Motoryzacja » Samochody
Mija 50 lat od debiutu Volvo 140
Zobacz więcej zdjęć » |
W sali konferencyjnej hotelu Lorensberg mieszczącego się w centrum Goeteborga zebrało się niemal 400 dziennikarzy. Gdy ścianki działowe zostały uniesione w górę, ich oczom ukazały się trzy wersje nadwoziowe przedprodukcyjnego modelu 144. Plotki i spekulacje na temat tego modelu krążyły już od kilku lat. Teraz wszyscy mogli się przekonać, że Volvo postawiło na proste i nowoczesne nadwozie. Podobną premierę zorganizowano równolegle w Helsinkach, Oslo i Kopenhadze.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Samochody i wszystkie urządzenia konieczne do przeprowadzenia pokazu prasowego zostały schowane w ogromnych, drewnianych skrzyniach i wstawione do hotelu dźwigiem. Montaż odbywał się dzień przed imprezą, a organizatorom zależało na zachowaniu tego w tajemnicy. Nie było to wcale łatwe, ponieważ właśnie wtedy, gdy dźwigi podnosiły zamaskowane auta ogłoszono alarm obejmujący cały kraj. Policja otrzymała cynk, że dwóch morderców policjantów mogło wmieszać się w tłum w budynku kina znajdującego się nieopodal hotelu Lorensberg. Kino ewakuowano, a ekipa Volvo mogła kontynuować montaż.
Wróćmy jednak do modelu 140. Decyzja o jego powstaniu zapadła w 1960 roku, a więc sześć lat przed premierą. Podjął ją ówczesny prezes Volvo – Gunnar Engellau. Projekt o oznaczeniu wewnętrznym P660 miał być nieco większy od starszego modelu Amazon, ale nie mógł być ani cięższy, ani droższy. Zdecydowano, że ma mieć taki sam rozstaw kół jak Amazon i PV544, jednak zlecono inżynierom wygospodarowanie większej przestrzeni w kabinie, by wygodnie dało się nim przewieźć 4 lub 5 osób.
Auto musiało też spełniać szereg wymagań dotyczących bezpieczeństwa. W odróżnieniu od poprzednich modeli, od razu opracowano kilka wersji nadwoziowych 140. W Amazonie nowe modele powstawały jako modernizacja istniejącej wersji bazowej, co było mniej efektywnym rozwiązaniem.
Nadesłał:
JK PR
|
Komentarze (0)