Rozrywka i wypoczynek » Turystyka
Amunicja, wibrator, pies, znak drogowy... Co Polacy zostawiają w hotelach?
Zobacz więcej zdjęć » |
Z ankiety przeprowadzonej po pierwszym miesiącu wakacji wśród pracowników 386 obiektów – partnerów portalu Nocleg.pl wynika, że większość z nas zostawia coś w hotelach. Najczęściej są to drobne kosmetyki, zabawki czy pojedyncze elementy garderoby, ale aż 4 na 10 osób zostawia w pokoju coś wartościowego: drogą biżuterię, w tym obrączki, diamentowe kolczyki czy złote zegarki, ale też ekskluzywne perfumy, telefony, albo akcesoria do nich – ładowarki, przewody, słuchawki.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Protezy zębowe, aparaty słuchowe, a nawet dywanik modlitewny – tego typu pozostawione przedmioty nie robią już większego wrażenia na znalazcach. Jednak są i takie zguby, które nawet doświadczonych pracowników hoteli i innych obiektów turystycznych wprawiają w osłupienie, jak na przykład szczotka do włosów zamknięta w sejfie ze słoikiem ogórków kiszonych. Uśmiech budzi też ogromna różnorodność akcesoriów erotycznych od wibratorów, po dmuchaną lalkę. Ale bywa jeszcze ciekawiej:
– Zdarzyło się, że ktoś zostawił w apartamencie kamizelkę kuloodporną i amunicję, w pokoju pewnego ośrodka znaleziono za to znak drogowy – konkretnie zakaz wjazdu – wylicza Karolina Solis z Nocleg.pl.
– Szczególnie martwiliśmy się o pewnego porzuconego szczeniaka, znalezionego w hotelowym pokoju, rozpaczliwie czekającego na swojego pana, który wyłączył telefon. Na szczęście ten przypomniał sobie o zgubie i wrócił po pupila – wspomina ekspertka Nocleg.pl.
Równie szybko klienci wracają po zagubione pieniądze, tak jak po pozostawioną w skarpecie w stoliku nocnym rolkę banknotów o wartości 5000 złotych.
Co zrobią pracownicy hotelu, gdy znajdą naszą zgubę? Takie kwestie najczęściej doprecyzowują regulaminy obiektów. – Zazwyczaj pracownicy ośrodka starają się skontaktować z właścicielem, o ile oczywiście podał prawdziwe dane. Kiedy uda się nawiązać kontakt, ustalają zasady zwrotu. Jeśli nie uda się tego zrobić, przechowują przedmioty, tak długo, aż klient się po nie zgłosi – wyjaśnia Karolina Solis z Nocleg.pl.
Koszty zwrotu najczęściej ponosi zapominalski gość, ale zdarza się, że ośrodek nastawiony na dobre relacje z klientem przesyła zgubę na własny koszt.
Czasem potrzebne jest wsparcie z zewnątrz – tak jak w przypadku amunicji odnalezionej wraz z kamizelką kuloodporną w dolnośląskim ośrodku. Wezwana policja ustaliła, że jest to amunicja myśliwska, ale i tak zabezpieczono ją do wyjaśnienia.
Nadesłał:
nocleg.pl
|
Komentarze (0)