Motoryzacja » Moto Serwis
Zarysowanie innego auta na parkingu – jakie są konsekwencje ucieczki?
Zobacz więcej zdjęć » |
Istotne jest jednak zachowanie po samym zdarzeniu. Czym grozi odjechanie z parkingu po uszkodzeniu innego samochodu?
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Szkoda parkingowa a OC – dlaczego ucieczka może Cię drogo kosztować
Naturalnym odruchem w przypadku każdej kolizji jest ucieczka. Ostatecznie istnieje szansa, że świadków zdarzenia nie było, a parking nie był monitorowany. Jest to jednak nierozsądne podejście i kierowca sporo nim ryzykuje. W standardowym przebiegu sytuacji, jeśli uszkodzimy czyjś samochód na parkingu, możemy się dogadać osobiście z kierowcą lub wypełnić formularz szkody parkingowej. Jest oczywiście opcja by naprawa samochodu poszła z naszego ubezpieczenia OC, które jest dla każdego obowiązkowe. Jako sprawca nie musimy nawet wykładać na naprawy z własnej kieszeni – wszystko pokryje ubezpieczenie z naszych składek.
Uszkodzenie samochodu na parkingu i późniejsza ucieczka może spowodować konsekwencje. Głównie finansowe. Oddalając się z miejsca zdarzenia – bez pozostawienia karteczki z numerem kontaktowym – ryzykujesz regresem ubezpieczeniowym. Oznacza to tyle, że jeśli poszkodowany dojdzie do tożsamości sprawcy, ubezpieczyciel wciąż zapłaci z Twojego OC za szkody innego pojazdu. Po wszystkim jednak będzie prawdopodobnie domagał się zwrotu tej kwoty na mocy art. 43 pkt 4 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.
Sprawca nie wiedział o uszkodzeniu drugiego pojazdu. Czy to coś zmienia?
Ucieczka jest kojarzona jako świadome odjechanie z parkingu w celu uniknięcia odpowiedzialności. Co jednak, gdy kierowca nawet nie zdawał sobie sprawy z uszkodzenia innego samochodu? Zdarzają się przypadki, gdy otarcie jest tak lekkie, że kierujący nawet go nie poczuje. Nie ma również śladu na jego pojeździe. Zostaje jednak ślad na innym samochodzie. Czy wówczas również szkoda parkingowa i oddalenie się traktowane jest jako ucieczka?
Niestety, nawet w takim przypadku jest to traktowane jako ucieczka. Przy czym należy wspomnieć, że regres ubezpieczeniowy jest prawem towarzystwa ubezpieczeniowego, a nie obowiązkiem. Nie powinno się jednak trwać w nadziei, że towarzystwo nie zgłosi się po zwrot kwoty odszkodowania. W praktycznie każdym przypadku zbiegnięcia z miejsca stłuczki parkingowej ubezpieczyciel korzysta z prawa regresu. Jeżeli jednak uciekłeś nieumyślnie, nie wiedząc o uszkodzeniu innego samochodu, możesz próbować odwołania się od regresu. Szanse powodzenia takiego odwołania są nikłe, same firmy ubezpieczeniowe przyznają, że niewielki odsetek jest rozpatrywany pomyślnie dla kierowcy. Najczęściej podawanym powodem jest właśnie nieświadomość spowodowania szkody. Takie stanowisko powinno być jednak poparte dowodami i argumentami, np. nagraniem z monitoringu. Nawet wtedy ubezpieczyciel może jednak powołać się na ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych i zastosować regres.
Nadesłał:
slawek
|
Komentarze (0)