Społeczeństwo » Szkolnictwo i nauka
Zwiedzaj, baw się i ucz języka. Francuscy licealiści w Białymstoku
Zobacz więcej zdjęć » |
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Do Białegostoku przyjechało 18 uczniów i dwoje nauczycieli z zaprzyjaźnionego, wiejskiego liceum Champblanc z le Longeron.
- Zalety wymian językowych są nie do przecenienia - to nie tylko możliwość nauki języka, ale też okazja, by poznać kraj od wnętrza, inne kultury i mentalność obcokrajowców- mówi Ewa Tyburczy, organizatorka wymiany z ze SLO STO.
- Dzięki takim spotkaniom przełamujemy stereotypy np. dotyczące postrzegania krajów Europy Wschodniej - dodaje Sophie Pineau, opiekunka francuskiej grupy. - Młodzież, która przybywa tu pierwszy raz jest zaskoczona rozwojem Polski i tym, jak dalece nasze wyobrażenia o niej odbiegały od rzeczywistości.
Tego typu wizyty zawsze połączone są ze zwiedzaniem okolicznych miast i miasteczek; uczestniczeniem w życiu kulturalnym szkoły i mieszkańców. Ale nie tylko. Ważnym punktem wizyty była Warszawa. Goście zwiedzili starówkę, byli m.in. w Muzeum Chopina i Muzeum Historii Miasta Żydów, które zrobiło na nich duże wrażenie.
- Szczególnie żydowskie getto, przez które praktycznie się przechodziło – wspomina Luis Charruau. – To było bardzo przejmujące. Tu dopiero zdaliśmy sobie sprawę, jak duże wpływ miało getto na historie Warszawy i Polaków
Jednak większość czasu podczas wymian goście spędzają na Podlasiu, zwiedzając region. Była więc wycieczka szlakiem rękodzieła ludowego w Niemczynie, zwiedzanie Muzeum Ikon w Supraślu i stadionu miejskiego w Białymstoku. Wielką frajdę sprawił gościom kulig.
- Nigdy nie widziałem tyle śniegu, takich lasów i krajobrazów – zachwycał się Romane Braud. - To niezapomniane przeżycie. We Francji nie ma takich widoków.
Zgodnie z życzeniem francuskiej strony tegoroczna wizyta nastawiona była w dużym stopniu na przedsiębiorczość. W Białymstoku goście zwiedzili piekarnię i cukiernię PSS Społem, gdzie mogli podglądać, jak przebiega proces powstawania chleba i ciast.
- Przejechaliśmy też szlakiem rękodzieła ludowego w Niemczynie, gdzie poznawaliśmy rzemiosło i fach kowala, garncarza i łyżkarza – opowiada licealistka Zuzia Kita. – Dla wszystkich to było bardzo interesujące doświadczenie.
Podczas wymian uczniowie mieszkają u zagranicznych rodzin - poznają ich tryb życia, panujące tam relacje i stosunki. A wspomnienia pozostają na całe życie:
- Bardzo przypadłyśmy sobie do gustu z moja francuską koleżanką – mówi Ola Gąsior. – I obie chyba najmilej wspominamy weekend w rodzinie. To bardzo kształcące przeżycie zarówno pod względem kulturalnym, językowym , jak i towarzyskim. No i nawiązujemy przyjaźnie, które zostają na całe życie.
- Przyjęcie ze strony rodzin było genialne - gospodarze przemili, hojni i opiekuńczy – mówi Rossie Arnou. – Poznaliśmy tryb życia i panujące w rodzinach relacje.
A także tradycyjną polska kuchnię i polską gościnność:
- Zaskoczyły nas pory posiłków- dodaje Louis Charruau. - Prawie cały czas jedliśmy, a zaczynało się już bardzo wcześnie rano.
Nauczycielka Sophie Pineau podkreśla, że podczas wymian najważniejsze są spotkania indywidualne młodzieży i możliwość komunikowania się w języku francuskim, ale także wymiana doświadczeń między nauczycielami.
- Okazuje się, że nasze zainteresowania, problemy pedagogiczne i edukacyjne są podobne - mówi. – Zawsze jednak czegoś możemy się od siebie nauczyć, a spotkania z nowymi ludźmi, poznanie ich opinii i poglądów to bezcenne doświadczenie.
Nadesłał:
Masz-Media
|
Komentarze (0)