Kobieta, zdrowie, uroda » Ciało

IMR advertising by PR z ALPĄ

IMR advertising by PR z ALPĄ
Zobacz więcej zdjęć »
IMR advertising by PR rozpoczyna promocję wszechstronnych spirytusowych preparatów ziołowych Alpa Francówka i Alpa Leśna. Ich recepturę 106 lat temu ułożył czeski aptekarz Josef Vesely. Nazwa pochodzi od pierwszych liter imienia i nazwiska wnuka aptekarza: Aloisa Palicka.

Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:

Producenci preparatów ziołowych chełpią się wielusetletnią historią powstania swoich marek, powołując się najczęściej na receptury spreparowane w półcieniach klasztornych refektarzy przez zakonników, najczęściej w którymś z zakątków zachodniej Europy. Ziołowe mikstury spod znaku ALPA swoje korzenie odnajdują zaś w kraju naszych południowych sąsiadów i to wcale nie w klasztorze (chociaż i on ma swoją rolę w ich historii, o czym poniżej), a w pobliżu... pola bitwy. Czesi, jak na rodaków najbardziej znanego na świecie wojaka przystało, źródeł mądrości medycyny szukają w prostym ludzie. Nie bawią się w uwznioślanie historii, która uczy, że to potrzeba jest zwykle matką wynalazku i powstaje on tam, gdzie w danym momencie jest najbardziej potrzebny.Najbardziej znana ziołowa mikstura naszych południowych sąsiadów to ALPA Francówka. Podobno drugi człon nazwy pochodzi stąd, że w czasie wojen napoleońskich, które dały się we znaki całej Europie, okoliczna ludność leczyła rany odniesione w bitewnych starciach przy pomocy koniaków i nalewek ziołowych na spirytusie pozostawionych przez francuskich żołnierzy w wielkich beczkach. Takie rzeczy nie miały prawa się zmarnować... A i leczyć wówczas naprawdę było co, bo obok obecnej siedziby firmy produkującej ALPĘ, czyli w okolicach czeskiego Brna – rozegrała się jedna z najkrwawszych i najbardziej znanych bitew w tej kampanii. W 1805 r. pod Austerlitz (dzisiaj Slavkov) zadano wiele ran, złamań i krwiaków, nadwyrężono wiele mięśni i stawów. Wspomniane ziołowe nalewki pomagały również, jak się okazało, na choroby reumatyczne, artretyzm, zapalenia stawów i dolegliwości żylne. Sprawdziły się również jako panaceum na zmęczenie fizyczne, nie tylko z powodu znacznej ilości zawartych w nich procentów. Radziły sobie nawet z dziwnymi wysypkami skórnymi, które pojawiały się na trasie przemarszu dzielnych francuskich wojaków...  Przez kilka lat nalewkom przyglądał się Grzegorz Mendel, twórca podstaw współczesnej genetyki, pamiętany przez nas ze szkoły chyba głównie za sprawą muszek owocowych, które przemyślnie krzyżował ku chwale nauki. Ów słynny naukowiec przez nieomal pół wieku (1843 – 1884) mieszkał i pracował w klasztorze nieopodal Brna – czyli wracamy tutaj do obiecanego mniszego wątku. Zakonnicy, bazując na trwającej wśród ludu od czasów napoleońskich tradycji, produkowali tu ziołowe mikstury wzorowane na tych pozostawionych przez Francuzów. W 1905 r. powstała pierwsza prawdziwie profesjonalna wersja ALPY Francówki – stworzył ją aptekarz z Brna-Kralove Poli, Josef Vesely (pierwszy człon nazwy pochodzi od pierwszych liter imienia i nazwiska wnuka aptekarza: Aloisa Palicka). W 1913 r. została ona oficjalnie zarejestrowana w urzędzie patentowym. Już wtedy przelewano ją do butelek z charakterystyczną nalepką w kształcie gotyckiego okna. Dzisiaj ma ona – zamiast widniejącej na niej wówczas podobizny kobiety z dzbanem – prosty, nowoczesny wzór bazujący na niebieskim tle z logo firmy: dużą literą A z żółtą czteroramienną gwiazdką.W Polsce opatentowano ALPĘ już w 1930 roku. Trafia ona dzisiaj na nasz rynek dzięki producentowi, Zakładom ALPA s.r.o w Velke Mezirici w Republice Czeskiej, posiadającym certyfikat ISO i spełniającym wymogi GMP (Dobrej Praktyki Produkcyjnej). Stąd eksportuje się ALPĘ Francówkę – i wszystkie wchodzące w skład serii mikstury – do ponad 30 krajów, w tym do Kanady, Australii, Finlandii, Wielkiej Brytanii, a nawet do... Wietnamu.ALPA to alkoholowy wyciąg niezwykle wartościowych z punktu widzenia naszego zdrowia olejków eterycznych i ekstraktów ziołowych. Olejki eteryczne były stosowane od wieków w leczeniu chorób i infekcji o podłożu bakteryjnym i wirusowym. Medycyna udowodniła ich właściwości przeciwbólowe i przeciwzapalne, a nawet immunostymulujące, czyli zdolność do aktywowania własnych sił obronnych organizmu do zwalczania chorób i infekcji. Olejki eteryczne to silnie