Społeczeństwo » Społeczeństwo
Jacek Kuroń miał być otruty?
Zobacz więcej zdjęć » |
Od kilku lat prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej prowadzą śledztwo w sprawie istnienia i działania związku przestępczego w ramach struktur dawnej Służby Bezpieczeństwa. Jeden z wątków dotyczył próby podtrucia Anny Walentynowicz w październiku 1981 roku, podczas jej wizyty w Radomiu. Sprawę wyłączono z całego śledztwa, a efektem tego jest akt oskarżenia przeciwko trzem byłym "esbekom”: Wiesławowi Sz., Tadeuszowi G. i Markowi K.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Zbrodnicze plany
Akta przesłane do Sądu Okręgowego w Radomiu liczą kilka grubych tomów. Można w nich znaleźć wiele dokumentów, dotyczących pracy funkcjonariuszy, których zadaniem było między innymi zwalczanie ludzi opozycji. Wśród nich są też sensacyjne zeznania jednego z nich, który mówi wprost o zbrodniczych planach, jakie miały tam powstawać. Według niego, na liście radomskich działaczy "Solidarności” i opozycji, którzy mieli zostać zabici, znajdowali się: Stanisław Kucharek, Bronisław Komadowski oraz Franciszek Świnioburka.
Chcieli zabić
To, że radomscy esbecy mogli mieć rzeczywiście zbrodnicze plany potwierdza fakt, że 31 sierpnia1985 roku dwaj funkcjonariusze porwali Stanisława Kucharka podczas uroczystości składania kwiatów pod pomnikiem Czerwca 1976, po czym wywieźli go do lasu pod Skaryszewem. Udało mu się jednak uciec, a potem złożył formalne zawiadomienie do prokuratury.
Stanisław Kucharek zmarł przed kilkoma laty, nie żyją już też Jacek Kuroń i Franciszek Świnioburka, który zmienił później nazwisko na Świtecki. Z Bronisławem Komadowskim, dawnym szefem "Solidarności” w Radoskórze, którego ponoć miano uśmiercić, pozorując wypadek samochodowy, nie udało nam się na razie skontaktować.
Nadesłał:
Rafal
|
Komentarze (0)