Firma » Finanse
Czy to jeszcze informacja czy już szpiegowanie?
Czym powinna się cechować dobra informacja? Przede wszystkim musi być prawdziwa. Na nic się nam nie zdadzą błędne wiadomości. Jeśli informacja ma być prawdziwa, to musi być również weryfikowalna. "Zasada ograniczonego zaufania obowiązuje nie tylko na drodze, ale także w biznesie. Bardzo często przyjmujemy wszystkie informacje za prawdziwe. Dotyczy to zarówno wiadomości z mediów, jak i tych, które pochodzą od naszych kontrahentów - skoro ktoś tak powiedział, to widocznie tak jest. A to duży błąd. Musimy wyrobić w sobie pewną ciekawość, dociekliwość. Dzięki tym cechom będziemy w stanie zweryfikować każdego newsa" - mówi Anna Gąsiorowska, trener windykacyjny i windykator z ponad 25-letnim stażem.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Dobra informacja to aktualna informacja. "Nie możemy bazować na danych sprzed lat. Świat ciągle idzie to przodu, zmieniają się także realia ekonomiczne firm. Ktoś, kto był liderem kilka lat temu, może w tej chwili bazować na swojej minionej sławie, a w rzeczywistości mieć zaległości wobec swoich kontrahentów" - tłumaczy Anna Gąsiorowska - "Musimy mieć zawsze świeże informacje. Dzięki temu nie wpadniemy w pułapkę".
W windykacji posiadanie informacji o kliencie i od klienta bardzo ułatwia negocjacje windykacyjne. Im więcej o kimś wiemy, tym lepiej, tym szybciej odzyskamy dług. Należy jednak uważać, by nie przekroczyć granicy między pozyskiwaniem informacji, a szpiegowaniem. Jak mówi Anna Gąsiorowska, warto nauczyć się działania etycznego, zgodnego z prawem i nie wykraczającego poza przyjęte normy społeczno-gospodarcze: "Jest wiele legalnych i etycznych źródeł pozyskiwania informacji o kliencie. Bez względu na to, które z nich wybierzemy, trzeba wiedzieć, w jaki sposób tą informację wykorzystać. Odchodząc trochę od windykacji, prześledźmy choćby prognozę pogody. O tym, co dla nas jest ważne i jak wykorzystamy podane tam informacje, zależy tylko od nas. Zapowiedź deszczu dla jednych będzie oznaczało, że jutro będzie trzeba wziąć parasol, a dla kogoś innego, że może dziś zasiać roślinki na działce. Podobnie jest z informacją o kontrahencie, każdy wykorzysta ją na swój sposób".
Sama informacja o kliencie to za mało. Do pełnego obrazu potrzebujemy jeszcze informacji od klienta. "Umiejętne uzyskiwanie informacji od samego kontrahenta oraz jej odpowiednie wykorzystanie może nas uchronić przed podpisaniem umowy z bankrutem, a tym samym - ze żmudnym odzyskiwaniem należności, czyli stratą czasu i pieniędzy. Dzięki tym dwóm elementom jesteśmy w stanie także znacznie przyspieszyć negocjacje windykacyjne. Trzeba tylko wiedzieć, jakie informacje przekazują nam nasi rozmówcy. Samo słuchanie nie wystarczy, bo, jak to często bywa, to, co chce nam przekazać rozmówca bardzo często jest ukryte" - mówi Anna Gąsiorowska.
Nadesłał:
Negocjator Anna Gąsiorowska
|
Komentarze (0)