Kultura, sztuka » Kultura
Wystawa malarstwa Moniki Ślósarczyk w Sky Tower
Zobacz więcej zdjęć » |
Odwiedzający będą mogli zobaczyć blisko czterdzieści dzieł jej autorstwa, zarówno nowych, jak i starszych.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 1996 roku uzyskała dyplom w pracowni malarstwa sztalugowego prof. J. Szancenbacha, z aneksem w pracowni książki i typografii prof. R. Banaszewskiego.
Znakomite wykształcenie plastyczne dało Monice Ślósarczyk podstawy do rozwoju własnego stylu malarskiego. Artystka była uczestnikiem kilkudziesięciu wystaw zbiorowych, m.in. w Krakowie, Legnicy czy Piotrkowie Trybunalskim oraz kilkuset indywidualnych, m.in. w Krakowie, Katowicach, Szczecinie, Kielcach, Lubinie, Bielsku-Białej, Ustroniu, Wiśle czy Wadowicach. Oprócz tego jest twórcą happeningów takich jak „lepienie owiec”, „owsik Krzywicki”, "Wielki błąd wiślański", a także uczestnikiem plenerów malarskich, odbywających się w Polsce i za granicą.
- Styl Moniki Ślósarczyk wymyka się próbom klasyfikacji, przyporządkowania do określonego kierunku w sztuce. W centrum świata artystycznego artystki znajduje się człowiek. To nić przewodnia łącząca stałe przejawy fascynacji naturą ludzką i wnikliwą obserwacją jej specyfiki. Niekończące się eksperymenty związane z budulcem, wychodzą poza tradycyjne techniki i łączą się z niebanalnymi wizjami malarskimi. Artystka nie korzysta z tradycyjnych farb olejnych, a stosuje technikę własną opartą na chemii budowlanej (pigmentach, klejach itp.). Charakterystyczne dla jej stylu jest to, że maluje na kolorowym płótnie z nadrukami. Artystka swoimi obrazami znakomicie opowiada historie życia niejednego z nas - mówi o artystce Katarzyna Bator z galerii Bator Art Gallery.
W pracach Moniki Ślósarczyk można dostrzec również motywy srebrne i złote, które sprawiają, że obrazy o każdej porze dnia wyglądają inaczej i niezmiennie fascynują. Setki odbiorców z polski i zagranicy doceniły jej dzieła, a niektóre z nich przemierzyły ocean, aby trafić do nowych właścicieli. Mimo że w jej obrazach jest wiele ekspresji, wywołują one raczej zadumę i przemyślenia na temat chwil pozornie błahych.
- Moje obrazy inspirowane są licznymi wycieczkami i podróżami po Polsce i świecie - mówi artystka. - Zapamiętuję chwile, utrwalam je w głowie, a potem przekładam je na płótno. Nie mam swoich ulubionych obrazów. W momencie, kiedy opuszczają moją pracownię, to kompletnie o nich zapominam. Najważniejszym obrazem jest zawsze ten, który akurat w danej chwili maluję - tak właśnie można podsumować Monikę Ślósarczyk, cieszy się chwilą i tym, co jest tu i teraz.
Nadesłał:
mskala@tauber.com.pl
|
Komentarze (0)