Firma » Praca
Assessment Centre / Development Centre
Zobacz więcej zdjęć » |
Człowiek biorący udział po raz pierwszy w życiu w Assessment/Development Centre (AC/DC) jest najczęściej wyraźnie zestresowany. Cała sytuacja może mu się wydawać mało komfortowa z co najmniej kilku powodów. Po pierwsze, jest świadomy tego, że podlega ocenie. Co więcej, dzieje się tak z inicjatywy pracodawcy i najczęściej zarówno bezpośredni przełożony, dział HR, jak i Zarząd będą wnikliwie analizowali wyniki i raporty. Po drugie, ocena jest dokonywana przez dyplomowanych psychologów i doświadczonych praktyków biznesu, wchodzących z dużym, zewnętrznym autorytetem. Wiele osób bardzo obawia się odkrycia własnych słabości i deficytów. Po trzecie, budynki i sale, w których się to wszystko odbywa są najczęściej obce, a instrukcje do zadań i potrzebne rekwizyty – co najmniej dziwne i nie kojarzone na co dzień z biznesem. Jednym słowem nie jest dobrze.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Czy to oznacza, że metodologia, na której oparte są podstawy Development Centre jest zła? Absolutnie nie. Zalety tego typu projektów są liczne i sprawdzone, a same projekty coraz bardziej popularne. Warto jednak dołożyć wszelkich starań, aby atmosfera panująca w trakcie sesji AC/DC była możliwie jak najbardziej przyjazna i sprzyjająca wnikliwej obserwacji pracy uczestników. Bo przecież o to w tym wszystkim chodzi, o dostrzeżenie potencjału i precyzyjne ukierunkowanie dalszego rozwoju pracowników, a nie o podkreślenie ich braków.
Na pewno osiągnięciu sukcesu sprzyja dobra komunikacja projektu w organizacji, przez Zarząd i przełożonych, pozwalająca pracownikom zrozumieć ideę i ogólne założenia badania, a także psychicznie się do niego przygotować. Niewątpliwie ważne są warunki, w jakich będzie odbywała się sesja. Ale prawdopodobnie najtrudniejsze i najbardziej odpowiedzialne zadanie leży po stronie prowadzących sesję i oceniających asesorów.
Co może więc zrobić asesor, aby zrzucić niewidzialny biały kitel, a jego spojrzenie stało się mniej świdrujące? Jak powinien się zachowywać, aby zapewnić maksymalnie obiektywne warunki do oceny dla, nierzadko, uczestników o skrajnie różnych osobowościach? W jaki sposób zbudować relację, aby z jednej strony zachować niezbędny dystans do ocenianych osób, a z drugiej pomóc wszystkim pokazać się z jak najlepszej strony i dać wystarczająco dużo przestrzeni do uwolnienia potencjału?
Zadanie to nie jest łatwe; nie da się przecież zbadać i ocenić odporności na stres uczestnika, nie stresując go przy tym. Tym bardziej, że każdy jest inny. Powszechnie przyjmowane jest założenie, że dobrą i wskazaną rzeczą jest indywidualne podejście do pracowników w trakcie szkoleń czy planowania rozwoju. Może dobrze by było zastanowić się, czy nie warto rozszerzyć tej koncepcji również na sytuację oceny potencjału, może stworzenie idealnie identycznych, standardowych warunków, wcale nie gwarantuje równych szans wszystkim uczestnikom. Oczywiście, obiektywne wskaźniki są niezbędne, aby zapewnić obiektywność ocenie i powinny być one zachowane w trakcie oceny uczestników wykonujących kolejne zadania. W trakcie sesji AC/DC jest jednak dużo sytuacji, takich jak moment powitania uczestników, wprowadzenie czy przerwy pomiędzy kolejnymi ćwiczeniami, gdy ingerencja asesora, ukierunkowana na indywidualnego uczestnika, jest jak najbardziej wskazana. Nie bez znaczenia jest też fakt, że osoba bardzo zestresowana może zepsuć pracę nie tylko sobie, ale też skutecznie wpłynąć na pogorszenie wyników całej badanej grupy, zaburzając nieustannie jej pracę.
Prześledźmy teraz najczęstsze stosowane przez uczestników sposoby walki ze stresem i przeanalizujmy metody, które może wykorzystać asesor, aby pomóc im poradzić sobie w tej trudnej sytuacji i ułatwić wejście we właściwy rytm pracy.
1. „JA TU JESTEM PRZEZ POMYŁKĘ”
PO CZYM POZNAĆ: Uczestnik jest widocznie zaniepokojony, najczęściej stoi z boku i obserwuje. Nie nawiązuje rozmów z innymi, ewentualnie stoi z podobnie wystraszoną osobą. Szuka kontaktu sam na sam z asesorem, dopytuje o możliwe konsekwencje, o klucz doboru uczestników. Często werbalnie wyraża nieśmiałe wątpliwości dotyczące swojej osoby, potencjału i umiejętności. Wyszukuje wszystkie możliwe różnice pomiędzy sobą, a resztą grupy.
