu miesięcy Jego pikantno-słodki smak z delikatną nutką goryczki pozostawiał niezapomniane wrażenie i idealnie pasował do „Dzbana przypraw swiątecznych", którego rada degustacyjna podaje „Z deserem lub zamiast deseru".
Naprawdę, starczyło nam za cały deser. W takim połączeniu na języku mieszała się słodkość przypraw i suszonych owoców doprawiona pikantną nutką, wszystko bardzo aromatyczne. Whisky „Dzban przypraw świątecznych" doskonale wydobywała wyrazistą słodycz sera, doprawiając ją bukietem żywic i korzeni. Taki związek był słodki, rozweselający, dodający animuszu, w sam raz jako deser np: po dobrym obiadku, kolacji i nie tylko...
Połączenie 3
Whisky z regionu Islay o nazwie ‘Sweet versus savoury (Słodki kontra pikantny). Nr beczki: 33.114.Wyprodukowano tylko 630 butelek.
Ta młoda, mocno opalona 12-latka po prostu zwalała z nóg. Zero dziewczęcego wdzięku. Już z daleka rozchodził się zapach bekonu, żeberek, kaszanki, syropu klonowego, tortu z leśnymi owocami. W tle toffi puding, włókna bandaży i dużo dymu. W smaku słodko-wędzona, popiołowa, ziołowa przypominająca trochę wieprzowinę glazurowaną karmelem. Dodatek wody wprowadza dalsze zapachy wędzonej kaczki, muszli St Jaques, toffi, marmoladę pomarańczową i nuty mięty, podczas gdy smak nadal pozostaje bogaty i ciągnący się. W ustach grilowana jagnięcina z sosem miętowym, skórka pomarańczy z lodami o smaku fiołków i karmelizowaną cebulę.
Trzeba mocnego charakteru, aby stać się partnerem takiej butelki whisky. Dlatego wybór padł na ser owczy blue z pięknym przerostem pleśni niebieskiej, przypominający w smaku francuski roquefort. Dojrzewa od trzech do pięciu miesięcy w specjalnych warunkach wysokiej wilgotności i niskiej temperatury. Niezwykle aromatyczny, pikantny a nawet ostry z lekką słodkawą nutką karmelu i dojrzałych pieczarek. Jego wyrazisty smak długo pozostaje w ustach. Uff, to było trudne zadanie dla swatki.
Niemniej, połączenie było wytrawne, oparte na relacji „super mocny z super mocnym" na zasadzie harmonii. Słodki dym dominujący w whisky ‘"łodki versus pikantny" uzupełniał pikantny bukiet sera owczego blue. Taki związek trzeba serwować na koniec biesiady albo jak podaje rada degustacyjna „Zdecydowanie kieliszek smakosza. Może w trakcie pieczenia prosiaka na rożnie?". Albo też z kawałkiem sera owczego blue...
Podsumowanie:
Łączenie owczych serów i wybitnej szkockiej whisky to prawdziwie wciągająca kulinarna przygoda. Warto eksperymontować, ale trzymając się zasady „mocny z mocnym", „delikatny z delikatnym". Ważne jest zachowanie odpowiedniej kolejności degustacji, gdyż niezwykle aromatyczna whisky uśpi na długo nasze kubki smakowe, nawet bardziej niż mocny ser. Ku zaskoczeniu ekspertów wiek whisky nie przesądzał wcale o bogactwie jej bukietu, większy wpływ miały beczki, w których leżakowała i dojrzewała whiksy jak również suszony dymem torfowym jęczmień użyty w procesie produkcji. Co ciekawe, po paru łykach whisky (ale nie więcej) każdy odkrywał nowe, intrygujace smaki nawet w łagodnym i delikatnym serze, co oznacza, że łączenie sera i whisky intryguje, wciąga, zachęca do smakowania i dalszego eksperymentowania..
Nadesłał:
Ewa Nowak
|
Komentarze (0)