Gospodarka » Maszyny
Cynkomet utrzymuje sprzedaż maszyn mimo pandemii
Zobacz więcej zdjęć » |
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
- Choć koronawirus sparaliżował gospodarkę w kraju i za granicą, to jednak nie możemy narzekać na rok 2020 – mówi Mariusz Dąbrowski, prezes Cynkometu. – Pierwsze półrocze było bardzo dobre; na ostatecznym wyniku zaważyła druga połowa, kiedy to odczuliśmy znaczące przyhamowanie w zleceniach na cynkowanie ogniowe. Ale odnotowaliśmy też jeden z najwyższych przyrostów rejestracji przyczep rolniczych. Bez większych zakłóceń zrealizowaliśmy wszystkie planowane inwestycje i – co ważne – nie musieliśmy zwalniać pracowników z powodu pandemii.
Dużą uciążliwością w ubiegłym roku była ograniczona przez pandemię możliwość wystawiania się na targach i utrudnione podróżowanie handlowców firmy po Europie. Mimo to spółce udało się pozyskać kolejnych dealerów, którzy skutecznie promują firmę.
- Świadczy o tym m.in. ok. 60-proc. wzrost sprzedaży na rynku niemieckim, co jest bardzo dobrym prognostykiem na przyszłość – mówi Mariusz Dąbrowski. - Z tym rynkiem wiążemy wielkie nadzieje, które już dzisiaj się realizują.
Rok 2020 minął producentowi także pod znakiem prac nad CS-line, nową linią rozrzutników skorupowych, wyposażonych w liczne zabezpieczenia przed awarią. Do ich produkcji użyto profilowanych giętych ścian, wykonanych na zakupionej w 2020 r., 6-metrowej prasie o nacisku 600 ton.
Kolejny rok pod znakiem pandemii
Plany na rok 2021 zakładają utrzymanie sprzedaży na podobnym poziomie, o ile sytuacja związana z pandemią nie pogorszy się znacząco. W Centrum Badawczo-Rozwojowym spółki zakończone zostaną prace nad nowymi innowacyjnymi produktami, w tym nad rozrzutnikiem z nowymi rozwiązaniami, istotnymi dla mniejszych i średnich gospodarstw. Spółka stawia też na rozwój segmentu przyczep, wykonywanych na zamówienie – obecnie ma już podpisane kontrakty na trzy nowe maszyny o tonażu 70 ton; dwa inne projekty są w fazie negocjacji. Cynkomet planuje też dalszą ekspansję na rynkach zagranicznych, szczególnie zachodnich - prócz Niemiec, także Szwajcarii i Austrii.
- W pandemii nie obserwujemy znaczącej zmiany, jeżeli chodzi o zainteresowanie naszymi maszynami rolniczymi. Choć niepewność na rynku powstrzymuje niektórych rolników przed dokonaniem zakupu maszyn, ich sprzedaż utrzymuje się na stabilnym poziomie. Jesteśmy dobrej myśli, choć zakładamy, że pierwszy kwartał nie będzie łatwy. Największe tegoroczne wyzwanie, to sprzedaż na rynki zagraniczne i powiększenie eksportu. W tym roku nie planujemy też większych inwestycji. Chcemy poczekać jeszcze chwilę - by zminimalizować ryzyko - i zobaczyć, jak będzie rozwijała się pandemia i jak wpłynie to na rynki, na których działamy – dodaje Mariusz Dąbrowski.
Nadesłał:
Marzenas
|
Komentarze (0)