CO MOŻNA ZROBIĆ: Warto poświęcić przynajmniej 5 – 10 minut na indywidualną rozmowę i uspokojenie uczestnika, najlepiej na samym początku sesji, jeszcze zanim zaczną się ćwiczenia. Zapewnienie, że najwidoczniej jest cennym pracownikiem, z którym firma wiąże pewne nadzieje, skoro został skierowany do wzięcia udziału w tak kosztownym projekcie, też powinno pomóc. W dalszej części zwyczajny uśmiech dodający otuchy na pewno nie zaszkodzi. Często w podobny, nieco wystraszony sposób reagują te osoby, które po prostu są mniej elastyczne i potrzebują więcej czasu na zaadoptowanie się do nowej sytuacji, a potem radzą sobie już zupełnie nieźle.
2. „TO NIE DLA MNIE, REZYGNUJĘ Z UDZIAŁU”
PO CZYM POZNAĆ: W pewnym momencie, najczęściej mniej więcej w połowie projektu, uczestnik wstaje i komunikuje swoją potrzebę rezygnacji z dalszego udziału.
CO MOŻNA ZROBIĆ: Z taką sytuacją można się spotkać, jeśli nie zauważymy pierwszych oznak opisanych powyżej. Niestety, wtedy przeważnie jest już za późno, żeby wpłynąć na zmianę decyzji. Nie oznacza to, że nie warto próbować
3. „TO WSZYSTKO JEST BEZ SENSU”
PO CZYM POZNAĆ: Tego typu uwagi najczęściej wygłaszają osoby, które z różnych powodów mogą mieć zaniżone poczucie własnej wartości. Poprzez negowanie zasadności AC/DC, zabezpieczają się przed ewentualną porażką – skoro cały projekt jest bez sensu, to to, że kiepsko w nim wypadnę nie ma większego znaczenia…
CO MOŻNA ZROBIĆ: Trudno jest zrobić cokolwiek, nie ma sensu przedstawianie racjonalnych argumentów, a na głębszą psychologiczną rozmowę to nie jest czas ani miejsce – prawdopodobnie najskuteczniejszy może okazać się ciepły uśmiech i przejście sprawnie do ćwiczeń, tak żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się takiej negatywnej postawy na resztę grupy.
4. „WSZYSTKO, TYLKO NIE TESTY”
PO CZYM POZNAĆ: Zawsze zdarzyć się mogą osoby, które niemalże panicznie boją się testów psychometrycznych, a zwłaszcza testów badających potencjał poznawczy, czyli tzw. testów inteligencji. Niektóre z nich próbują robić wszystko, żeby się z przykrego dla nich obowiązku wypełniania testów wymigać. Przejawia się to różnie; szczegółowymi pytaniami dotyczącymi danego testu, poddawaniem w wątpliwość wiarygodności uzyskanych wyników, aż po kwestionowanie prawa do użycia przez asesorów testów psychometrycznych.
CO MOŻNA ZROBIĆ: Dobrze jest zapewnić, że wszystkie używane w trakcie AC/DC testy są zatwierdzone do użytku w Polsce i mają wymaganą standaryzację. Należy pamiętać, że nikogo nie można zmuszać do wypełniania testów psychometrycznych – uczestnik zawsze ma prawo odmówić wzięcia udziału w sesji testowej, a jeśli się zdecyduje na udział, powinien dostać odpowiedni feedback. Sesja testów psychometrycznych powinna być przeprowadzana przez dyplomowanego psychologa.
5. „RACZEJ MI SIĘ DZISIAJ ŚPIESZY”
PO CZYM POZNAĆ: Jest to kolejna z metod stosowana przez uczestników i mająca na celu dewaluację projektu. Czasami już na początku padają pytania o możliwość skrócenia sesji lub też opuszczenia ostatniego ćwiczenia, żeby zdążyć na pociąg, bo do domu daleka droga samochodem, a drogi są w kiepskim stanie, bo trzeba jeszcze skoczyć do biura i dokończyć sprawy niecierpiące zwłoki, bo klient, bo ważny telefon, bo spotkanie….
CO MOŻNA ZROBIĆ: Warto zdawać sobie sprawę, że wszelkie ustępstwa ze strony asesora umniejszają rangę projektu. Uczestnicy zostali poinformowani wcześniej o harmonogramie i czasie trwania sesji AC/DC, więc powinni być na to przygotowani i w razie potrzeby mieć zapewniony nocleg na miejscu. Skrócenie sesji dla wszystkich z oczywistych powodów nie może wchodzić w grę, a zwolnienie pojedynczej osoby z jakiegoś ćwiczenia powinno zdarzać się jak najrzadziej, i tylko wtedy, gdy uczestnik wyraźnie gorzej się poczuje, ma gorączkę lub zajdą inne, podobnej wagi okoliczności. Niezależnie od tego, trzeba pamiętać, że aby wartość całej sesji została zachowana, należy zaprosić uczestnika na jej uzupełnienie w innym terminie, o ile jest to możliwe.
