Społeczeństwo » Szkolnictwo i nauka
Dyrektorzy szkół szukają polis dla uczniów
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Ze statystyk Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) wynika, że w roku szkolnym 2015/2016 do szkół podstawowych, zawodowych, gimnazjów, techników i liceów przystąpiło w Polsce 4,9 mln uczniów. Zdecydowana większość z nich posiada wykupione w szkole grupowe ubezpieczenie NNW. Mówi się nawet o 80-90%, co pozwala szacować, że ponad 4 mln dzieci korzysta każdego roku z dobrowolnej polisy. Skąd tak duża popularność nieobowiązkowej ochrony?
- Polacy często podchodzą do dobrowolnych ubezpieczeń z pewną rezerwą, jednak w przypadku szkolnych polis NNW jest inaczej. Wynika to na pewno z grupowego charakteru ochrony, który sprawia, że te ubezpieczenia są po prostu stosunkowo tanie i łatwo dostępne. Ale to także efekt troski rodziców, którzy wiedzą, że prawdopodobieństwo mniej lub bardziej groźnego wypadku jest wśród dzieci wysokie i chcą je w jakiś sposób zabezpieczyć – mówi Andrzej Paduszyński, Dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group.
Obawy rodziców potwierdzają statystyki. W roku szkolnym 2014/2015 – ostatnim podsumowanym pod tym kątem przez MEN okresie – doszło w podstawówkach, zawodówkach, technikach i liceach do 67 tys. wypadków. To, na jakie odszkodowanie będzie mogło liczyć poszkodowane dziecko, zależy od zakresu ochrony ustalonego przez szkołę z ubezpieczycielem. Czas intensywnego negocjowania umów rozpoczyna się co roku w maju, a kończy jeszcze przed wakacyjną przerwą.
Zakres i cena szkolnej ochrony
Rodzice mogą ubezpieczyć swoje dzieci w szkole od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Co ważne, polisa działa przez całą dobę nie tylko w trakcie trwania roku szkolnego, ale przez pełne 12 miesięcy od daty zakupu, a zatem także podczas letnich wakacji. Ochroną objęte są zdarzenia, które miały miejsce w kraju i za granicą – zarówno w szkole, jak i poza nią. Odszkodowanie jest wypłacane przede wszystkim po trwałym lub czasowym uszczerbku na zdrowiu, a także śmierci ucznia. W ramach polisy można również otrzymać zwrot kosztów leczenia, rehabilitacji oraz pobytu w szpitalu. Wysokość wypłaty zależy od sumy ubezpieczenia, na jaką zostanie zawarta polisa.
- Im niższa jest ta suma, tym ubezpieczenie jest tańsze. A w związku z szeregiem innych szkolnych wydatków rodzicom przeważnie zależy, żeby za polisę zapłacić jak najmniej, niestety często kosztem zakresu ochrony. Można szacować, że suma ubezpieczenia rzędu np. 10-20 tys. zł to nie więcej niż 50 zł składki za cały rok ochrony. Odszkodowanie w takim przypadku będzie jednak stosunkowo niskie i może nie stanowić realnego wsparcia finansowego po wypadku – zauważa Andrzej Paduszyński z Compensy.
Dyrektorzy wybierając grupowe ubezpieczenie dla swoich uczniów powinni więc kierować się nie tylko ceną, lecz także zakresem pomocy, na jaką dzieci będą mogły liczyć po ewentualnym wypadku. Tak aby nie okazało się, że otrzymana w ramach polisy kwota nie wystarczy na pokrycie wszystkich kosztów leczenia. A tak dzieje się niekiedy przy poważniejszych przypadkach, np. powstałych na kąpieliskach urazach kręgosłupa lub skomplikowanych złamaniach nogi podczas lekcji WF-u. Z kolei rodzice powinni pamiętać, że zakup ubezpieczenia w szkole jest nieobowiązkowy i mogą wykupić ochronę także bezpośrednio u ubezpieczyciela. Wówczas zyskują możliwość dopasowania ochrony do indywidualnych potrzeb swojego dziecka.
Nadesłał:
brandscope
|
Komentarze (0)