Kultura » Kultura
Drugie życie warszawskich miejscówek czyli kierunek: deskorolka
Zobacz więcej zdjęć » |
Deskorolka wywodzi się z ulicy, dlatego to nie jazda w skateparkach dostarcza największej frajdy. Riderzy, preferują teren miejski, jednak Polsce bardzo trudno o dobre miejscówki. Gdy spot spełnia kilka deskorolkowych wytycznych od razu przyciąga rzeszę zapaleńców od wczesnej wiosny aż do momentu gdy spadnie śnieg. Skaterzy wciąż szukają nowych przestrzeni, gdzie można ćwiczyć triki. Wszystko może ich zainspirować. Schody, murki, poręcze – zależy to tylko od tylko kreatywności i umiejętności.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Deskorolkowa historia istnienia wymienionych miejscówek jest niewiele krótsza niż sięgająca lat 80 historia skateboardingu w Polsce. Zawsze były to bardzo popularne miejsca, ale teraz, po zniszczeniu Capitolu i i zakazie jazdy pod pomnikiem Nieznanego Żołnierza, stały się wręcz kultowe.
W miejscówkach tych na co dzień jeżdżą warszawiacy Jakub „Suwak” Suwiński i Łukasz Jagodziński. Marka Converse, przy okazji testowania modeli do skateboardingu (Ka-One, Ka-One Vulc) wybrała się z chłopakami na przejażdżkę po ich ulubionych spotach. Riderzy, zapytani dlaczego wybierają akurat te miejsca odpowiedzieli, że chodzi przede wszystkim o nawierzchnię – „równa i gładka”. Według nich, dużą zaletą jest też zróżnicowanie przeszkód: do wyboru jest parę długości schodów, murki, betonowe kosze na śmieci.
Czy tylko przestrzeń wpływa na to, że dany spot staje się legendarny? Oprócz infrastruktury to ludzie wspólnie tworzą miejscówkę. Jest to przede wszystkim miejsce spotkań największych zajawkowiczów, często z różnych miast. Dzięki takim miejscom jak Pałac Kultury czy pomnik Kościuszkowców mogą wymienić się swoimi doświadczeniami i poznać nowe triki.
Nadesłał:
konkretpr
|
Komentarze (0)