6. „MUSZĘ WYJŚĆ NA…”
PO CZYM POZNAĆ: Prawdopodobieństwo odczucia nagłego głodu nikotynowego lub wyjścia do toalety zwiększa się wyraźnie wraz ze wzrostem odczuwanego stresu. W sporadycznych przypadkach, manifestowanie konieczności wyjścia z sali w samym środku ważnego ćwiczenie grupowego może też być swoistą próbą sił z asesorem – w końcu wszyscy są dorośli i o załatwianiu swoich potrzeb fizjologicznych decydują sami, a jeśli można przy okazji „zepsuć” ćwiczenie, to czemu nie…
CO MOŻNA ZROBIĆ: Przede wszystkim nie dać się wciągnąć w konfrontację, bo nie taka jest rola asesora, poza tym, grozi to podzieleniem się reszty grupy na dwa obozy, z których jeden będzie kibicował „odważnemu” uczestnikowi, a drugi stanie po stronie przeciwnej, przez co przeprowadzenie obiektywnej oceny kompetencji zostanie uniemożliwione lub w najlepszym razie, znacznie utrudnione. Decyzja o tym, kiedy pozwolić wyjść uczestnikowi, a kiedy nie zależy w dużym stopniu od indywidualnej oceny sytuacji i wyczucia asesora.
7. „A CO DO TEGO MAJĄ KLOCKI?”
PO CZYM POZNAĆ: To prawdopodobnie jedna z najłatwiejszych postaw do zdiagnozowania, zdarza się stosunkowo często, szczególnie wśród uczestników, którzy po raz pierwszy zetknęli się z metodologią AC/DC. Może się przejawiać z różnym natężeniem, od zwykłego zdziwienia, poprzez ciekawość, aż do lekceważenia czy kwestionowania tak „niebiznesowych” narzędzi jak często używane podczas sesji ćwiczeniowych, klocki, puzzle czy balony.
CO MOŻNA ZROBIĆ: Nie trzeba nic robić, wystarczy spokojnie potwierdzić, że to są właśnie akcesoria, które będą potrzebne przy wykonywaniu kolejnych zadań. Na ogół danie możliwości dokładnego obejrzenia, czy wzięcia do ręki kilku „zabawek” skutecznie rozładowuje napiętą atmosferę.
8. „KROI SIĘ TU NIEZŁA ZABAWA”
PO CZYM POZNAĆ: Zawsze może się znaleźć osoba, która potraktuje możliwość uczestnictwa w sesji AC/DC jako okazję do dobrej zabawy, nawiązania ciekawych kontaktów i promocji własnej osoby. Taki uczestnik często głośno się śmieje, wszystko komentuje, opowiada zabawne historie – jednym słowem, koncentruje się na budowaniu relacji, a nie na tym, co jest istotą Assessment/Development Centre, czyli na zaprezentowaniu swoich umiejętności.
CO MOŻNA ZROBIĆ: Takie zachowanie jednej osoby skutecznie utrudnia pracę wszystkim pozostałym członkom grupy, trzeba więc przede wszystkim zadbać o dobre warunki dla reszty grupy. Najprostszym rozwiązaniem jest po prostu zwrócenie uwagi i poproszenie o umożliwienie pracy innym. Warto też podkreślić wagę projektu i jego ewentualne skutki dla biorących w nim udział pracowników.
9. „I TAK TO JA JESTEM NAJLEPSZY”
PO CZYM POZNAĆ: Osoby z takim nastawieniem nie trafiają się często. Za to jak już się znajdą w grupie, to skutecznie deprymują pozostałych uczestników AC/DC. Rozpoznać je jest niezwykle łatwo, wszystkie zadania są dla nich banalne (nawet, jak nie najlepiej sobie z nimi radzą), z góry wiedzą, co będzie dalej, są przekonani o swojej nieomylności. Czasami w ten sposób zachowują się osoby, które już kolejny raz biorą udział w projekcie typu AC/DC i czują się weteranami, a przez to i ekspertami we wszystkich ćwiczeniach.
CO MOŻNA ZROBIĆ: W sytuacji, gdy mamy do czynienia z osobą prezentującą powyższą postawę, warto przede wszystkim zadbać o pozostałych członków grupy, którzy, pod wpływem ogromnego przeświadczenia o swojej wartości jednego z uczestników, mogą stracić trochę z własnej pewności siebie i przez to wypaść gorzej, niż zwykle.
Powyżej przedstawiony został wachlarz możliwych postaw, które mogą zaprezentować uczestnicy sesji AC/DC, jako reakcję na podwyższony poziom stresu. Nie wyczerpuje on oczywiście wszystkich możliwości, które prawdopodobnie mogą być nieograniczone, niemniej jednak zawiera najczęściej występujące zachowania. Zaprezentowane sposoby rozwiązań pomogą skutecznie opanować potencjalnie trudne sytuacje i umożliwią sprawną realizację ćwiczeń zgodnie ze standardami. A to z kolei gwarantuje otrzymanie rzetelnych wyników, na podstawie których będzie można podejmować trafne decyzje. Development / Assessment Centre jest metodą wymagającą znacznego zaangażowania, zarówno finansowego jak i czasowego i warto dołożyć wszelkich starań, żeby zainwestowane środki nie poszły na marne.
Komentarze (0)