Zdrowie » Dziecko
Odkrywamy tajemnicę płci maluszka
Zobacz więcej zdjęć » |
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Potrzeba poznania płci malucha dawniej motywowana była społecznie. Każda rodzina marzyła o synu, który będzie dziedzicem nazwiska i majątku. Kobiety starały się zaplanować i później weryfikować płeć dziecka – oczywiście przy pomocy „domowych” metod. Aby jednak ostatecznie przekonać się o prawdziwości swoich przypuszczeń, trzeba było czekać na narodziny potomka.
- Dziś możemy określić płeć dziecka, poprzez badanie USG, już około 18 tygodnia. Dzięki nowoczesnym technologiom określenie płci jest możliwe już w 10 tygodniu. Z poznaniem płci malucha rodzice coraz rzadziej czekają aż do jego narodzin - mówi przedstawiciel polskiego dystrybutora IntelliGender Test.
Syn czy córka?
Powody dla którego rodzice preferują konkretną płeć dziecka czasami związane są z chorobami dziedzicznymi. Niektóre z nich ujawniają się tylko u jednej z płci, przykładem jest choćby hemofilia (tylko u potomków męskich) czy zespół Turnera (tylko u potomków żeńskich).
Do dziś kobiety z królewskich rodów mogą odczuwać presję związaną z płcią potomka - syn jest poniekąd gwarancją przedłużenia istnienia rodu i nazwiska. W codziennych realiach jest to podejście archaiczne.
- Rodzice najczęściej pragną poznać płeć dziecka z praktycznego punktu widzenia. Główną kwestią jest przygotowanie wyprawki, czy pokoju dla dziecka - mówi Rafał Filipowski, ekspert ze sklepu internetowego plecdzieckatest.pl.
Płeć nie ma znaczenia
Przeciwko stereotypom i preferencjom dotyczącym płci zbuntowała się amerykańska para Kathy Witterick i David Stocker z Toronto. Ich potomek, który kilka miesięcy temu przyszedł na świat ma sam zadecydować czy czuje się kobietą czy mężczyzną. Pozostałe potomstwo 5-letni Jazz i 2-letni Kio również nie są nakłaniani do wyboru biologicznej płci. Noszą długie włosy, sukienki, a ich ulubione kolory to róż i fiolet.
Biologiczną płeć Storm poza rodzicami znają tylko lekarze. Para wysłała maila do najbliższej rodziny i znajomych, informującego, że nie chcą ujawniać płci dziecka. Ma to być hołd dla wolności, gdyż wierzą że będzie to krok by uczynić świat bardziej postępowym.
Wokół niekonwencjonalnego sposobu wychowywania dzieci narastają kontrowersje. Parze zarzuca się, że zrobili ze swoich dzieci eksperyment naukowy.
Nie poznamy płci dziecka ...
Plaga usuwania ciąży doprowadziła do powstania projektu ustawy Rady Europy, który przewidywał zakazanie ujawniania płci dziecka przed narodzinami. Miała to być forma zapobiegania selekcji płci, problemu dotyczącego w szczególności byłych republik ZSRR.
Europosłowie obawiają się, że niebezpieczna tendencja preferowania embrionów płci męskiej znacząco naruszy równowagę płciową, a nawet może być zagrożeniem światowego bezpieczeństwa. Projekt miał zostać przyjęty na terenie całej Europy, jednak z punktu widzenia państw, których to nie dotyczy wydaje się to absurdalne.
Problem dotyczy również Chin, Indii czy Korei Południowej. Eliminowanie płodów żeńskich w Korei już w latach '90 doprowadziło do dysproporcji w społeczeństwie, wówczas rodziło się o 1/4 więcej chłopców niż dziewczynek.
Wydawałoby się że płeć dziecka nie ma znaczenia, jednak tendencja do określania jej już w czasie ciąży jest wyjątkowo popularna. - Rodzice korzystają z różnych metod, aby dowiedzieć się czy na świat przyjdzie dziewczynka, a może chłopiec. Należy jednak podkreślić, że taka wiedza nie powinna mieć żadnego wpływu na zaangażowanie rodziców w procesie wychowania. Wszystkie dzieci zasługują na miłość w jednakowy sposób – przekonuje przedstawiciel IntelliGender Test.
Redakcja CentrumPR informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja CentrumPR nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Komentarze (3)
Może chodzi o to, żeby pokazać Chinom to i owo?
Nie wiem co to za pomysł z tym zabranianiem sprawdzenia płci. Ja sobie tego nie wyobrażam, płeć dziecka znałam już w 10 tyg, zrobiłam test z moczu a później usg i się potwierdziło.
No to jestem w szoku jeśli chodzi o pomysł Rady Europy. Wydaje mi się to bezsensowne w odniesieniu do wielu europejskich państw. Rodzice mają prawo znać płeć dziecka.