Rozrywka i wypoczynek » Hobby
Kot rasowy? Koniecznie z rodowodem!
Zobacz więcej zdjęć » |
Jeżeli ktoś chce przyjąć pod swój dach mruczącego przyjaciela, do wyboru ma zwykłego dachowca albo kota rasowego. W pierwszym przypadku sprawa jest prosta - ogłoszeń typu „oddam kota" lub „oddam kocięta" nie brakuje, zwłaszcza latem, poza tym informacje o zwierzakach do oddania są często przekazywane pocztą pantoflową. Jeżeli jednak nowy domownik ma być kotem rasowym, jego sprowadzenie wymaga pewnego zachodu.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Wynika to z tego, że kot taki powinien pochodzić z rzetelnej hodowli i posiadać rodowód. Hodowcy starannie dobierają rodziców kociaków, a każdy miot otoczony jest troskliwą opieką, kotki są badane przez weterynarza, odrobaczane i w razie potrzeby sterylizowane. A wszystkie te zabiegi kosztują.
Stąd też ceny kotów rasowych zaczynają się od tysiąca złotych, a często osiągają kilka tysięcy. W takiej sytuacji niektórych mogą skusić aukcje internetowe czy ogłoszenia, w których kotki można nabyć za kilkaset złotych. Spora oszczędność, prawda? Nie warto jednak korzystać z takich „okazji". Kotki kosztują mniej, gdyż pseudohodowca nie wydaje rodowodu, a zwierzaki nie odpowiadają wzorcowi rasy. Owszem, wyglądem przypominają koty brytyjskie, perskie czy rosyjskie, jednak w rzeczywistości są mieszańcami, z których dosłownie nie wiadomo co wyrośnie.
Rodowód jest swego rodzaju dowodem osobistym kota i gwarancją, że zwierzak będzie posiadał określone cechy osobowości i wyglądu. Oczywiście każdy kot ma swój charakter, ale wiadomo, że niektóre rasy są spokojniejsze i lubią wylegiwać się na kanapie, a inne lubią badać teren i są pełne energii. Daje to szanse na dobranie kociaka do swojego trybu życia i usposobienia.
Hodowca prowadzący zarejestrowaną hodowlę (np. tu: kocięta brytyjskie rodowód) dba o kotki także poprzez staranny dobór nowych opiekunów. Częstą praktyką jest zapraszanie potencjalnych właścicieli do hodowli, dzięki czemu obie strony mają szansę się poznać. Czasem nawet hodowca rezygnuje z przekazania zwierzaka, jeśli odbiorca nie spełnia jego oczekiwań czy nie wzbudza zaufania.
Nadesłał:
nataliag
|
Komentarze (0)