Zdrowie » Dziecko
Sprawdź, które nowinki technologiczne pomogą w nauce
Postęp technologiczny sprawił, że komputery są nieodłączną częścią naszej codzienności. Siłą rzeczy nie omija to również dzieci, które stykają się z nowymi technologiami już od pierwszych lat swojego życia. Z danych GUS wynika, że w 2011 roku 7 na 10 gospodarstw domowych miało w domu przynajmniej jeden komputer, a dostęp do Internetu posiadało 67 proc. z nich. Średni wiek dziecka korzystającego z Internetu w Polsce to 9 lat (dane europejskiego projektu badawczego EU Kids Online). Z komputerem i siecią dzieci stykają się więc od najmłodszych lat, a zadaniem rodziców i nauczycieli jest wprowadzenie ich w świat nowych technologii i nauka ich odpowiedniego wykorzystania.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Trzeba sprawdzać z czym dziecko styka się w sieci
- Ważne, by dzieci wykorzystywały komputer i Internet świadomie i z rozwagą. Należy kontrolować ilość czasu, jaką maluchy poświęcają przed monitorem, a także treści, z którymi się stykają. W przypadku dzieci w wieku przedszkolnym nie powinny one jednorazowo przebywać przed komputerem więcej niż 30 minut. Dzieciom w wieku wczesnoszkolnym można ten czas przedłużyć do 45 minut. Gry oraz elektronika nie mogą też przysłonić dziecku całego świata, należy przecież pamiętać o tym jak niezwykle ważne jest spędzanie czasu z rówieśnikami w świecie „realnym” – tłumaczy Ewa Szelecka, ekspert Wydawnictwa Klet i nauczycielka matematyki w szkole podstawowej, która w swojej pracy chętnie wykorzystuje nowe technologie.
Przy pomocy Internetu dzieci mogą pogłębiać swoją wiedzę, a nawet rozwiązywać zadania domowe, ale warto pamiętać, że obok wielu zalet posiada on również i wady. – Należy kontrolować treści z jakimi dziecko styka się w sieci. Internet jest bowiem nie tylko kopalnią wiedzy, ale również zbędnych i nieprawdziwych informacji. Ponadto jak nigdzie indziej kwitnie w nim proceder ściągania. Tradycyjna ściąga nie była na tyle szkodliwa, ponieważ uczeń „tworząc” ją jednocześnie przyswajał wiedzę. Obecnie wiele dzieci bezrefleksyjnie pobiera gotowe treści i rozwiązania z sieci. Na szczęście nauczyciele mają na to swoje sposoby i bez większych problemów udaje nam się wykryć takie oszustwo – opowiada Ewa Szelecka, nauczycielka matematyki i ekspert Wydawnictwa Klett.
Tabletom warto powiedzieć tak
Naukę wspierają również coraz bardziej popularne urządzenia mobilne. Na tablety i smartfony dostępnych jest już co najmniej kilkadziesiąt aplikacji edukacyjnych, w tym również tych skierowanych do najmłodszych. – Aplikacje dostępne na przykład na tablety mogą być niezwykle pomocne w rozwoju kreatywności i logicznego myślenia dziecka. Dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu dzieci mogą przykładowo malować na jego ekranie lub grać w szachy, warcaby lub scrabble. Tablety coraz częściej wprowadzane są również do szkół. W połączeniu z elektroniczną wersją podręcznika są nieocenionym narzędziem, które aktywizuje uczniów i zwiększa efektywność nauczania – mówi Robert Kuc, redaktor naczelny Wydawnictwa Klett.
Telewizja tylko z umiarem
Tablet nie jest jednak na tyle powszechnie wykorzystywany, by można było mówić o potencjalnych negatywnych skutkach jego wpływu na dzieci. Dużo więcej kontrowersji budzi za to doskonale znany wszystkim telewizor. Wiele maluchów spędza przed nim nawet kilka godzin dziennie, biernie oglądając przypadkowe programy i kanały, które nie są dla nich przeznaczone. Tymczasem Amerykańska Akademia Pediatryczna przestrzega przed kontaktem najmłodszych z telewizorem, ponieważ dzieci poniżej 2. roku życia nie osiągają żadnych korzyści z czasu spędzonego przed jego ekranem. Telewizja jest bowiem silnie oddziaływującym medium, które może ogłupiać i uzależniać, dlatego należy dawkować dziecku czas spędzany przed ekranem oraz dobierać odpowiednio programy.
– Telewizja może stymulować rozwój słownictwa i zaspokajanie ciekawości dziecka, ale w obecnych czasach możemy wybierać spośród dużo bardziej wartościowych narzędzi, które wspierają rozwój dziecka i łączą edukację z zabawą. Dostępne programy komputerowe lub aplikacje na urządzenia mobilne sprawiają, że dzieci nie są już pasywnymi odbiorcami informacji, ale mogą samodzielnie określić tempo i kierunek zdobywanej wiedzy. Maluchy wpływając na pracę programu, mogą wykonywać te funkcje, które je szczególnie zainteresowały lub przerywać te działania, które je nudzą – dodaje Robert Kuc z Wydawnictwa Klett.
Nadesłał:
pr@zarowkamarketing.pl
|
Komentarze (0)