skoncentrowane mieszaniny najcenniejszych składników roślin i dlatego właśnie wykazują niezwykłe wręcz właściwości lecznicze i relaksujące. Stosowano je starożytnym Egipcie, Indiach, potem w Grecji i Rzymie jako składniki eliksirów, wyciągów i maści. Były ważnym elementem obrzędów religijnych, niezbędnym czynnikiem masaży, nie mogli się bez nich obejść balsamiści i twórcy ówczesnych pachnideł. Dzisiaj – podobnie jak wtedy – należy dobrać je i połączyć ich właściwości w taki sposób, aby tworzyły najkorzystniejszy mariaż tego, co najcenniejsze w przyrodzie. W preparacie ALPA znajdziemy olejki eteryczne i ich pochodne o działaniu przeciwbólowym, przeciwzapalnym oraz regenerującym: goździkowy, eukaliptusowy, anyżowy, tymiankowy, lawendowy, rozmarynowy, kosodrzewinowy, cynamonowy, kubebowy. Składniki skomponowano tak, aby wzajemnie potęgowały efekt swojego działania.Olejek kubebowy, czyli najbardziej egzotycznie brzmiący z całego grona, pozyskiwany jest z azjatyckiego drzewa Litsea cubeba. Odświeża i poprawia samopoczucie, ma działanie odkażające.Olejek cynamonowy działa również odkażająco, ściągająco i pojędrniająco, likwiduje wypryski, rozjaśnia zmiany skórne i blizny, działa przeciwbólowo, poprawia ukrwienie skóry, pobudza krążenie, jest też w stanie upłynnić śluz zalegający w układzie oddechowym. Zastosowany miejscowo olejek kosodrzewinowy rozszerza naczynia krwionośne, pobudza ukrwienie i odkaża, poraża też receptory bólowe, dając efekt przeciwbólowy. Poprawia samopoczucie, poleca się go w przypadku reumatyzmu, nerwobólów i bólu mięśni. Podobne wskazania ma olejek lawendowy, który działa na skórę rozgrzewająco i przeciwbólowo. Zbliżone działanie na skórę, w którą jest wcierany, ma olejek tymiankowy. Sięgamy po niego w razie przeziębienia, bo hamuje odruch kaszlu, działa antyseptycznie i odkażająco. Olejek rozmarynowy łagodzi uczucie zmęczenia, wspomaga koncentrację i pamięć. Medycyna poleca go na bóle głowy, stawów i przeziębienie. Kosmetologia ceni za działanie ściągające i normalizujące.Olejek anyżowy pobudza krążenie, działa przeciwbólowo, jest zalecany w nerwobólach, bólach stawów, przy stłuczeniach, siniakach. Przydaje się w czasie przeziębienia.Olejek eukaliptusowy to częsty składnik preparatów do wcierania w skórę dla złagodzenia bólu stawów i mięśni. Służy też do inhalacji w przypadku nieżytów górnych dróg oddechowych – był tradycyjnym lekiem Aborygenów na wszelkie infekcje i gorączkę. Dzisiaj odświeża oddech jako składnik gum do żucia i pastylek do ssania.Wreszcie olejek goździkowy – zastosowany na powierzchni skóry najpierw powoduje  jej rozgrzanie, a potem łagodzi ból. Przed wiekami, w czasie wielkich europejskich epidemii chronił przed zakażeniami. ALPA Francówka to spirytusowa mikstura ziołowa o wszechstronnym działaniu stworzona na bazie wymienionych olejków eterycznych i wyciągów roślinnych. Sprawdza się świetnie, kiedy skarżymy się na bóle stawów i mięśni oraz na różnego pochodzenia nerwobóle. Sięgnąć po nią powinny też osoby aktywnie spędzające czas i uprawiające sporty, bo używana do masażu działa rozgrzewająco i usuwa zmęczenie po wysiłku fizycznym. Poleca się go również w profilaktyce odleżyn u chorych, którzy są zmuszeni do długotrwałego leżenia w łóżku.Alpa Leśna ma podobny skład, ale dodatek ekstraktu żywicznego z sosnowych igieł sprawia, że zaleca się ją w szczególny sposób w przypadku infekcji dróg oddechowych, przeziębień i dolegliwości grypopodobnych. Stosowana do nacierania i masażu klatki piersiowej oraz pleców albo do inhalacji pobudza ukrwienie, działa rozgrzewająco i wykrztuśnie. Zmniejsza dolegliwości bólowe, relaksuje i daje uczucie odprężenia. W przypadku bólu głowy najlepsze rezultaty można osiągnąć, wcierając preparat ALPA Leśna w skronie i kark. Butelka zawierająca 60 ml preparatu ALPA Francówka lub ALPA Leśna kosztuje ok. 7 zł, 160 ml – ok. 10,50 zł) i można je kupić w dobrych aptekach albo sklepach zielarskich. 



Redakcja CentrumPR informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja CentrumPR nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

IMR advertising by PR

Komentarze (0)


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl
Opublikuj własny artykuł
Opublikuj artykuł z linkami

Kalendarium

Przejdź do kalendarium »

dodaj wydarzenie »

Ostatnio dodane artykuły

dodaj artykuł »