Firma » Finanse
Co zrobić, gdy ktoś pozna twoje dane osobowe?
W mediach szerokim echem odbija się sprawa hakera, który twierdzi, że wykradł dane osobowe klientów Plus Banku i ich część opublikował w internecie. Ci, którzy korzystają z usług innych instytucji finansowych odetchnęli zapewne z ulgą, gdy dowiedzieli się, że sprawa nie dotyczy ich banku. Warto jednak pamiętać, że niemal stale jesteśmy narażeni na ryzyko tzw. kradzieży tożsamości. Część swoich danych (imię, nazwisko, adres, telefon, e-mail) często udostępniamy różnym firmom z usług, których korzystamy. Rzadziej podajemy PESEL i nr dowodu osobistego. Niestety od czasu do czasu ich podanie także jest wymagane. Co więcej, czasami proszą o to instytucje nie tak dobrze zabezpieczone jak większość banków.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Poza tym przestępcy nie zawsze zadają sobie tyle trudu, aby włamywać się do banku, sklepu internetowego czy na nasz komputer. W celu poznania naszych danych mogą skorzystać z dużo łatwiejszych sposobów. Często wysyłają e-maile, w których podszywają się np. pod różne firmy, prosząc o udostępnienie swoich danych. Zwykle tłumaczą, że ich podanie jest konieczne z jakiegoś ważnego powodu.
Do czego przestępcom są potrzebne nasze dane
Przestępcy wykorzystują nasze dane, aby na nich zarobić. Podszywając się pod nas, mogą chcieć uzyskać kredyt. Podejmą pieniądze, ale oczywiście nie będą regulowali należności. W rezultacie po pewnym czasie zgłosi się do nas komornik, który zajmie wynagrodzenie lub będzie chciał sprzedać część naszego majątku. Oszuści mogą również np. podpisać w naszym imieniu umowę z operatorem telefonii komórkowej. W takim przypadku wybierają drogi telefon komórkowy, który później sprzedają. Rachunków za telefon oczywiście nie płacą. W rezultacie kradzież tożsamości oznacza dużo kłopotów dla osoby, która padnie jej ofiarą.
Jak się zabezpieczyć
W celu uniknięcia problemów warto być bardzo ostrożnym w sytuacji, gdy ktoś prosi nas o podanie danych. Przede wszystkim należy sprawdzić, czy faktycznie mamy do czynienia z tym, za kogo ktoś się podaje. Dla przykładu, ktoś może do nas zadzwonić i twierdzić, że jest pracownikiem naszego banku, ale żeby mógł podać informacje, prosi o podanie numeru PESEL. W takiej sytuacji warto potwierdzić, z kim mamy do czynienia. Nigdy nie należy natomiast podawać danych mailowo. Takie prośby pochodzą zwykle od przestępców podszywających się pod bank czy jakąś firmę. Dobrą metodą jest używanie niejednakowych haseł do różnych celów. Dla przykładu do poczty elektronicznej, do bankowości elektronicznej oraz do portalu społecznościowego – każde hasło powinno być inne. Dodatkowo nie należy zostawiać swojego dokumentu np. w sytuacjach gdy wypożyczamy jakiś sprzęt sportowy. Nie możemy mieć bowiem pewności czy osoba, która będzie przetrzymywała dokument nie wykorzysta naszych danych.
Co zrobić, gdy obawiamy się, że ktoś poznał nasze dane
Gdy mamy podejrzenie, że ktoś mógł poznać nasze dane osobowe, przede wszystkim warto wyrobić sobie nowy dowód osobisty. Numer tego starego należy natomiast zastrzec zgłaszając to w swoim banku. Instytucje finansowe mają bowiem wspólną bazę dokumentów zastrzeżonych. Jeśli ktoś będzie chciał się pod nas podszyć i poda taki numer dokumentu, banki będą wiedziały, że najprawdopodobniej mają do czynienia z oszustem.
Ważne jest także byśmy uzyskali informacje w sytuacji, gdyby ktoś chciał zaciągnąć kredyt na nasze dane czy skorzystać z usług telefonii komórkowej. Dlatego najlepiej włączyć sobie powiadamiania SMS o zapytaniach na nasz temat w bazach takich jak BIK, InfoMonitor, KRD czy ERIF. Na wszelki wypadek można też uruchomić usługę informującą o transakcjach dokonywanych na naszym koncie bankowym. Poza tym najlepiej zmienić wszystkie hasła dostępu do kont bankowych, poczty elektronicznej itp. i zadbać o to, by było inne dla każdej z tych usług.
Nadesłał:
pr@zarowkamarketing.pl
|
Komentarze (1)
Polska potrzebuje ostrzejszych kar dla cyberprzestępców, wtedy złodziej zastanowi się dwa razy, zanim wejdzie w posiadanie czyichś danych. Złodzieje komputerowi nie mogą czuć się bezkarni!