Gospodarka » Żywność
Stovit i świąteczna rozgrzewka kulinarna
Zobacz więcej zdjęć » |
Jeśli nie możesz się już tego doczekać, mamy dobrą wiadomość - jest prosty sposób, aby już teraz poczuć ich magię.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Testowanie gwiazdkowych przepisów w sezonie jesienno-zimowym ma same zalety: uprzyjemnia nam czas oczekiwania na wigilijny wieczór, daje doskonały pretekst do spotkań przy kawie z przyjaciółmi i rodziną oraz pozwala sprawdzić, które wypieki najlepiej nadają się na świąteczny stół. Idealnym łatwym w przygotowaniu ciastem na co dzień jest aromatyczny piernik, który swoim korzennym aromatem rozgrzeje niejedno jesienne popołudnie. Kto powiedział, że piernik piecze się tylko raz do roku? W końcu wszyscy wiemy, że praktyka czyni mistrza, więc jeśli chcesz, aby Twoje piernikowe wypieki w te Święta zbliżyły się do perfekcji i zdobyły serca gości, zacznij ćwiczyć już dziś - najlepiej z doskonałymi powidłami Stovit! Ich naturalny smak i wyważona konsystencja czynią z nich dodatek wprost stworzony do pierników. Nie za słodkie i nie za kwaśne – takie właśnie są najlepsze śliwkowe przetwory marki Stovit, inspirowane tradycyjnymi recepturami naszych babć i wieloletnią tradycją kulinarną. Dowolny przepis na piernik dzięki nim nabiera prawdziwego staropolskiego charakteru. Upieczone i przestudzone ciasto piernikowe wystarczy przekroić w połowie i przełożyć aromatycznymi śliwkowymi powidłami, aby nadać mu wyjątkowo świąteczny i niepowtarzalny domowy charakter. To prostsze niż myślisz, więc nawet jeśli do tej pory na Twoim stole gościły jedynie pierniki ze sklepu, śmiało eksperymentuj z piernikowymi przepisami, bo... z nadzieniem (na szczęście) nie musisz! Raz sprawdzone powidła śliwkowe spełnią swoje zadanie koncertowo z każdym nowym wypiekiem i sprawią, że nie będziesz wyobrażać sobie świątecznego piernika bez nich. Zawsze warto mieć w szafce jeden słoik śliwkowych powideł, bo nigdy nie wiesz na co najdzie Cię ochota J
Nadesłał:
Arni
|
Komentarze (0)